Elektrim zamierza rozpocząć negocjacje z Deutsche Telekom, mające na celu sprzedaż udziałów Polskiej Telefonii Cyfrowej. „Chcemy załatwić z Deutsche Telekom tę sprawę polubownie. Mamy nadzieję, że uda nam się wynegocjować cenę lepszą za udziały w PTC niż wartość księgowa i możliwe, że 300-400 mln euro za te udziały otrzymamy” - powiedział Zygmunt Solorz-Żak, szef rady nadzorczej Elektrimu. Ponadto, Solorz-Żak oświadczył, że nie przewiduje żadnej formy rekompensaty finansowej dla francuskiego koncernu medialnego Vivendi - w wyniku wykreślenia tej spółki z księgi udziałowców PTC. „Zamierzamy wręcz sami domagać się rekompensaty finansowej od Vivendi - za narażenie Elektrimu na straty finansowe w wyniku utrudnień w wykonaniu wyroku Arbitrażu Wiedeńskiego” - powiedział Solorz-Żak.
Elektrim Telekomunikacja poinformował natomiast agencję informacyjną ISB, że złożył w terminie odwołanie wobec decyzji sądu o częściowym uznaniu orzeczenia wyroku Arbitrażu Wiedeńskiego, dotyczącego udziałów PTC. „Prokurator Kazimiera Jachimowicz złożyła w imieniu Elektrimu Telekomunikacja w przewidzianym prawem terminie odwołanie wobec częściowej egzekucji wyroku wiedeńskiego, powołując się na prawo konstytucyjne” - powiedział agencji Philippe Houdouin, prezes ET.
Zarząd PTC, popierany przez Vivendi, w poniedziałek nadal blokował dostęp do siedzimy spółki nowemu zarządowi, powołanemu w minionym tygodniu przez Elektrim i DT. „Elektrim i DT próbują storpedować wiarygodność zarządu Bogusława Kołakowskiego w bankach obsługujących firmę i użyły szantażu wobec około 20 managerów raportujących dotychczas do DT, wymuszając lojalność wobec nowego zarządu” - powiedział agencji ISB jeden z obserwatorów sytuacji w siedzibie PTC. W godzinach popołudniowych do budynku wezwano policję, która jednak nie miała stosownego dokumentu uprawniającego ją do wejścia do biura zarządu PTC, okupowanego przez prawników ET.
Solorz-Żak zadeklarował na konferencji prasowej, że Elektrim nie zamierza używać siły w siedzibie PTC, aby opanować sytuację.