Sprawę do sądu zgłosiła firma medyczna Masimo. Chodzi o technologię pomiaru natlenienia krwi. Apple wstrzymuje sprzedaż z powodu decyzji Amerykańskiej Komisji Handlu Międzynarodowego (ITC) z października. Decyzja ITC jest obecnie poddawana ocenie przez prezydenta Joe Bidena.
Sporem nie są objęty Watch SE.
Według badacza IDC Ryana Reitha świąteczna sprzedaż Apple Watch nie ucierpi, a ostateczna decyzja w sprawie patentu zostanie podjęta w miesiącach najmniejszej sprzedaży Apple – styczniu i lutym.
Apple twierdzi, że decyzja ITC jest błędna, powinna zostać wycofana i zamierza się od niej odwołać.
Masimo oskarżyło Apple o przejmowanie ich pracowników i kradzież technologii pomiaru natlenienia krwi. Joe Kiani, CEO Masimo twierdzi, że jest otwarty na negocjację z Apple.
W wyniku pozwu w akcje Apple spadły w poniedziałek o 0,9%.
Apple pracuje nad różnymi możliwościami prawno-technicznymi, jeżeli zakaz zostanie utrzymany. Producent zaczął przygotowywać sklepy do zmiany materiałów promocyjnych Apple Watch tak aby nie pokazywały zdjęć modeli Series 9 i Ultra 2.
Całość wygląda na typową wojnę patentową, bo technologia pomiaru natlenienia krwi nie jest unikatowa ani skomplikowana. Najtańsze pulsoksymetry można kupić za kilkanaście złotych. Działania Apple wskazują jednak na to, że nie zamierzają z nikim negocjować.