Materiały, które stały się podstawą do złożenia zawiadomienia stanowią informację niejawną.
Janusz Cieszyński, obawiając się, że zawiadomienie do prokuratury może jednak dotyczyć także jego działań w Ministerstwie Cyfryzacji zaczął bronić się w serwisie X.
Oto jego wpis:
Fakty w sprawie zawiadomienia do prokuratury, które złożył w sprawie programu "Laptop dla Ucznia” Krzysztof Gawkowski:
Kiedy na funkcję wicepremiera i ministra cyfryzacji powołano Krzysztofa Gawkowskiego, byłem pełen optymizmu, bo moim następcą został człowiek, który przez ostatnie lata potrafił konstruktywnie dyskutować o tych sprawach. Po zakończeniu konferencji prasowej na temat programu Laptop dla Ucznia, podczas której zapowiedziano dzisiejszy wniosek do prokuratury, przekazano jednak informację, że sprawa nie dotyczy moich działań. Napisała o tym tylko Anna Wittenberg w DGP, a inne media, także te ilustrujące materiały w tej sprawie moim zdjęciem, nie były zainteresowane tym wątkiem. Zawiadomienie do prokuratury, o którego szczegółach nic nie wiadomo, odbieram jako próbę odwrócenia uwagi od chaosu w Ministerstwie Cyfryzacji na starcie tej kadencji. Brak własnych pomysłów, brak realnych działań, kadrowa karuzela z jednodniowymi dyrektorami - to nie tak powinno wyglądać. Wiele osób, także tych, które nie głosowało na Prawo i Sprawiedliwość, gratulowało tego, co udało się osiągnąć w budowie cyfrowego państwa. To duża strata, że na Królewską 27 wdarła się brudna polityka.