Tobias Martínez Gimeno, prezes Cellnex Telecom, udzielił wywiadu Dziennikowi Gazeta Prawna.
Pełna treść wywiadu jest na łamach "Dziennika Gazety Prawnej".
Oto kilka wybranych pytań z tej rozmowy:
(…) czy łączycie infrastrukturę Plusa i Play?
Tak. Gdy kupiliśmy te sieci, częściowo się na siebie nakładały. Eliminacja zduplikowanych wież nie może się jednak odbywać w pośpiechu: trzeba to najpierw dokładnie przeanalizować, żeby nie rozbierać obiektu, który przy rozwoju 5G wkrótce okaże się jednak potrzebny. Potencjalnie w grę wchodzi kilkaset podwójnych wież. Samo przeniesienie nadajników i innego sprzętu z jednej wieży na drugą też jest skomplikowaną operacją. Proces optymalizacji naszej infrastruktury w Polsce potrwa więc jeszcze jakiś czas.
Co to w praktyce oznacza, że wasza sieć jest otwarta?
Rozmawiamy z Orange i T-Mobile: my zaczynamy korzystać z ich obiektów, a oni z naszych. Jeśli potrzebujemy zasięgu w miejscu, gdzie stoi już wieża Orange, nie ma sensu, byśmy budowali własną – wynajmujemy ją więc dla naszych głównych klientów: Plusa i Play.
Waszym celem jest przejęcie całej infrastruktury telekomunikacyjnej w Polsce?
To nierealne – regulatorzy by na to nie pozwolili. Poza tym nie miałoby to dla nas większego sensu biznesowego, gdyż ich sieci w dużym stopniu pokrywają się z tymi, które już mamy.
Z wieżami Orange i T-Mobile Cellnex zostałby monopolistą. Ale i tak jesteście już w Polsce największym graczem w infrastrukturze telekomunikacyjnej.
W tych długodystansowych planach mieszczą się starania o rezerwację częstotliwości?
Nie. Nie chcemy konkurować z naszymi klientami operatorami. Takie firmy jak Cellnex działają na zapleczu telekomów. Ich abonenci nawet nie wiedzą o naszym istnieniu.
A za co odpowiadacie? Jeśli stracę zasięg w Plusie, to mam winić Cellnex czy Polkomtel?
Podstępne pytanie. Za relacje z abonentami nadal odpowiadają operatorzy. Nasze umowy z nimi obejmują określony standard usług, który jest przedmiotem SLA i za to przed nimi odpowiadamy. Problemy z zasięgiem mogą wynikać z przerw w zasilaniu nadajników lub zerwania łączności na ostatniej linii - a to nie leży w naszej gestii. Natomiast gdyby kłopot był skutkiem awarii wieży - to byłaby nasza odpowiedzialność. Staramy się jednak ograniczyć wpływ takich zdarzeń jak brak zasilania wieży, a dla kluczowych i strategicznych obiektów mamy plany awaryjne - w razie potrzeby obejmujące też zastosowanie generatorów.
Pełna treść wywiadu jest na łamach "Dziennika Gazety Prawnej".