Puls Biznesu podał, że gdański Eurotel chce w trzecim kwartale przeprowadzić ofertę publiczną swoich akcji. Diler Ery wierzy, że zbierze z niej od 14 do 17 mln zł. "Zamiast przejmować firmy, chcemy odkupować sieci lokali lub pojedyncze punkty w najlepszych lokalizacjach. Mamy dobrze rozwiniętą sieć na północy. Planujemy rozwinąć skrzydła w innych regionach. Trwają już rozmowy z jednym partnerem" — mówi Krzysztof Płachta, prezes Eurotela. Obecnie sieć sprzedaży liczy 50 punktów. "Wszystkie lokale są zyskowne. Rygorystycznie dbamy o efektywność. Ponad 30 proc. punktów zarządzamy sami, reszta to subagenci i franczyza. Docelowo chcemy mieć 200 punktów" — twierdzi szef firmy.
Na zakupy lokali pójdzie do 90 proc. pieniędzy z emisji. Reszta zostanie przeznaczona na otwieranie nowych punktów sprzedaży (własnych i franczyzowych) oraz modyfikację informatycznego systemu zarządzania. "Nowi udziałowcy obejmą akcje stanowiące 36 proc. kapitału. Spółka zamierza regularnie wypłacać dywidendę równą 20-30 proc. zysku netto" — szacuje Krzysztof Płachta.
W ubiegłym roku firma zarobiła 1,4 mln zł przy 40 mln zł przychodów. Udziałowcami firmy są członkowie zarządu: Krzysztof Stepokura, Tomasz Basiński i Marek Parnowski. Oferującym akcje Eurotela będzie BDM PKO BP.