Wojciech Jabczyński, rzecznik sieci Orange, po raz pierwszy skomentował przebieg trwającej aukcji na nowe częstotliwości przeznaczone na technologię LTE. Oto opinia jego sieci na ten temat:
Chcemy kupić częstotliwości, by dać klientom najlepsze możliwe usługi. Analitycy rynkowi przyznają, że to właśnie Orange potrzebuje ich najbardziej, co - patrząc na wykaz posiadania pasma - nie powinno nikogo dziwić. Jesteśmy przygotowani, aby za nie zapłacić. Dlatego uczciwie i w dobrej wierze licytujemy w aukcji od 8 miesięcy. Od początku nie komentujemy publicznie jej przebiegu, chociaż nie wszystko nam się podoba. Chcemy i będziemy konkurować usługami, a nie zręcznością prawników i PR-em. Pisanie prawa zostawiamy rządowym i sejmowym legislatorom. Liczymy tylko na jedno - żeby aukcja możliwie szybko się skończyła. Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, chcą tego również wszyscy klienci. Jednak od kilku lat nie możemy sobie poradzić z rozdysponowaniem częstotliwości, co niektórym krajom zajęło… jeden dzień (Turcja). Operatorzy dostają pasmo, a budżet niemałe pieniądze. Nie w Polsce. My jesteśmy w ogonie Europy, a mimo to cały czas grzęźniemy w procedurach, potyczkach prawniczych, spóźnieniach i obstrukcji tych, którym brak rozstrzygnięcia jest na rękę. Dlaczego o tym przypominam? Ponieważ chcę, aby jeszcze raz wybrzmiały nasze aukcyjne intencje. Żeby stawiać nas w gronie tych operatorów, którzy chcą rozstrzygnięcia najszybciej jak to możliwe. Rozporządzenie MAiC o skróceniu aukcji - mimo niewątpliwych kontrowersji, jakie wzbudziło - traktujemy jako pomysł by licytacji nie obrócić w totalną farsę. Wszak licytować można jeszcze długie miesiące, a potem wycofać się z niej bezboleśnie. Mam nieodparte wrażenie, że tak właśnie się dzieje. Przed napisaniem tekstu rozmawiałem z dziennikarzem, zagorzałym krytykiem zasad obecnej aukcji, który stwierdził, że najlepiej będzie ją zakończyć i zacząć jeszcze raz od nowa. „Przecież 6-9 miesięcy Was nie zbawi” - stwierdził. Pewnie jakoś dalibyśmy radę, chociaż na nowe częstotliwości i tak czekamy już od dwóch lat. Ale czy jest jakakolwiek gwarancja, że kolejne podejście nie zakończy się tak samo? Mam wątpliwości. Tych, którzy pragną, aby proces przeciągał się jak najdłużej jest naprawdę sporo, co nietrudno dostrzec po ich lobbingowej aktywności. Jeden z operatorów ma już tyle pożądanych przez wszystkich częstotliwości, że wcale mnie nie dziwi brak jego entuzjazmu dla wyrównania rynkowych szans.
14 września specjalny apel do władz państwa o nie zmienianie zasad trwającej aukcji wystosowali Polkomtel oraz P4. Plus tak ocenia obecną sytuację:
Andrzej Halicki, Minister Administracji i Cyfryzacji, łamiąc wszelkie zasady przyzwoitej legislacji, zamierza zmienić swoim rozporządzeniem zasady toczącej się aukcji LTE.
Minister Administracji i Cyfryzacji nie stawił się w dniu wczorajszym na spotkaniu z branżą telekomunikacyjną, a jedynie za pośrednictwem jednego z urzędników przekazał, że nie uwzględni przedstawianych mu argumentów formalnoprawnych. Oznacza to, że zdecydował się na podjęcie działań prowadzących do złamania prawa poprzez wydanie rozporządzenia sprzecznego z Konstytucją RP.
W związku z powyższym, P4 oraz Polkomtel - dwie firmy telekomunikacyjne, działające wyłącznie na polskim rynku (w przeciwieństwie do dwóch pozostałych paneuropejskich koncernów telekomunikacyjnych – francuskiego i niemieckiego), zdecydowały się na bezprecedensowy apel do wszystkich organów Państwa, upoważnionych na podstawie Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej do zaskarżania aktów normatywnych do Trybunału Konstytucyjnego, o złożenie wniosku o zbadanie przez Trybunał Konstytucyjny legalności rozporządzenia Ministra Administracji i Cyfryzacji zmieniającego rozporządzenie Ministra Administracji i Cyfryzacji z dnia 19 lipca 2013 r. w sprawie przetargu, aukcji oraz konkursu na rezerwację częstotliwości lub zasobów orbitalnych.
Uważamy, że decyzje w sprawach kluczowych dla Państwa polskiego i dotyczących polskich aktywów narodowych, jakimi są częstotliwości telekomunikacyjne, nie powinny być podejmowane w atmosferze niepewności i chaosu prawnego, a przede wszystkim nie powinny być podporządkowane kalendarzowi wyborczemu. Powinny one służyć interesowi publicznemu poprzez respektowanie zasad państwa prawa.
Jesteśmy przekonani, że Państwo Polskie jest w stanie i ma możliwości przygotowania rozwiązań legislacyjnych z jednej strony skutecznych, a z drugiej zgodnych z prawem i nie powinno uciekać się do sztuczek, będących rozwiązaniami niezgodnymi z podstawowymi zasadami państwa prawa, tylko po to, aby na chwilę „zamieść pod dywan” problem błędnie przygotowanej aukcji.
Polkomtel Sp. z o.o.
Pełną treść apelu załączamy poniżej.