LG Velvet to nowa klasa urządzenia i niemałe zaskoczenie. Ostatnie premiery LG dotyczyły albo udanych i drogich flagowców, takich jak V60 czy G8X, albo średniaków, które przeszły trochę bez echa. Teraz mamy do czynienia z premierą ciekawego, udanego smartfona, który łączy najwyższą jakość wykonania, głośniki stereo i ekran P-OLED z najnowszym standardem 5G, nie zbliżając się jednocześnie ceną do flagowych modeli. Sprawdźmy więc, czy Velvet jest wart swojej ceny i jakie kompromisy względem V60 czy G8X okazały się konieczne, by obniżyć jego cenę do poziomu 2599 zł.
LG Velvet designem przypomina flagowca. Dwie, zakrzywione przy krawędziach tafle szkła połączone metalową ramą. Boczne krawędzie zakrzywiają się symetrycznie zarówno od przodu jak i tyłu obudowy powodując, że metalowa rama jest bardzo cienka, mieszcząca jedynie wąskie przyciski. Na prawej stronie jest przycisk zasilania, na lewej regulacja głośności oraz przycisk asystenta Google, który można odróżnić po bardziej zaokrąglonym kształcie. Jedyne szersze krawędzie zostały zagospodarowane przez szufladkę na nano SIM u góry oraz USB C, gniazdo słuchawkowe i głośnik na dolnej krawędzi. Nie sposób nie zauważyć, że gniazda nie są umieszczone symetrycznie, na środku dolnej krawędzi, tylko bliżej plecków telefonu. Nie jest to wada, ale zwraca uwagę i niektórym może się nie spodobać brak symetrii.
W LG Velvet nie znajdziemy Quad DAC. Oznacza to brak niektórych ustawień, takich jak filtrów określających charakterystykę roll off czy możliwość ustawienia różnego wzmocnienia dla lewego i prawego kanału. Z drugiej strony na słuchawkach wymagających całkiem sporo mocy, czyli HiFiMAN Sundara oraz AKG K701 głośność była taka sama jak w przypadku Quad DAC na V60 i G8X.
W tym miejscu warto podkreślić, że LG Velvet jest jednym z rzadkich przypadków telefonu z głośnikami stereo, z pełnoprawnym lewym i prawym kanałem o takiej samej mocy. Dźwięk jest czysty i o większej głośności od większości smartfonów na rynku. Jeśli ktoś lubi oglądać filmy na telefonie bez słuchawek lub słuchać podcastów czy audiobooków na trybie głośnomówiącym, będzie zachwycony.
Czytnik linii papilarnych został umieszczony pod ekranem i sprawia wrażenie wystarczająco szybkiego i niezawodnego. Umieściłbym go oczko niżej niż najlepsze czytniki tego typu z jakimi miałem do czynienia, ale różnica jest nieduża.
Obudowa jest uszczelniona według normy IP68 oraz dodatkowo spełnia wojskowy standard MIL-STD-810G, podobnie jak inne smartfony LG z najwyższej półki. Rozmiary urządzenia to 167 x 74 x 7,9 mm przy 180 gramach wagi. Biorąc pod uwagę przekątną ekranu wynoszącą aż 6,8 cala, to LG Velvet zalicza się do lżejszych smartfonów. Przy takiej przekątnej telefony często przekraczają 200 lub nawet 220 gramów. Jednocześnie LG Velvet jest wyraźnie wyższy o G8X i tylko minimalnie mniejszy od V60, za to od obu zauważalnie lżejszy. LG dba oto, aby aparaty nie wystawały ponad obudowę i w tym modelu jest podobnie. Co prawda jeden z obiektywów ma wystające lekko obramowanie, ale smartfon praktycznie się nie chybocze.
Wykończenie obudowy LG Velvet stawia bardziej na prestiż niż praktyczność. W przypadku koloru czarnego lustrzana powierzchnia uwidacznia każdą smugę po dotyku i każdy paproch z kieszeni. Nawet gdy przecieram telefon szmatką z mikrofibry, trudno to zrobić tak, aby nie pozostał żaden ślad. Gdy jednak telefon jest czysty, prezentuje się bardzo elegancko – moim zdaniem lepiej od flagowego G8X.
Ekran LG Velvet ma przekątną 6,8 cala, rozdzielczość FHD+ 2460 x 1080 pikseli, co przekłada się na gęstość pikseli wynoszącą 395 PPI. Wypełnienie obudowy ekranem zbliża się do 90%. Najistotniejsza jest jednak technologia P-OLED w której został wykonany panel wyświetlacza. LG obok Samsunga ma najlepsze ekrany w urządzeniach mobilnych, jakie są dostępne na rynku.
Nasycenie kolorów, kontrast, kąty widzenia są na najwyższym poziomie. Jasność maksymalna również jest bardzo dobra. Patrzenie na LG Velvet to przyjemność, a w połączeniu z głośnikami stereo i dużą przekątną to smartfon stworzony do konsumpcji multimediów.
W ustawieniach ekranu znajdziemy AOD – always-on display, tryb czytania redukujący światło niebieskie, lub wyświetlające czarno-biały obraz, a także tryb nocny, który w tym wypadku oznacza ciemny motyw systemowy. W ustawieniach można przełączyć tryb kolorów z naturalnego na jaskrawy, kino lub niestandardowy. W tym ostatnim można regulować nie tylko temperaturę kolorów, ale także poszczególne barwy składowe, nasycenie, odcień i ostrość. Jest też funkcja poprawy jakości wideo o nazwie „wzmacniacz wideo”.
To co odróżnia LG Velvet od flagowca, to przede wszystkim specyfikacja. Zamiast flagowego Snapdragona 855 czy 865, które znajdziemy odpowiednio w G8X i V60, w przypadku Velvet mamy do czynienia ze Snapdragonem 765G. Procesor ten dysponuje 8 rdzeniami: 1 x 2,4 GHz + 1 x 2,2 GHz + 6 x 1,8 GHz. Procesor wspomaga 6 GB RAM oraz 128 GB na system i pliki, którą to przestrzeń można rozszerzyć kartą pamięci micro SDXC.
Wyniki benchmarków prezentują się następująco:
Nazwa benchmarku |
LG Velvet |
Antutu |
251119 |
Geekbench 5 - 1 rdzeń |
620 |
Geekbench 5 – suma rdzeni |
1859 |
Androbench odczyt sekwencyjny |
876 MB/s |
Androbench zapis sekwencyjny |
400 MB/s |
Z punktu widzenia samych wyników benchmarków, można kupić smartfon dwukrotnie tańszy od LG Velvet, który uzyska mniej więcej takie same wyniki i będzie miał trochę wolniejszą pamięć. Wybierając LG Velvet warto o tym pamiętać, że są telefony znacznie tańsze i równie wydajne, ale w moim odczuciu niewiele to ujmuje Velvetowi, bowiem on oferuje bez porównania lepszy ekran, głośniki i jakość wykonania niż tańsze modele o zbliżonej wydajności.
Pakiet komunikacyjny obejmuje 5G, WiFi ac, Bluetooth 5.1 aptX HD oraz NFC. Lokalizacja funkcjonuje na bazie standardów GPS, GLONASS, BDS i GALILEO. Zestaw czujników obejmuje akcelerometr, żyroskop, czujnik zbliżeniowy, czujnik siły oświetlenia, kompas cyfrowy, barometr i czytnik linii papilarnych pod ekranem.
Telefon działa pod kontrolą Androida 10 z zabezpieczeniami zaktualizowanymi do poprawek z 1 czerwca 2020. Smartfon ma najnowszą nakładkę LG UX 9, która odeszła od podziału ustawień systemowych na kilka ekranów i ujednoliciła ich układ z tym, co oferuje czysty Android 10, dodając od siebie własne funkcjonalności. Muszę przyznać, że nowsza wersja podoba mi się bardziej od starszej i obok nakładki Samsunga jest moją drugą ulubioną nakładką systemową pod względem estetyki i czytelności.
Wśród funkcji systemowych warto wymienić rozbudowaną aplikację do nagrywania dźwięku, która daje dużo większą kontrolę niż standardowy dyktafon. LG ma najbardziej rozbudowany rejestrator na rynku mobilnym i w przypadku Velvet nie różni się niczym od tego zastosowanego w LG V60. Jest też QuickMemo+, SmartDoctor, który obok optymalizacji działania urządzenia i zarządzania baterią pozwala także na przetestowanie funkcji sprzętowych i wbudowanych czujników. Jest Menadżer gier i możliwość nagrywania ekranu. Context Awareness pozwala rozpisać określone scenariusze ze względu na lokalizacje, takie jak w domu, poza domem, w pracy, gdy podłączymy słuchawki etc. Jest także Podwójna aplikacja i wybudzanie stuknięciem KnockON.
W trakcie testów system działał szybko, bez zacięć i nie sprawiał problemów. Korzysta się z niego bardzo przyjemnie.
LG Velvet został wyposażony w trzy aparaty z tyłu obudowy i jeden z przodu:
Pierwszy wniosek jaki się nasuwa jest taki, że nie ma dedykowanego aparatu z powiększeniem optycznym. Dostępne w aplikacji powiększenie x2 jest realizowane przez crop z matrycy głównej 48 megapikseli. Drugim zaskoczeniem jest brak stabilizacji optycznej w którymkolwiek z aparatów – tą można znaleźć w wielu urządzeniach za mniej niż 2 tysiące złotych. Ostatecznie liczą się jednak efekty, a nie specyfikacja na papierze.
W aplikacji aparatu znajdziemy tryby: zdjęcie, wideo, portret, poklatkowo, naklejka, tryb nocny, panorama, ręczny aparat, zwolnione tempo, YouTube Live i AR Stickers. Tryb manualny nie został okrojony względem tego co znajdziemy w V60 i oferuje możliwość zapisu plików RAW, za to nie ma trybu ręcznego nagrywania wideo, który jest w wyższych modelach LG. Aplikacja automatycznie rozpoznaje sceny - jest łatwa i przyjemna w obsłudze. Zwrócił moją uwagę bardzo dobrze pracujący autofocus, przynajmniej w zdjęciach dziennych. W warunkach nocnych zdarzyły mu się pomyłki.
Zdjęcia dzienne z głównego aparatu są atrakcyjne, mają dość dobrą rozpiętość tonalną, naturalne kolory i wystarczającą szczegółowość. Brakuje trochę ostatecznego szlifu, ale tego należało się spodziewać. Powiększenie dwukrotne to po prostu fragment kadru z głównego aparatu, więc musi stracić trochę na jakości. Odnoszę wrażenie, że degradacja jest mniej widoczna niż w wielu innych, tańszych telefonach, ale wciąż zauważalna. Aparat szerokokątny oferuje faktycznie szeroki kąt widzenia, ale zdjęcia są zauważalnie mniej szczegółowe niż z głównego aparatu, co także nie będzie dla nikogo zaskoczeniem.
Zdjęcia nocne są całkiem niezłe, gdy fotografujemy w pobliżu świateł miejskich i neonów, a gdy chcemy zrobić zdjęcia w ciemniejszych zaułkach, to część zdjęć wychodzi słabo, a część akceptowalnie. Podobnie w przypadku zdjęć nocnych z aparatu szerokokątnego, tylko tutaj proporcje zdjęć wystarczająco dobrych i słabszych są mniej korzystne niż z głównego aparatu. Zastosowanie stabilizacji optycznej z pewnością pozwoliłoby uniknąć tych słabszych ujęć i poprawić efekty na tych udanych. Szkoda, że w tej klasie sprzętu zabrakło OIS.
Za to w ogóle nie widać problemu braku stabilizacji podczas nagrywania wideo. Nagrania są bardzo stabilne w każdym z trybów, również w 4K jaki 1080p rejestrowanego w 60 klatkach na sekundę. Nie widać też efektu galarety ani innych artefaktów stabilizacji. Tutaj LG Velvet spisuje się wzorowo. Za to jakość samych nagrań mogłaby być troszkę lepsza. Dotyczy to zarówno nagrań 4K jak i 1080p, ale najbardziej widać to w trybie ulepszonej stabilizacji, która wykorzystuje aparat szerokokątny zamiast głównego, dodatkowo przycinając kadr, aby stabilizacja miała pole do manewru. Tutaj szczegółowość jest wyraźnie niższa niż z głównego aparatu, a jasne refleksy świateł na karoseriach samochodów są wypalone i mają niekorzystną poświatę. Ostatecznie jednak zawsze wybiorę bardzo dobrą stabilizację ponad lepszą szczegółowość, gdy nagrywam telefonem z ręki i statyw nie jest opcją. Rozedrgane ujęcia zwykle nie nadają się do niczego.
LG Velvet ma baterię o pojemności 4300 mAh czyli pojemniejszą o 300 mAh niż G8X, jednocześnie mniejszą niż ta zastosowana w LG V60. Smartfon LG obsługuje szybkie ładowanie 16,2W w standardzie Quick Charge 3.0, a także bezprzewodowe ładowanie 9W. To dość bogaty zestaw możliwości ładowania jak na smartfon nie będący flagowym modelem, choć ładowanie po kablu mogłoby być zdecydowanie szybsze.
W trakcie testu strumieniowania wideo z YouTube, z jasnością ekranu ustawioną na połowę smartfon rozładował się w połowie po upływie niemal 9 godzin. Oznacza to, że można od niego oczekiwać pracy z włączonym ekranem i aktywnym WiFi przez 18 godzin non-stop. To dobry wynik znajdujący się w czołówce smartfonów dłużej pracujących na baterii. Jest również znacznie lepszy od starszych telefonów LG, jeszcze sprzed serii G8, które nie działały zbyt długo na baterii. Teraz LG konsekwentnie uzyskuje bardzo dobre wyniki trzeci raz z rzędu.
LG Velvet to propozycja dla tych, którzy szukają jakości wykonania i wyposażenia rodem z najnowszego flagowca, przy zachowaniu rozsądnej ceny. Takie rozwiązanie pozwala pogodzić 5G, najnowszego Androida z wystarczająco dobrym aparatem i wydajnością. Mówiąc najprościej - LG Velvet wygląda i działa jak najdroższe flagowce, oferując przy tym niższą wydajność i słabiej wyposażony aparat. To właśnie aparat i wydajność procesora stały się główną ofiarą niższej od flagowców ceny wynoszącej 2599 zł. Jeśli więc zależy nam głównie na wydajności i aparacie, to możemy albo dopłacić do takich modeli jak LG V60 i mieć wszystko co najlepsze, albo wybrać telefon znacznie tańszy - za trochę ponad tysiąc złotych, który zaoferuje nam podobne możliwości co LG Velvet, ale bez 5G oraz superekranu i głośników. Jeśli jednak do tych możliwości telefonu za trochę ponad tysiąc chcemy dodać najwyższą jakość wykonania, świetny, duży ekran, głośniki stereo, 5G i najnowsze oprogramowanie to otrzymujemy właśnie LG Velvet, łączący cechy flagowca z wydajnością i aparatem ze średniej półki. Dla wielu osób może to być idealny kompromis, bo przecież nie każdy potrzebuje topowej wydajności.