Huawei P60 Pro – nasze pierwsze wrażenia - aparat jest genialny

Najważniejsze | Newsy | Recenzje
Opinie: 0
Huawei P60 Pro – nasze pierwsze wrażenia

P60 Pro to najważniejsza premiera telefonu Huawei w tym roku. To flagowy smartfon fotograficzny, kontynuacja kultowej serii P. Tym razem aparaty okazały się ponownie najmocniejszą stroną tego modelu. Producent wprowadził zmienną przysłonę, aparaty są dopracowane i dają dobre rezultaty. Tym razem oprócz aparatów P60 Pro wyróżnia się też jedną z opcji wykończenia obudowy – syntetyczna masą perłową, która ma unikalny wzór na każdym modelu, który trafi na rynek. Przyjrzyjmy się zatem bliżej, co Huawei ma do zaoferowania użytkownikom.

Jakość wykonania

Podobnie jak inne flagowce Huawei może pochwalić się wysoką jakością wykonania. Są jednak elementy które wyróżniają P60 Pro na tle konkurencji. Pierwszym z nich jest charakterystyczny design wyspy aparatów. Obudowa głównego obiektywu jest dużo większa niż dwóch pozostałych i wystaje poza granice wyspy. Design ma zwrócić uwagę jak ważnym aspektem tego telefonu jest fotografia.

P60 Pro jest dostępny w dwóch wersjach wykończenia obudowy. Mamy do wyboru klasyczną matową czerń ukrywającą ślady po dotyku i syntetyczną masę perłową, która można zobaczyć na naszych zdjęciach. Chociaż sam nie wybrałbym perłowej obudowy doceniam jej podwójną unikalność. To pierwszy smartfon z takim wykończeniem na rynku. Dodatkowo wzór syntetycznej masy perłowej jest unikalny na każdym telefonie. Ta wersja także świetnie ukrywa ślady po dotyku. Polerowana metalowa rama urządzenia dobrze się komponuje z resztą obudowy. Szkoda jedynie, że wyspa aparatów nie jest z tego samego materiału, lecz jedynie go naśladuje.

Huawei może pochwalić się także wysokiej jakości głośnikami stereo, szybkim czytnikiem linii papilarnych schowanym pod ekranem oraz odpornością na wodę i kurz zgodną z normą IP68. Niewielkie zaokrąglenie krawędzi pozwoliło połączyć pewność uchwytu z wygodą.

Huawei P60 Pro – nasze pierwsze wrażenia

Wyświetlacz

Ekran P60 Pro jest wykonany w technologii LTPO OLED, ma przekątną 6,67 cala i rozdzielczość 2700 x 1220 pikseli. To więcej niż Full HD+, ale trochę mniej niż QHD+. Ekran obsługuje zakres odświeżania od 1 Hz do 120 Hz, dopasowując się do wyświetlanej treści.

Wyświetlacz jest przykryty szkłem Kunlun Glass, które ma być dziesięciokrotnie wytrzymalsze od innych rozwiązań. Warto również zwrócić uwagę na wąskie i symetryczne ramki dookoła wyświetlacza. Ekran jest zakrzywiony na wszystkich czterech krawędziach.

Jakość wyświetlanego obrazu jest z najwyższej półki. Kąty widzenia są rewelacyjne, podobnie jak kolory i kontrast. Producent nie podał w specyfikacji jasności, ale ona także jest na dobrym poziomie. W ustawieniach wyświetlania również niczego nie zabrakło.

Huawei P60 Pro – nasze pierwsze wrażenia

Specyfikacja

Telefon jest wyposażony w procesor Snapdragon 8+ Gen 1 4G i jest dostępny w dwóch konfiguracjach pamięci 8/256 GB oraz 12/512 GB. Pamięć można rozszerzyć kartą typu NM o pojemności do 256 GB.

W benchmarku Antutu Huawei uzyskał 1032943 punktów i zajął 13 pozycję w rankingu wydajności. Obecne flagowce są już wyposażone w procesor Snapdragon 8 drugiej generacji, który w Antutu uzyskuje wyniki o 29% wyższe. Nie jest to jednak duży problem, bo wydajność jest wystarczająca do nawet najbardziej wymagających zadań. Większym problemem jest brak obsługi technologii 5G, który został na Huawei wymuszony. Technologia 5G stała się standardem nawet w średniej półce i telefony bez wsparcia dla 5G wśród flagowców już nie występują. To są kompromisy, na które musimy się zdecydować decydując się na Huawei.

Pakiet komunikacyjny obejmuje WiFi 6, Bluetooth 5.2, emiter podczerwieni i NFC. Lokalizacja obsługuje standardy: GPS, Glonass, BeiDou i Galileo. Smartfon jest wyposażony w komplet czujników, w tym kompas cyfrowy.

Huawei P60 Pro – nasze pierwsze wrażenia Huawei P60 Pro – nasze pierwsze wrażenia

System

Huawei rozwija własną wersję Androida, którą nazywa EMUI. W modelu P60 Pro znalazła się wersja 13.1.0 tego systemu. EMUI jest w pełni kompatybilny ze wszystkimi aplikacjami Android, np. takimi instalowanymi z plików APK. Huawei ma także własny sklep z aplikacjami nazwany AppGallery. Producent dokłada starań, aby w jego sklepie znalazło się jak najwięcej aplikacji, w tym również tworzonych w Polsce. Jest Jakdojade, Yanosik, Bolt, Automapa, Audioteka, mBank i wiele innych.

Domyślnie nie ma jednak usług Google, a część aplikacji wymaga ich do działania. Część tych ograniczeń można obchodzić, a stopień trudności zależy od konkretnej aplikacji. Czasem wystarczy pobrać plik APK i ręcznie go zainstalować, a czasem niektóre programy nie będą działać.

Nakładka systemowa jest atrakcyjna wizualnie i dobrze zoptymalizowana. Wiele jej elementów zostało dobrze przemyślanych.

Zestaw aparatów

P60 Pro ma zestaw trzech aparatów z tyłu obudowy i jeden aparat z przodu do robienia zdjęć selfie. Specyfikacja aparatów przedstawia się następująco:

  • 48 MP, f/1.4-f/4.0, 25mm, PDAF, Laser AF, OIS – główny aparat
  • 48 MP, f/2.1, 90mm, PDAF, OIS, 3.5x powiększenie optyczne – aparat z teleobiektywem i do zdjęć makro
  • 13 MP, f/2.2, 13mm – aparat szerokokątny
  • 13 MP, f/2.4 – aparat do selfie

Na tym etapie warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Wszystkie trzy aparaty z tyłu obudowy mają matryce z elementami światłoczułymi w układzie RYYB, która sprawdza się wyjątkowo dobrze w słabym oświetleniu. Główny aparat ma zmienną przysłonę z 10 wartościami od F/1.4 do F/4.0. Teleobiektyw jest wyjątkowo jasny na tle poprzednich modeli z serii P i konkurencji. Pozwala to na fotografowaniu z powiększeniem także w słabym oświetleniu i w nocy. Również teleobiektyw odpowiedzialny jest za zdjęcia makro, które znajdują się w czołówce pod względem jakości i powiększenia.

Huawei P60 Pro – nasze pierwsze wrażenia

Warto też wyróżnić trzy cechy aplikacji aparatu. Huawei zmodyfikował układ funkcji, aby były dostępne przy dolnej krawędzi, obok spustu migawki. To znacznie wygodniejsze niż sięganie po niektóre ikony powyżej podglądu kadru. W aplikacji jest też nowa funkcja pozwalająca łączyć ze sobą aparaty różnych urządzeń Huawei. W efekcie możemy mieć zdalny podgląd i zapisać zdjęcie z innego telefonu, np. ustawionego na statywie w pewnej odległości. Po trzecie Huawei udostępnił możliwość wybrania stylu zdjęcia, co pozwoli pogodzić potrzeby różnych użytkowników. XMAGE obejmuje wygląd pierwotny, jaskrawy i jasny.

Jakość zdjęć z P60 Pro jest na bardzo dobrym poziomie we wszystkich warunkach oświetleniowych. Szczególnie zdjęcia nocne robią duże wrażenie. To była mocna strona Huawei od czasu modelu P20 Pro. Zaskakująca jest też elastyczność teleobiektywu, który nawet z 10x powiększeniem cyfrowym oferuje zadowalająca jakość i sprawdza się w trudniejszych warunkach niż teleobiektywy konkurencji. Dodatkowo oferuje świetne zdjęcia makro, w których także można skorzystać z dziesięciokrotnego powiększenia. Ułatwia to fotografowanie owadów, które preferują zachować pewien dystans od fotografa.

Również jakość wideo nie rozczarowuje. Podczas nagrywania 4K można przełączać się pomiędzy wszystkimi aparatami, stabilizacja działa skutecznie. W porównaniu do innych flagowców brakuje tutaj możliwości nagrywania wideo 8K. Sądzę jednak, że to jedna z najmniej praktycznych funkcji dla większości użytkowników i niespecjalnie jest czego żałować.

Przykładowe zdjęcia:

Huawei P60 Pro – nasze pierwsze wrażenia

Huawei P60 Pro – nasze pierwsze wrażenia

Huawei P60 Pro – nasze pierwsze wrażenia

Huawei P60 Pro – nasze pierwsze wrażenia

Huawei P60 Pro – nasze pierwsze wrażenia

Huawei P60 Pro – nasze pierwsze wrażenia

Huawei P60 Pro – nasze pierwsze wrażenia

Bateria

Huawei P60 Pro ma baterię o pojemności 4815 mAh. Telefon obsługuje standard Huawei SuperCharge, który ładuje mocą 88W. Pozwala to naładować baterię w połowie w około 10 minut. Ładowanie do pełna zajmuje około 30 minut. Warto również zwrócić uwagę na ładowarkę dostarczoną w zestawie, która pozwala podłączyć zarówno standardowy kabel USB A jak i USB C. Huawei obsługuje także 50W ładowanie bezprzewodowe.

W naszym teście strumieniowania wideo z YouTube Huawei działał około 16 godzin z jasnością ekranu ustawioną na połowę. Na czas działania mogło mieć wpływ wykorzystanie przeglądarki zamiast aplikacji YouTube. Wynik był około 4 godziny słabszy niż u konkurencji z nowszą wersją procesora. Pozwala jednak zachować komfort użytkowania.

Huawei obiecuje nawet 2000 cykli ładowania zanim pojemność baterii spadnie zbyt drastycznie, co ma przełożyć się na ponad 5 lat użytkowania telefonu.

Podsumowanie

Huawei P60 Pro to na wielu płaszczyznach udany flagowiec. Jakość wykonania obudowy, ekran i głośniki stereo trzymają wysoki poziom - na równi z konkurencją. Szybkie ładowanie i ładowarka obsługująca dwa standardy kabli w pudełku z telefonem uzupełnia zestaw zalet. Gwoździem programu są aparaty. Chociaż na papierze nie wprowadzają rewolucji, to są zaskakująco dobre i wszechstronne, zwłaszcza w obszarach wymagających dla konkurencji takich jak zdjęcia w słabszym oświetleniu z teleobiektywu i zdjęcia makro. Sama aplikacja aparatu daje użytkownikowi komfort i możliwość dopasowania efektów do własnych preferencji.

Największe kompromisy w Huawei P60 Pro wynikają bezpośrednio z odgórnie narzuconych producentowi "politycznych" ograniczeń. Starszej generacji procesor bez obsługi 5G i brak fabrycznie zainstalowanych usług Google to problemy z którymi nie musi borykać żaden inny producent. To główny powód, dla którego warto zastanowić się czy warto wydać 5499 zł za wersję 8/256 GB lub 6299 zł za wersję 12/512 GB. Nie da się jednak ukryć, że dla wielu osób będzie to powód wystarczający, aby poszukać innego modelu.

Osoby, które zdecydują się na zakup w przedsprzedaży otrzymają Huawei Watch GT 3 w prezencie. Na droższą wersję 12/512 jest 500 zł obniżka na stronie sklepu Huawei na początku sprzedaży.

Opinie:

Rekomendowane:

Akcje partnerskie: