10 września br. Senat będzie głosował nad poprawką Sejmu, która różnicuje stawki VAT: 7% dla wąsko pasmowego i 22% dla szeroko pasmowego dostępu do sieci Internet. Zaproponowane w ustawie zróżnicowanie stawki faworyzuje operatorów telefonii głosowej. Wobec zdominowania tego rynku przez TP SA, ustawa faworyzuje ten właśnie podmiot, dyskryminując rozwijający się sektor telewizji kablowych. Nasi klienci zapłacą więc o 15% wyższą stawkę VAT niż klienci TP SA., twierdzą przedstawiciele telewizji kablowych. Innym problemem jest brak definicji wąskopasmowego dostępu do Internetu. W efekcie użyte w ustawie sformułowanie może prowadzić do tego, że świadczenie tej samej usługi będzie różnie opodatkowane. Tymczasem wprowadzenie do ustawy pojęcia "wąskopasmowego dostępu" rząd i posłowie argumentowali właśnie tym, że poprzednio użyty zwrot "usługi teleinformatyczne" był trudny do zdefiniowania. Według szacunków firmy analitycznej IDC, do 2005 roku usługi szerokopasmowego dostępu do Internetu będą mieć około 25% udział w rynku ISP oraz wygenerują ponad połowę przychodów sektora. Szacunki mówią, że rynek dostępu do sieci, wart około 300 mln USD, do 2005 r. co najmniej podwoi się.
Ci w Senacie i Sejmie to nawet nie rozróżniają co to jest dostęp wąsko a co szerokopasmowy, a co to za różnica, chodzi o dostęp do internetu a nie sposób podłącznia, najciekawsze chcą tworzyć ustawy o ktorych kompletnie nie mają pojęcia, paranoja.