W warszawskim ZDM prowadzono w tym roku testy auta, które wykrywa dziury w ulicach. Dzięki niemu można wychwycić nawet 10-krotnie więcej awarii infrastruktury niż podczas patrolu.
Pomysł zakładał wykonanie skaningu laserowego na 150 km dróg w Warszawie za pomocą urządzeń zamontowanych na dachu auta patrolowego i przy wykorzystaniu oprogramowania od firmy OPEGIEKA.
Pracownicy ZDM po przejeździe auta pracuje na materiale, który przypomina Google Street Viev, jest jednak o wiele dokładniejszy, a korzystając ze specjalnej przeglądarki, można obrazem nawigować, znacznie przybliżać, oceniać odległość i automatycznie generować zgłoszenia.
W ciągu jednego dnia jedna osoba zza biurka jest w stanie skontrolować 10-15 km ulic. Analizując całość, tzn. 150 km ulic, kontrolerzy znaleźli i zgłosili do usunięcia 1032 usterki. Jeden patrol samochodowy, podczas 50-kilometrowego objazdu, wychwytuje około 30 usterek.
Kontroler bez problemu wychwytywał te zdarzenia, które patrolom umykają, takie jak graffiti w pasie drogowym, małe reklamy oddalone od jezdni, czy uszkodzenia infrastruktury, które nie są w utrzymaniu ZDM, np. wygrodzenia trawników.