Za około trzy lata chcemy wystrzelić satelitę stworzonego przez nas przy udziale polskich firm - oznajmił agencji PAP wiceprezes Exatela Rafał Magryś. Wskazał, że w projekcie obok celu komercyjnego chodzi także o rozbudowę polskiego sektora kosmicznego. Polski satelita ma pomóc budować cybersuwerenność państwa. Obok kwestii związanych z bezpieczeństwem dla dyplomacji czy wojska chodzi także o impuls dla polskich firm z tego sektora. Niedawno został powołany nowy pełnomocnik MON ds. przestrzeni kosmicznej, którym został płk. Marcin Górka.
"Obszar związany z telekomunikacją jest jedną z podstaw działań Exatela, który jest firmą państwową i działa na rzecz budowy polskiej cybersuwerenności w tym kontekście. Jednym z jej obszarów - obok budowy własnej infrastruktury sieciowej, nadajników czy oprogramowania - jest budowa łączności satelitarnej. To oczywiście łączność dodatkowa, 'back-upowa', która nie zastąpi światłowodów. Ale zapewnia np. bezpieczną komunikację polskim placówkom dyplomatycznym na całym świecie" - mówił.
Jak wskazywał, obok kwestii związanych z bezpieczeństwem dla dyplomacji czy wojska, w planach tych chodzi także o impuls dla polskich firm z tego sektora. "Gdy rozmawialiśmy z partnerami z USA, dziwili się, dlaczego w kraju, gdzie jest tylu specjalistów, nie wystrzelono własnego satelity. My chcemy oprzeć się właśnie na polskich firmach prywatnych i instytucjach, takich jak np. Sieć Łukasiewicz, by stworzyć ekosystem firm, które będą z nami współpracowały. Nie mamy ambicji wytworzyć wszystkiego sami - zajmiemy się łącznością czy szyfrowaniem. Budowę silnika czy baterii słonecznych zlecimy partnerom" - opisywał.
Jak opisywał, Exatel ma kilka grup potencjalnych klientów: obok MSZ, są to także agendy mundurowe - które jak na razie korzystają ze sprzętu naszych sojuszników, a nie polskiej technologii - oraz agendy rządowe takie jak Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.