Maciej Witucki, prezes Telekomunikacji Polski, w wywiadzie dla dziennika Parkiet ocenił potencjał rynkowy grupy Solorza. Witucki powiedział: "Inwestycja w telewizję satelitarną to de facto transponder, a potem zmienny koszt na klienta i zakup dekodera. Internet mobilny jest związany z dodatkowymi inwestycjami w rozwój sieci i jej zagęszczanie. Pamiętajmy też o tym, że zakup Polkomtelu był finansowany w dużej części długiem. Nie sądzę, aby w tych ryzykownych czasach ci, którzy pożyczyli pieniądze, byli gotowi na przyjęcie ryzykownej tezy, że teraz rozwodni się marżę Polkomtelu, zdobędzie dużą część rynku z obietnicą, że kiedyś otrzymają swoją zapłatę. Dlatego wolę Polsat z długiem na zakup Polkomtelu niż Polsat z prywatnymi pieniędzmi prezesa Solorza, z których buduje sieć LTE, a potem tylko jego wyborem jest, czy chce tę sieć zamortyzować szybciej czy wolniej, a także jak sprzedawać LTE. Teraz mam racjonalnego przeciwnika, który musi zwrócić racjonalnym bankierom dużo pieniędzy."
Witucki przestawił także swoje przemyślenia dotyczące rynku telefonii stacjonarnej w najbliższych latach (do 2015 r.). Prezes powiedział: "Wyobrażam sobie, że grupa TP nie będzie wtedy sprzedawała już telefonii stacjonarnej, tylko łączność przez komórki lub telefony w technologii VoIP. Nie wyobrażam sobie, by za trzy lata ktoś kupował jeszcze pojedyncze usługi: tylko Internet, tylko telewizję. Na rynku B2B będziemy integrować i sprzedawać sprzęt i instalować go u klientów. A moim największym marzeniem jest, aby wszystkie projekty, które dziś prowadzimy w ramach hasła „Misja klient", sprawiły, że klienci będą wskazywali TP jako najchętniej wybieranego operatora."