Klasa smartfona S (skala „Mercedesa” A, B, C, E, S)
Skala ocen 1-6 (6-celujący)
Wstęp
Od dnia premiery w Barcelonie korzystamy z najnowszego smartfonu Huawei P10. Premiera na MWC wzbudzała tak duże zainteresowanie mediów, że kilkaset dziennikarzy i blogerów się na nią po prostu nie dostało. Wraz z modelem P10 zaprezentowano także wersję P10 Plus, która różni się od mniejszego modelu kilkoma kluczowymi cechami. Są to:
Huawei P10 to ewolucja modelu P9. Największą zmianą jest nowy design tylnej klapki, nowy EMUI 5.1 oraz tryb portretowy w głównej kamerze. Z przodu smartfona pojawiła się także kamera sygnowana marką Leica. Zmiany są więc subtelne i przypominają strategię stosowaną przy wprowadzaniu na rynek kolejnych modeli smartfonów iPhone. Huawei P9 sprzedawał się dobrze, podobał się klientom, więc nie było sensu robić rewolucji. Huawei P10 może być nadal sporo tańszy od flagowców konkurencji (Samsunga i Apple).
Model P6 został zaprezentowany w 2013 r., P7 w 2014, P8 w 15 i P9 rok temu.
Główne wady i zalety smartfona Huawei P10:
Zalety:
Wady:
Zestaw – ocena 6
W pudełku ze smartfonem otrzymujemy ładowarkę SuperCharge, słuchawki, kabel USB-USB-C oraz szpikulec do otwierania slotu na karty nano SIM. Dodatkiem jest przezroczyste, plastikowe etui. Pudełko jest zaprojektowane od nowa i pomysłowo rozchyla się na boki przy otwieraniu.
Obudowa – ocena 6
Huawei P10 bardzo przypomina poprzedni model. Zmieniła się głównie faktura tylnej klapki, która teraz jest zbudowana z małych kryształków. Jest przez to chropowata i ciekawa w dotyku, choć trochę się brudzi. Sporą zmianą jest przeniesienie czytnika linii papilarnej na przód. To dobry ruch, bo łatwiej smartfon odblokować w samochodzie i gdy leży na stole. Czytnik nazwany Fingerprint 3.0 (level 4) jest ukryty pod szkłem i obsługuje proste gesty, które zastępują wówczas przyciski ekranowe.
Na dole obudowy jest gniazdo USB-C oraz gniazdo słuchawkowe. Obok USB-C jest jeden głośnik. Ma on całkiem dobrą jakość i jest wystarczająco głośny.
Huawei wprowadził w tegorocznej edycji dwa nowe odważne kolory: niebieski i zielony. Kolory te zostały opracowane przez firmę Pantone Color Institute.
Wyświetlacz – ocena 5
Wyświetlacz 5.1 cala IPS NEO jest chroniony przez specjalną folię, ale można ją na szczęście oderwać. Pod nią znajdziemy szkło Gorilla 5. Tafla jest zakrzywiona na boki (2.5D). Ekran ma rozdzielczość FULL HD, co daje stosunkowo niewielką gęstość pikseli na poziomie 432 PPI.
Jeśli chodzi o kolory to w menu telefonu możemy ustawić temperaturę barwową, a w nocy włączyć tryb Eye comfort redukujący niebieski kolor.
Biel w P10 jest niemal identyczna jak w poprzedniej wersji. Jej odcień jest ładniejszy niż np. w iPhone 7 Plus.
Procesor/pamięć/parametry techniczne – ocena 5
Huawei P10, podobnie jak Mate 9, został wyposażony w procesor Kirin 960. Ma on 4 rdzenie 2.4 G7Hz (Cortex A73 ) i 4 rdzenie 1.8GHz (Cortex A53). Za grafikę odpowiada ośmiordzeniowy układ graficzny Mali‑G71. Dzięki temu, że zastosowano rozdzielczość FULL HD to grafika w teście AnTuTu 3D jest całkowicie płynna. Telefon w całym benchmarku zdobył prawie 140 tys. punktów, co równa go pod względem wydajności z Samsungiem Galaxy S7.
Dobrym wynikom pomaga pamięć RAM 4.0 GB RAM. Główna pamięć ma wielkość 64GB i można ją rozszerzyć korzystając z hybrydowego slotu microSD.
Inne dane techniczne to:
Pełne dane techniczne znajdują się tutaj
System – ocena 6
Najnowszy Android i nakładka EMUI 5 pojawiła się po raz pierwszy w serii Mate 9. W P10 znajdziemy EMUI 5.1. Główną różnicą jest to, że EMUI obsługuje teraz w inny sposób czytnik linii papilarnych (potrafi on zastąpić główne klawisze nawigacyjne Androida), a także przednia i tylna kamera uzyskała tryb portretowy z efektem bokeh. W galerii pojawiła się funkcja Highlights.
Oto wybrane funkcje nowej nakładki:
Kamera – ocena 5
Kamera P10 to rozwiązanie znane już z modelu Mate 9. Jest to podwójny aparat z logo Leica. Matryca kolorowa ma 12 mega, a czarnobiała 20 megapikseli. Zdjęcia wynikowe mogą mieć maksymalnie 20 megapikseli. W P9 były dwie matryce 12 megapikseli. Obiektywy mają jasność 2.2 (tak samo jak w P9) i są oznaczone marką SUMMARIT (tak jak w P9). Kamera P10 startuje w około 0.9 sekundy (skrótem jest klawisz przyciszania dźwięku). Tym razem w kamerze pojawiła się optyczna stabilizacja obrazu. Główną nowością jest jednak dedykowany tryb portretowy, który zapewnia dobre rozmazanie tła przy portretowaniu twarzy. Ta funkcja to ostatni konik wszystkich producentów i bez wątpienia w kolejnych edycjach smarfonów działa ona coraz lepiej. Oczywiście tzw. stałki do zwykłych aparatów za 1-2 tys. zł oferują nadal lepsze rozmazanie tła, ale pamiętajmy jak małe kamery montowane są w smartfonach.
Przedni aparat również jest sygnowany marką Leica, ale nadal ma on 8 megapikseli. W aparacie selfie tryb portretowy nie działa tak aż dobrze jak przy zdjęciach z tylnej kamery.
Tak ja w poprzednich modelach serii P i Mate główna kamera oferuje sporo różnych trybów. My najczęściej korzystamy z trybu HDR (niestety nie ma opcji automatycznego HDR w trybie auto), monochromatycznego oraz trybu malowania światłem.
P10 oferuje dobrej jakości zdjęcia, choć gdy jest ciemniej, to jest na nich sporo szumu. Bardzo podobają nam się zdjęcia z trybu monochromatycznego.
Oto dwie galerie zdjęć ze smartfonu Huawei P10 z jedną z pierwszych wersji oprogramowania:
Przykłady plików wideo:
W przypadku wideo problemem jest najnowszy kodek H.265, którym kodowany jest materiał 4K. Tego kodeka nie obsługuje na razie Youtube.
Bateria – ocena 5
Jeśli chodzi o baterię to nasz P10 pod koniec dnia miał jej około 30-40%. Oznacza to, że urządzenie po prostu najwygodniej ładować w nocy. Gdy o tym zapomnimy to nic się nie stanie, bo do dyspozycji mamy niskonapięciową ładowarkę SuperCharge, która bardzo szybko naładuje nasz telefon nawet rano.
Huawei podkreślał w prezentacji P10, że o bezpieczeństwo baterii dba „8‑elementowy układ odprowadzania ciepła i 5 warstw ochronnych, co pozwala obniżyć wydzielaną ilość ciepła o 50%.”
Bateria w P10 ma pojemność 3200mAh.
Podsumowanie
Huawei P10 odegra w Polsce taką samą rolę jak model P9. Duża kampania reklamowa sprawi, że będzie tzw. traffic makerem w salonach. Klienci będą kupowali tańsze modele Huawei, które przypominają reklamowanego flagowca. W tym roku będą to modele P10 lite, P9 lite 2017, P9 lite i zapewne nadal hit P8 lite. P10 to udana i dopracowana ewolucja zeszłorocznego P9. Telefon jest dojrzały, dopracowany, nie ma żadnych dużych wad, nie stara się także walczyć o rynek z najdroższymi Samsungami i Apple. Huawei przyznał, że w najwyższym segmencie rynku wystawia do walki modele z serii Mate 9.
Dla kogo jest Huawei P10:
Dla kogo nie jest Huawei P10: