Kierowca zatrzymany przez policję na Wisłostradzie w aucie z wypożyczalni usłyszał zarzut oszustwa. Zdaniem funkcjonariuszy, 22-latek nielegalnie kupił dane do konta innego użytkownika aplikacji, by zyskać dostęp do floty firmy carsharingowej. W ostatnich miesiącach policjanci mieli do czynienia z kilkoma podobnymi incydentami.
Mężczyzna kupił dostęp do konta innej osoby za pośrednictwem jednego z komunikatorów internetowych. Zapłacił bitcoinami o wartości 30 złotych, dzięki czemu mógł korzystać z samochodów firmy carsharingowej. 13 grudnia, mężczyzna jeździł toyotą, we wtorek wypożyczył kolejną toyotę, a następnie mercedesa, w którym został zatrzymany na Wisłostradzie. Koszt jego podróży ponosił użytkownik aplikacji, którego dane wykradziono. 22-latek został namierzony przez policję po informacji od właściciela pojazdu.
Mężczyźnie grozi od pół roku do ośmiu lat więzienia.
Informację o incydencie z udziałem mercedesa GLA potwierdziło biuro prasowe firmy Panek CarSharing.
Są to sporadyczne przypadki i informujemy, iż zawsze udaje się je udaremnić dzięki szybkiej reakcji biura obsługi klienta, pracowników technicznych oraz wsparciu policji. Ponieważ wszystkie nasze samochody są wyposażone w szereg zabezpieczeń i urządzeń monitorujących jesteśmy w stanie natychmiast zlokalizować każdy pojazd, co do którego mamy podejrzenia, że może być przedmiotem kradzieży. Tak też było w tym przypadku. Szybko zlokalizowaliśmy pojazd i przekazaliśmy funkcjonariuszom policji niezbędne dane - podało biuro.
Pełna treść artykułu znajduje się tutaj.