HTC U12+ to bardzo ciekawy smartfon, który powinien zainteresować klientów szukających oryginalnych telefonów z najwyższej półki. U12+ ma jeden z najlepszych aparatów i ciekawy design bez notcha. Mamy też technologię Edge Sense 2. Mimo, że HTC U12+ nie jest pozbawiony wad to zdecydowanie zasługuje na naszą uwagę.
Design HTC U12+ można najkrócej określić jako klasyczną prostotę z ciekawymi i unikalnymi akcentami. W HTC U12+ nie znajdziemy ani zakrzywionego wyświetlacza, ani zaokrąglonych rogów ekranu, ani nawet popularnego ostatnio notcha. Są za to wąskie ramki ekranu, szklany tył z zaokrąglonymi rogami i nietuzinkowe kolory. Do testów trafił model w najbardziej konserwatywnej (nudnej?) opcji Ceramic Black, ale dostępny jest również Translucent Blue, który łączy odcienie niebieskiego z półprzejrzystym tyłem obudowy. Moim zdaniem to oryginalny i prezentujący się świetnie wariant obudowy. Wymiary urządzenia to 156,6 x 73,9 x 8,7 mm i 188 gramów wagi.
Należy pochwalić HTC za niewystające obiektywy aparatów, co pozwoliło uniknąć chybotania się telefonu na płaskiej powierzchni. Bez zarzutów działa także czytnik linii papilarnych umieszczony z tyłu obudowy. Smartfon jest uszczelniony według normy IP68, więc zalanie jest mu niestraszne.
Pierwszą unikatową cechą HTC U12+ jest rozpoznawanie siły nacisku na obudowę telefonu. Spełnia to rolę dodatkowych przycisków fizycznych, którym można przypisać dowolną funkcję, osobno dla krótkiego i osobno dla długiego ściśnięcia. Plus rozwiązania jest taki, że nie trzeba szukać tego przycisku – ściskamy cały telefon i po kłopocie. Podobną technologię zastosowano w przyciskach fizycznych odpowiadających za zasilanie i regulację głośności. Nie są one ruchomymi elementami obudowy, lecz czułymi na nacisk fragmentami ramki telefonu. Pozwoliło to na łatwiejsze uszczelnienie obudowy, większą trwałość, a także mocniejszą konstrukcję całego telefonu. Brak wciskanych guzików oznacza brak wycięć w aluminiowej ramie telefonu, co zwiększa odporność na zginanie obudowy.
O funkcjach Edge Sense 2 będę pisał szerzej przy okazji funkcji systemowych. Tutaj wspomnę, że koncepcja bardzo mi się podoba, ale działanie w moim egzemplarzu telefonu nie było niezawodne. Czasami ściśnięcia nie były rejestrowane, czasami aktywowały się samoczynnie. Nie działo się to jednak na tyle często, abym chciał wyłączyć tę funkcję (jest to możliwe). Moim zdaniem producent powinien jeszcze bardziej dopracować Edge Sense.
HTC U12+ nie ma gniazda słuchawkowego, ma za to najlepsze, najwygodniejsze słuchawki jakie są dołączane do zestawu sprzedażowego. Słuchawki podłączane są wprost do gniazda USB C. Słuchawki USonic potrafią zarówno niwelować szum otoczenia w aktywny sposób, jak i dostosowują swoje brzmienie przez profilowanie kanałów słuchowych użytkownika. Brzmią naprawdę dobrze.
Skoro przy dźwięku jesteśmy, chciałem podkreślić, że HTC U12+ ma także jeden z najlepszych trybów głośnomówiących na rynku. HTC BoomSound działa świetnie – smartfon spełnia rolę komory rezonansowej dla dwóch głośników. Jeden umieszczony jest w dolnej krawędzi, drugi w miejscu do którego przykładamy ucho w trakcie rozmów. Dźwięk jest głośniejszy, czystszy i głębszy niż u konkurencyjnych producentów. Konkurować z HTC mogą w tym aspekcie tylko wybrane, szczególne konstrukcje, jak Razer Phone. Jeśli więc mamy w zwyczaju często używać telefonu do rozmów głośnomówiących, słuchania audycji czy audiobooków bez słuchawek to HTC U12+ jest świetnym kandydatem.
Wyświetlacz w HTC U12+ nie rozczarowuje. Ma przekątną 6 cali, wysoką rozdzielczość QHD+ 2880 x 1440 pikseli i panoramiczne proporcje 18:9. Gęstość pikseli to 537 PPI a technologia w jakiej został wykonany panel to Super LCD6.
HTC U12+ dostosowało się do trendu panoramicznego ekranu z wąskimi ramkami. Boczne ramki są ledwo zauważalne, górne i dolne symetryczne i ciut większe niż u konkurencji – wypełnienie obudowy wyświetlaczem odrobinę przekracza 80%, a najlepsze osiągane dotąd wyniki są o kilka procent lepsze.
Jakość wyświetlacza jest bardzo dobra, zarówno jeśli chodzi o kąty widzenia, nasycenie kolorów, jak i kontrast. Lepsze mogą okazać się tylko najnowsze panele AMOLED. Maksymalna jasność może mogłaby być ciut wyższa, ale problemów z czytelnością nie miałem żadnych.
Ekran jest zgodny ze standardami HDR10 oraz z kinowym profilem kolorów DCI-P3. W ustawieniach znajdziemy tryb nocny, niwelujący światło niebieskie. Można też ręcznie skorygować temperaturę barwową w zakresie cieplejsza-zimniejsza. Ostatnim elementem jest inteligentny ekran, który może informować o godzinie i powiadomieniach na czarnym „wygaszonym wyświetlaczu”, gdy podnosimy telefon lub stale, o ile zaakceptujemy szybsze zużycie baterii. Całe szczęście nie wykluczyło to tradycyjnej diody powiadomień, którą osobiście bardzo cenię.
HTC U12+ jest najwyższym modelem w ofercie producenta, otrzymał więc najmocniejszą specyfikację. Ośmiordzeniowy Snapdragon 845 taktowany zegarem 4x2,8 plus 4x1,7 GHz, 6 GB RAM i 64 GB na system i pliki. Do tego mamy nadal wsparcie kart pamięci micro SD. Wydajność starcza z zapasem do najbardziej wydajnych zastosowań. W benchmarku Antutu HTC U12+ uzyskał przeszło 256 tysięcy punktów, w Geekbench 4 2437 punktów dla pojedynczego rdzenia i 8983 punktów dla sumy rdzeni oraz 13095 punktów w teście OpenCL. Podczas testów zanotowaliśmy ponad 720 MB/s przy odczycie i prawie 200 MB/s przy zapisie sekwencyjnym w Androbench.
Smartfon komunikuje się ze światem za pomocą LTE kat. 18 1200/150 Mbps, dwuzakresowego WiFi ac, Bluetooth 5 i NFC. Co istotne, USB C działa na kontrolerze USB 3.1 oraz wspiera przesyłanie obrazu za pomocą standardu DisplayPort. Lokalizacja odbywa się za pomocą GPS, GLONASS, Galileo i BeiDou.
Zestaw czujników obejmuje: czujnik oświetlenia otoczenia, czujnik magnetyczny, czujnik zbliżeniowy, czytnik linii papilarnych, akcelerometr, żyroskop, kompas elektroniczny, czujnik Edge.
Mój HTC U12+ działał pod kontrolą Androida 8.0 z zabezpieczeniami z 1 marca 2018. Dwa pozostały telefony z Androidem, które mam pod ręką mają zabezpieczenia już z 1 maja.
System został wzbogacony o nakładkę HTC Sense UI, która modyfikuje nie tylko wygląd, ale i funkcje urządzenia. Na lewo od głównego pulpitu znajduje się podsumowanie serwisów społecznościowych i serwisów informacyjnych, którym użytkownik zdecydował się udzielić dostęp przyznając odpowiednie uprawnienia. Jest Facebook, Google+, Kalendarz, Twitter, YouTube, Rekomendacje restauracji w pobliżu oraz News Republic. System zezwala na nagrywanie ekranu z poziomu belki skrótów. HTC zadbał aby aplikacje Google nie dublowały się z systemowymi, dlatego nie ma dwóch różnych aplikacji do przeglądania obrazów - są tylko Google Zdjęcia.
Wśród aplikacji zainstalowanych dodatkowo znajdziemy:
Najważniejszy jest jednak zintegrowanie Edge Sense 2, czyli sensorów na krawędzi telefonu z systemem i nakładką. Podstawy są takie jak w poprzednim modelu HTC U11+, czyli krótkie i długie ściśniecie telefonu można przypisać do dwóch różnych funkcji. Można w ten sposób uruchomić aparat, asystenta głosowego, włączyć latarkę, zrobić zrzut ekranu, aktywować hotspot, czy aktywować ułatwienia dostępu, a także uruchomić dowolną aplikację zainstalowaną na telefonie. Te funkcje działają nawet, gdy smartfon ma zablokowany ekran chyba, że zabezpieczenia na to nie pozwolą. Innymi słowy latarkę włączymy zawsze na zablokowanym ekranie, z zabezpieczaniem przy pomocy odcisku palca i bez niego.
Na tej samej zasadzie można przypisać krótkie i długie ściśnięcie do funkcji wewnątrz uruchomionej aplikacji. Niektóre popularne aplikacje mają gotowe propozycje np. w Mapach Google można powiększyć obraz, a w aplikacji aparatu zrobić zdjęcie lub przełączyć z tylnego aparatu na przedni. Użytkownik ma też możliwość skonfigurowania własnego działania. W tym celu może przejść do dowolnego ekranu aplikacji, a następnie wykonać pojedyncze lub podwójne dotknięcie na dowolnym elemencie interfejsu i zapisać je jako ściśnięcie.
Nowością w Edge Sense 2 jest rozpoznawanie, że telefon jest trzymany w ręku przez użytkownika. Wówczas smartfon może automatycznie zapobiegać wygaszaniu ekranu.
Kolejną nowością jest dwukrotne stuknięcie kciukiem w krawędź telefonu. Poszerza to repertuar krótkiego i dłuższego ściśnięcia o trzecią opcję. Pojawiają się tutaj nowe możliwości takie jak pomniejszenie ekranu, wstecz, uaktywnienie paska nawigacyjnego z systemowymi przyciskami oraz reszta opcji dostępnych także dla ściśnięcia. Telefon bierze pod uwagę który bok został stuknięty, a więc rozpoznaje czy trzymamy smartfon w lewym czy prawym ręku.
Moim zdaniem najbardziej praktyczną funkcją jest Panel Szybkiego Dostępu. Są to dwa koncentryczne okręgi zawierające ikony skrótów, które układają się idealnie w promieniu zasięgu kciuka. Naraz wyświetlanych jest 11 ikon i można panel przewinąć, uzyskując dostęp do kolejnych 11 ikon. W opcjach Panelu Szybkiego dostępu można dodać koleje zestawy ikon, wybrać czy ma się on przewijać płynnie i swobodnie jak pokrętło, czy przeskoczyć o pełen zestaw ikon. Można też wyregulować jego odległość od krawędzi telefonu, tak aby jak najwygodniej do niego sięgać kciukiem.
Jako skrót w Panelu można dodać dowolną zainstalowaną aplikację. Można dodać też dowolny kontakt z książki adresowej jako dzwonienie na konkretny numer lub wysłanie wiadomości tekstowej na konkretny numer.
Aktywacja ściśnięciami wymaga pewnej wprawy. Zdarzało się, choć niezbyt często, że funkcje aktywowały się samoczynnie. Nie jest to komfort identyczny z fizycznymi przyciskami, choć elastyczność Edge Sense 2 jest daleko większa. Zdążyły się też komunikaty o błędach nakładki systemowej. Dlatego trzymam kciuki, że z następnymi aktualizacjami oprogramowania będzie lepiej, bo kierunek jest z pewnością właściwy i niesie niebagatelną wartość dla użytkownika.
HTC U12+ ma w sumie 4 aparaty, po dwa z tyłu i z przodu. Taka kombinacja ma ułatwić robienie zdjęć portretowych z rozmytym tłem bez względu na to czy fotografujemy kogoś, czy robimy selfie. Aparat główny, szerokokątny ma rozdzielczość 12 megapikseli i jasność F/1.8. Sąsiaduje z nim aparat z dwukrotnym powiększeniem o rozdzielczości 16 megapikseli (chociaż zdjęcia z niego również są zapisywane w rozdzielczości 12 megapikseli) i jasności F/2.6. Oba przednie aparaty maja po 8 megapikseli i jasność F/2.0.
Główny aparat ma stabilizację optyczną OIS, ustawia ostrość za pomocą detekcji fazy oraz wspomaga się laserowym pomiarem odległości. Sprzętowo mamy do czynienia z górną półką. Osobiście zamieniłbym drugi aparat albo na obiektyw jeszcze bardziej szerokokątny albo zwiększyłbym powiększenie do trzykrotnej wartości, jak ma to miejsce w Huawei P20 Pro. W praktyce z drugiego aparatu korzystałem sporadycznie, bo korzyści z dwukrotnego powiększenia zwykle nie są wystarczające, aby zrównoważyć znacznie ciemniejszy obiektyw.
HTC U12+ jest drugim smartfonem według benchmarku fotograficznego DxOMark zaraz po P20 Pro, dzięki czemu HTC chwali się, że jest najlepszym smartfonem z podwójnym aparatem na rynku (P20 Pro ma trzy aparaty z tyłu). Niezależnie od wyników testów, trzeba przyznać, że HTC faktycznie robi bardzo dobre zdjęcia. Są szczegółowe, ostre, z nasyconymi kolorami.
Za tak dobre efekty odpowiadają dwie technologie. Pierwsza z nich to Instant Multi-Frame processing. Każde wykonane zdjęcie jest tak naprawdę pobraniem danych z serii wykonanych klatek. Seria zdjęć jest wykonywana w tle, w sposób niezauważalny dla użytkownika. Nie ma więc żadnych opóźnień. Wcześniej z tej technologii korzystały smartfony Google Pixel 2 oraz Samsung S8 i S9.
Druga z nich to opracowane przez HTC HDR Boost w wersji 2, który zarówno w kontrastowym oświetleniu, jak i w zdjęciach nocnych pozwala zrobić bardziej zrównoważone tonalnie zdjęcia, z bardziej nasyconymi kolorami. HDR Boost można włączyć na stałe, wyłączyć, lub pozwolić smartfonowi decydować kiedy z HDR skorzysta. Opóźnienie jest minimalnie większe, ale bez praktycznego znaczenia.
Obie funkcje sprawdzają się bardzo dobrze. W połączeniu z jasnym obiektywem, szybkim ustawianiem ostrości i stabilizacją optyczną efekty są na poziomie czołówki mobilnej fotografii.
Z innych ważnych funkcji fotograficznych warto wymienić tryb Pro z pełną gamą ustawień manualnych i zapisem w formacie RAW. Jest panorama o rozdzielczości około 30 megapikseli. Są tez animowane maski nazywane Naklejkami AR, które dodają do twarzy rozmaite animowane efekty.
Tryb portretowy działa całkiem nieźle i daje przewidywalne, powtarzalne efekty. Mimo wszystko zdaniem zarówno w trybie portretowym, jak i w zdjęciach nocnych Huawei P20 Pro jest niedoścignionym liderem. W zwykłych zdjęciach HTC może konkurować z każdym mocnym graczem.
Jakość selfie jest bardzo dobra i w pełni wykorzystuje 8 megapikseli. Zdjęcia są ostre i szczegółowe. Podobnie jak z głównym aparatem, tryb portretowy z rozmytym tłem działa przewidywalnie i całkiem nieźle.
HTC U12+ rejestruje materiały 4K do 60 klatek na sekundę i wykorzystując stabilizację optyczną także przy najwyższej rozdzielczości. Podczas nagrywania wideo może rejestrować dźwięk w trzech trybach – 3D, w wysokiej rozdzielczości 96KHz, 24-bit i bezstratnym zapisie FLAC, a także Acustic Focus, wzmacniając dźwięk z konkretnego źródła. Podczas nagrywania wideo możliwe jest również stosowanie płynnego przybliżenia, regulując jego szybkość.
Jakość nagrań jest bardzo dobra, stosownie do ustawień rozdzielczości. Nie maiłem żadnych problemów z nagraniami 4K 60p. Jakość dźwięku jest faktycznie zauważalnie lepsza. Jeśli dodać do tego Hyperlapse oraz slow-motion 1080p w 240 klatkach na sekundę mamy jeden z najbardziej kompletnych smartfonów do nagrywania wideo. Brakuje super slow-motion w 960 klatkach na sekundę, a także wideo HDR 4K, które oferuje wyłącznie Xperia XZ2.
Bateria w HTC U12+ ma pojemność 3500 mAh, czyli jest mniejsza niż w modelu U11+. Dołączona do zestawu ładowarka obsługuje szybkie ładowanie Quick Charge 3.0 i ładuje telefon do połowy w około 35 minut. Sam telefon obsługuje technologię Quick Charge 4.0.
W teście ciągłego strumieniowania wideo z YouTube na połowie jasności ekranu smartfon wytrzymał 8 godzin i 14 minut, wówczas pozostało mu 10% baterii. W efekcie do pełnego rozładowania można oczekiwać niecałych 9 godzin strumieniowania wideo. To wynik zapewniający komfort i brak konieczności noszenia ładowarki ze sobą. Cały dzień intensywnego użytkowania w przypadku HTC U12+ jest osiągalny. Trzeba jednak pamiętać, że są na rynku urządzenia o czasie działania o kilka godzin lepszym.
HTC U12+ to smartfon nie tylko udany, ale pod wieloma względami unikatowy. Owa wyjątkowość wynika z wdrożenia interfejsu dotykowego Edge Sense 2 i przemyślanych gestów. Co prawda Edge Sense nie działa idealnie, ale ma ogromny potencjał. Wierzę również, że z kolejnymi aktualizacjami oprogramowania będzie lepiej. W efekcie HTC U12+ to smartfon zapewniający najmocniejszą specyfikację, dobry ekran z wąskimi ramkami, świetne słuchawki i jeden z najlepszych aparatów na rynku. Jeśli akceptujemy brak gniazda słuchawkowego, drugi aparat, który niekoniecznie wykorzystuje w pełni swój potencjał i sporadyczne, niebyt dokuczliwe błędy w oprogramowaniu to otrzymamy nietuzinkowego flagowca. HTC U12+ ma dużo dobrego do zaoferowania.