Alice Camera - na rynek wkracza najdziwniejszy aparat fotograficzny na świecie

Newsy
Opinie: 0

Od kiedy smartfony zdominowały rynek kompaktowych aparatów fotograficznych, pokonując słabości małych matryc za pomocą algorytmów fotografii obliczeniowej wisi w powietrzu jedno zasadnicze pytanie – co by było, gdyby fotografię obliczeniową ze smartfonów przenieść do aparatów fotograficznych? To naturalny kierunek, bo łatwiej przenieść procesor i algorytmy do aparatu fotograficznego, niż zalety dużych obiektywów do smartfonów. Odpowiedzią na postawione pytanie może okazać się Alice Camera, czyli aparat z matrycą micro 4/3, który korzysta z dobrodziejstw fotografii obliczeniowej oraz sztucznej inteligencji. Pierwsze egzemplarze Alice Camera mają trafić do nabywców już w październiku.

Czym jest Alice Camera

Alice Camera to projekt, który został pokazany światu we wrześniu 2020 roku, którego następnym krokiem była zbiórka na Indiegogo zapoczątkowana w lutym 2021 roku i zakończona sukcesem zgromadzenia 715% potrzebnych środków. Fundamentem sprzętowym dla Alice Camera jest system micro 4/3. Do budowy została wykorzystana matryca z aparatu Panasonic GH5S, oferująca tzw. podwójną natywną czułość ISO oraz korzystny stosunek dużej powierzchni do rozdzielczości. Matryca oferuje 10,2 megapikseli. Bagnet m4/3 daje dostęp do wielu obiektywów zgodnych z systemem, produkowanych przez Panasonic i Olympus, ale też wielu innych producentów, takich jak Sigma, Laowa, Voigtlander, czy Samyang. Ten aspekt projektu ma zapewnić sprzętową bazę stawiającą poprzeczkę odpowiednio wysoko ponad możliwościami smartfonów.

Drugim filarem Alice Camera jest procesor opracowany przez Google - Edge Tensor Processing Unit, który specjalizuje się w algorytmach sztucznej inteligencji. Jego zdaniem jest wprowadzenie do technologii klasycznych aparatów możliwości do jakich przyzwyczaiły nas smartfony ze swoją fotografią obliczeniową. Ostatnim elementem układanki ma być smartfon z systemem iOS bądź Android, który podłączymy z tyłu obudowy Alice Camera. Spełnia on rolę ekranu aparatu, pozwala obsługiwać dotykowy interfejs, a także udostępniać zrobione zdjęcia w serwisach społecznościowych i komunikatorach. Telefon w tej konfiguracji odpowiada przede wszystkim za łączność, nie za przetwarzanie obrazu jako takiego.

Kuszą zalety takiego rozwiązania

Smartfony i aparaty wydają się idealnie uzupełniać – kto używa klasycznego aparatu, ten wie jak bardzo brakuje w nim łatwości osiągania optymalnych efektów bez postprodukcji i wywołania RAW, możliwości szybkiej edycji i błyskawicznego udostępniania. Kto fotografuje smartfonem i aparatem, ten wie ile mógłby zyskać dzięki optyce i matrycy z prawdziwego aparatu fotograficznego. Możliwości obiektywu portretowego czy teleobiektywu smartfony jeszcze długo nie zastąpią.

 

Ogromne, ambitne wyzwanie

Mimo wszystko takie połączenie zalet jest bardzo trudne do osiągnięcia w praktyce. Zarówno technika obrazowania, jak i produkcja smartfonów i oprogramowania do nich to zadania wymagające wielu lat doświadczenia, ogromny nakładów na badania i rozwój. Najlepszych producentów smartfonów najłatwiej wyłonić po jakości zdjęć i nagrań wideo właśnie, które są jak papierek lakmusowy – to ostatni aspekt telefonu, który zostaje przez producenta dopracowany na długo po tym, jak jest w stanie stosować najlepsze wyświetlacze i najszybsze procesory.

Z tego względu wyzwanie stojące przed Alice Camera jest szalenie ambitne. Sony w przeszłości oferował dwa modele samodzielnych obiektywów z matrycą, których interfejsem był smartfon. Był to Sony QX10 i Sony QX100, wykorzystujące w przypadku modelu QX100 jednocalową matrycę z bardzo udanego aparatu Sony RX100 wraz z jego obiektywem, zapewniającym zoom optyczny. Mimo rewelacyjnej jakości zdjęć w porównaniu do zdjęć ze smartfonów z ówczesnych czasów sprzęt się nie przyjął. Przed Alice Camera będzie stał bardzo podobny zestaw wyzwań:

  • Smartfon podłączony do aparatu przestaje być poręczny i łatwo dostępny
  • Połączenie aparatu ze smartfonem wymaga czasu, a kadry uciekają
  • Bezprzewodowe łączenie i rozłączanie nie zawsze działa bezbłędnie i równie szybko
  • Wymagane jest utrzymywanie kompatybilności z coraz nowszymi wersjami systemów na smartfonie – z tym borykają się wszyscy, nawet najwięksi producenci. Starsze drony DJI wymagają aplikacji, która nie działa z najnowszymi wersjami Androida

Mając to wszystko na uwadze, chciałbym aby aparat Alice Camera odniósł sukces i wprowadził nowa jakość na rynek fotografii. Jednocześnie jestem zdania, że najprawdopodobniej im się to niestety nie uda, zwłaszcza, że próg wejścia jest wysoki – Alice Camera kosztuje 1495 dolarów, a więc około 7200 złotych i to nie licząc zakupu obiektywów. Co prawda Panasonic GH5S, z którego matrycy Alice Camera korzysta, jest o równy tysiąc złotych droższy, ale GH5S to kompletny aparat, który nie wymaga do działania smartfonu i pochodzi od znanego, sprawdzonego producenta.

Opinie:

Rekomendowane:

Akcje partnerskie: