Polska Telefonia Cyfrowa żąda od państwa zwrotu części pieniędzy za wydaną w 1999 r. koncesję. Żądania PTC wynikają z tego, że na mocy decyzji prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji Polkomtel i PTK Centertel zapłacili za rozszerzenie na cały kraj zezwolenia na używanie częstotliwości 1800 MHz jedynie po 2,5 tys. EUR, podczas gdy Era w 1999 r. zapłaciła za to 100 mln EUR. Do tej pory Polkomtel i Centertel miały prawo korzystania z częstotliwości 1800 MHz jedynie w wybranych miastach i regionach i kosztowało je to odpowiednio 47,5 mln EUR i 85 mln EUR. Era uważa, że firmy powinny mieć jednakowe szanse działania i za te same dobra powinny płacić państwu tyle samo.
Podobne żądania przed kilkoma miesiącami w stosunku do skarbu państwa wystosowali najwięksi operatorzy telefonii lokalnej oraz międzystrefowej. Chcą oni, by umorzono im nie zapłacone jeszcze raty za koncesje (w sumie ok. 400 mln EUR). Swe żądania uzasadniają tym, że w wyniku liberalizacji przepisów nowi operatorzy mogą wchodzić na rynek płacąc jedynie stosunkowo niskie kwoty za zezwolenia.
Operatorzy twierdzą, że gotowi są zamienić zobowiązania budżetowe wynikające z opłat za koncesje na zobowiązania inwestycyjne. Według ich wyliczeń - które przed tygodniem przedstawiono w Sejmie na zorganizowanej przez Centrum im. Adama Smitha konferencji o demonopolizacji telekomunikacji - 1 mln EUR zainwestowany w telekomunikacji daje państwu w ciągu 15 lat 3,3 mln EUR wpływów bezpośrednich (podatki) i 34 mln EUR wpływów pośrednich (np. przez tworzenie nowych miejsc pracy).
Resort gospodarki poinformował operatorów lokalnych, że jedyne, co może zrobić, to przesunąć terminy płatności i to tylko w przypadku tych operatorów, którzy stracili płynność finansową. Na to nie chcą się zgodzić operatorzy, gdyż wiązałoby się to z koniecznością płacenia dodatkowych odsetek, a poza tym nie rozwiązuje to problemu. W tej sytuacji operatorzy szukają sposobu na skierowanie sprawy do Trybunału Konstytucyjnego.