W 2002 roku kontrolowane przez skarb państwa spółki telekomunikacyjne - Niezależny Operator Międzymiastowy i Tel-Energo połączą się. W dwa lata później, dzięki kolejnym fuzjom z innymi operatorami firma ma stać się realnym konkurentem TP S.A., zapowiada szef NOM i Tel-Energo.
Autorem koncepcji powołania silnego alternatywnego operatora na bazie telekomunikacyjnych aktywów skarbu państwa jest nowy minister skarbu, Wiesław Kaczmarek. Koncepcję zrealizować ma Andrzej Arendarski, który został prezesem łączących się spółek na początku 2002 roku.
"Myślę, że w roku 2004 powinniśmy już być z inwestorem lub inwestorami, firmą dobrze rozkręconą, firmą telekomunikacyjną nowej generacji, po wszystkich konsolidacjach" - powiedział Arendarski.
"Tak naprawdę do tej pory mamy kilkanaście procent rynku i naszą ambicją będzie zachowanie tego poziomu. (...). Jeśli grupa powstanie, myślę, że w transmisji danych, szczególnie w obsłudze korporacyjnej, mamy szansę nawet na 40-procentowy udział w rynku" - dodał.
Zaznaczył, że w telefonii tradycyjnej nie ma ambicji uzyskania takiego udziału w rynku.
W ciągu najbliższych dwóch lat skład grupy może zostać powiększony o kolejnych operatorów, głównie tych, w których udział ma skarb państwa. Powstała grupa chce pozyskać branżowego inwestora strategicznego - operatora o światowym zasięgu.
Kiedy NOM, posiadający koncesję na świadczenie usług międzymiastowych połączy się z Tel-Energo, właścielem ogólnopolskiej sieci światłowodowej, w struktury grupy włączone zostaną aktywa telekomunikacyjne należące do Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE), właściciela i NOM i Tel-Energo.
"Jest decyzja zarządu PSE i nasza zgoda, aby to wszystko połączyć w formę wydzielonej telekomunikacyjnej grupy energetyki" - powiedział Arendarski.
W skład nowej grupy weszłyby więc też i inne spółki telekomunikacyjne PSE, jak na przykład PSE Info. Prowadzone są także negocjacje, aby powstały po fuzji operator przejął należącą do PSE sieć światłowodową.
"PSE może wnieść poprzez podwyższenie kapitału Tel-Energo swoje zależne spółki, jak PSE Info, w zamian za akcje. Naszymi akcjami zapłacilibyśmy też PSE za światłowody" - powiedział.
"Wartość (nowej) spółki wzrośnie i zapewne wzrośnie tu znacząco udział PSE bez wydawania praktycznie żadnych środków" - dodał.
Kolejnym etapem byłoby dołączanie do grupy kolejnych aktywów należących do skarbu państwa, jak sieci akademickie, czy telekomunikacja kolejowa - PKP dysponuje światłowodową siecią szkieletową, która jest dzierżawiona przez operatorów telekomunikacyjnych, na przykład Energis.
"W jakiś sposób, niekoniecznie wyłącznie poprzez powiązania kapitałowe, synergia tych wszystkich firma powinna nastąpić" - dodał.
Arendarski powiedział, że obecnie nie jest rozważane włączenie do grupy operatora telefonii komórkowej, czyli Polkomtela, częściowo kontrolowanego również przez skarb państwa.
Zdaniem prezesa NOM i Tel-Energo nowy operator mógłby skupić pod swymi skrzydłami także i innych mniejszych operatorów - zarówno z udziałem skarbu państwa, jak też należących do prywatnych inwestorów.
"Przyjdzie taki czas, że zrestrukturyzowany Dialog, Netia plus Szeptel, może i ci drobniejsi operatorzy zawiążą duża spółkę z naszym udziałem" - powiedział prezes. Dodał, że do grupy mógłby wejść też El-Net z grupy Elektrimu.
"Kto będzie do nas przychodził, z tym będziemy rozmawiali. Myślę, że dla tych małych operatorów, którzy mają kilkanaście lub kilka tysięcy numerów, nie ma wielkiej przyszłości" - powiedział Arendarski.
Dzięki fuzjom, nowy operator będzie oferował szeroki zakres usług.
"Będzie on oferował nie tylko usługi głosowe, bo to jest zmniejszający się rynek. Musi do tego dojść cały pakiet usług związanych z dobrym i tanim internetem, usługa połączeń międzynarodowych, połączeń do operatorów mobilnych, międzymiastowych i dostęp do mulitimediów" - dodał.
Arendarski powiedział, że trwają też już rozmowy na temat współpracy z operatorami telewizji kablowych.
Arendarski uważa, że do pomysłu można przekonać banki, które mogłyby dać finansowanie. Docelowo przejąłby je zagraniczny inwestor branżowy.
"Musimy pozyskać inwestora branżowego, najlepiej dużego operatora. Inwestora, który będzie odpowiadał koncepcji spółki operatorsko-usługowej. Potrzebujemy na przykład partnera, który ma dostęp do infrastruktury światowej" - powiedział.
"Ale ponieważ obecnie telekomy nie dysponują specjalnie zasobami finansowymi, na pewno będzie musiało być tu inne źródło kapitałowe - może konsorcjum banków, przynajmniej na tym przejściowym etapie" - dodał. Prezes jest zdania, że pomysłem na nowego operatora mogłyby być też zainteresowane otwarte fundusze emerytalne (OFE).
Według Arendarskiego powstały po fuzjach operator powinien skupić się na klientach instytucjonalnych, ponieważ to oni przynoszą tej branży największe zyski - wielkie korporacje, średnie i małe przedsiębiorstwa.
"Głównym strategicznym kierunkiem będzie świadczenie usług opartych o protokół internetowy jak VoIP, sieci wirtualne, dedykowane itd., czyli te wszystkie nowoczesne narzędzia, którymi muszą się posługiwać korporacje, aby dobrze konkurować na rynku" - powiedział.