Komórka zimą 

Newsy
Opinie: 43

Ostatnimi czasy, w wyniku poważnych zmian klimatu, prawdziwa zima zjawia się u nas coraz rzadziej. Jednakże jest wiele dni w roku, kiedy temperatura powierza na zewnątrz spada poniżej 0°C. Czasami, najczęściej we wschodniej Polsce, spada nawet do -20° C. W takich to niekorzystnych warunkach, przychodzi nam funkcjonować. O ile jednak my jesteśmy przyzwyczajeni do takich temperatur, to nasze komórki niekoniecznie. Od telefonu komórkowego wymagamy bezawaryjnej pracy, często jednak zapominamy, że aby dobrze nam służył winniśmy o niego dbać. Zima jest okresem, kiedy winniśmy przywiązywać szczególna uwagę do tego zagadnienia. Z tego artykułu dowiesz się, jak dbać w zimie o swój ulubiony telefon, tak, aby zawsze poprawnie funkcjonował i nigdy cię nie zawiódł.

Przetrwać zimę 
Większość użytkowanych przez nas sprzętów, takich jak telewizor czy komputer osobisty korzysta z niewyczerpanych zasobów ciepła w naszym mieszkaniu. Z komórką jest inaczej. Zawsze towarzyszy ona swemu właścicielowi, bez względu na to, gdzie ten się znajduje. Czy jest to śnieżny i mroźny dzień, czy upalne lato, telefon komórkowy musi funkcjonować prawidłowo. Problemy mogą bowiem narazić na duże kłopoty jego właściciela, a sam telefon wysłać na zasłużoną emeryturę. 

Podczas codziennego użytkowania czyhają na telefon komórkowy najróżniejsze sytuacje, którym musi sprostać. Od gwałtownych zmian temperatury, poprzez upadki, aż po wiele innych zagrożeń. Kiedy wyjeżdżamy na zimowy urlop np. na narty większości z tych sytuacji nie sposób uniknąć. Receptą na te problemy mogą być komórki Outdoor'owe, takie jak choćby Nokia 6250. Jednak komórka ma służyć nam cały rok, i zakup telefonu, tylko na 3 miesiące zimowych wakacji, to dla większości zbyt wielka ekstrawagancja. 

Nie należy jednak za bardzo obawiać sie o nasze telefony. Po zastosowaniu się do pewnych prostych zaleceń dotyczących użytkowania, telefony spisują się bardzo dobrze i nie sprawiają najmniejszych problemów, nawet w najcięższych warunkach.
Torebki, woreczki i nosidełka to dobry sposób ochrony telefonu przed uszkodzeniami mechanicznymi. Chronią one przed skutkami uderzeń i upadków, ale są nieskuteczne w walce z chłodem i zimnem. Także zewnętrzna kieszeń kurtki lub kombinezonu narciarskiego, to nie jest najlepsze miejsce dla telefonu. Lepiej będzie mu w kieszonce wewnętrznej, co prawda, trudniej dostępnej, ale bliższej ciała i dobrze chroniącej przed mrozem. Ale uwaga - takie umieszczenie telefonu, może być niebezpieczne w sytuacji upadku.

 

Telefony Outdoor 
Każdy telefon standardu GSM, powinien, wg specyfikacji standardu, pracować poprawnie w przedziale temperatur od -10 do 55°C. Dostępne obecnie na rynku telefony Outdoor: Ericsson R310s, Nokia 6250 oraz Siemens M35 charakteryzują się przede wszystkim bardzo odporną na uderzenia obudową. Niestety z instrukcji ich obsługi nie dowiemy się czy potrafią także sprostać siarczystym mrozom. Producenci twierdzą, że ich telefony nie są przystosowane, do działania w niższych temperaturach niż zwykłe telefony GSM. 

Jednak wewnętrzne testy Ericssona wykazały, że dzięki szczelnie zamkniętemu korpusowi aparatu, może on pracować w dużo niższej temperaturze niż -10°C. Nokia twierdzi natomiast, że jej model 6250, może działać w zakresie temperatur od -20 do 70 °C. Jednakże, w skrajnych obszarach tego zakresu temperatur, aparat, mimo, że będzie funkcjonował, może mieć problemy ze 100% spełnieniem wymagań sieci komórkowej i użytkownika. 

Największą zaleta tego typu telefonów jest ich odporność na upadki oraz zalanie wodą. Nic nie stanie się takiej słuchawce, jeśli podczas zjazdu na nartach wpadnie nam w głęboki śnieg. Także przejście ze stoku, gdzie panuje temperatura -10 °C, do ciepłego pomieszczenia (30°C) nie spowoduje śmierci naszego urządzenia w wyniku kodensacji pary wodnej w jego wnętrzu.

Wadą tego typu telefonów jest oczywiście cena oraz to, że zwykli ludzie spędzają większość swego życia w typowych warunkach, a nie w warunkach ekstremalnych do których telefony te zostały przystosowane.
Teraz jednak czas zająć się już zwykłymi, bardziej wrażliwymi telefonami komórkowymi, które posiada 99% użytkowników. 

    

Akumulator i wyświetlacz - główne źrodła problemów 
Nowoczesne telefony wyposażone są w baterie, które zapewniają możliwość korzystania z telefonu przez wiele godzin. Jednak, są one bardzo delikatne. Szczególnie narażone są baterie na działanie mrozu, który może spowodować, że staną się bezużyteczne. Akumulatory rożnego typu, różnie radzą sobie z niskimi temperaturami. Najlepiej dają sobie radę najnowocześniejsze baterie litowo-jonowe (Li-io) oraz litowo-polimerowe (LiPo). Znacznie gorzej funkcjonują w niskich temperaturach najpopularniejsze akumulatory NiMH.

Bez względu na typ, w przypadku spadku temperatury pracy akumulatora, drastycznie spada wielkość, możliwego do osiągnięcia, czasu Stand-by oraz maksymalnego czasu rozmów telefonu. Producenci, co prawda, testują telefony w niskich temperaturach, ale tylko po to, żeby sprawdzić czy te będą w ogóle funkcjonować. Nie interesuje ich specjalnie czas pracy telefonu w takich warunkach. Szczególnie ważne są warunki w których dokonuje się ładowania akumulatora. Podczas tego procesu nie może on być zbyt zimny.
W takiej sytuacji należy poczekać z ładowaniem, aż akumulator rozgrzeje się do temperatury pokojowej i dopiero wtedy rozpocząć proces ładowania. W ekstremalnie niskich temperaturach korzystanie z telefonu może nam utrudnić źle działający wyświetlacz LCD. Należy wystrzegać się również nagłych zmian temperatury. W momencie wejścia z wychłodzonym telefonem do ciepłego pomieszczenia, kondensacja pary wodnej we wnętrzu telefonu, może spowodować nieodwracalne szkody w jego elektronice. Dlatego właśnie w zimie winna obowiązywać zasada, że telefon należy przechowywać jak najbliżej ciała, chroniąc go przed wpływem niekorzystnych temperatur. To powinno zapewnić nam, że będziemy długo cieszyć się sprawnie funkcjonującym aparatem. W sytuacji siarczystych mrozów i niemożliwości zabezpieczenia telefonu przed nimi, warto posiadać przy sobie zapasowy akumulator. Kiedy zdarzy się tak, że zbyt wielkie wychłodzenie aparatu spowoduje niemożliwość wykonywania połączeń, trzeba wyciągnąć z telefonu akumulator i przyłożyć go na chwilę do ciała, celem ogrzania. W większości przypadków to wystarcza, aby telefon zaczął funkcjonować i umożliwia wykonanie kilkuminutowej rozmowy.
  
Stok, narty i komórka 
Niestety praktycznie wykluczają się: umieszczenie telefonu w bezpiecznym i ciepłym miejscu oraz stały i nieskrępowany dostęp do telefonu. Istnieje jednak kilka sposobów, które pozwalają na prawie pełne osiągnięcie obu tych celów. Komu zależy na tym, żeby nie przegapić żadnego z przychodzących połączeń, ten może ustawić największą głośność dzwonka lub też skorzystać z zestawu HF wraz z opcją automatycznego odbioru przychodzących połączeń. Bardzo ciężko jest wyciągnąć telefon z kieszeni znajdujących się we wnętrzu naszego narciarskiego kombinezonu. Kolejną napotykaną trudnością jest odebranie telefonu w grubych narciarskich rękawicach. Na to pomaga włączenie opcji odbioru połączenia dowolnym klawiszem. Można też pójść na inny kompromis i na czas naszego szaleństwa na stoku ustawić sobie przekierowanie połączeń na pocztę głosową. Po zejściu ze stoku możemy spokojnie odsłuchać nagrane wiadomości i w spokoju pozałatwiać sprawy, które pojawiły się, gdy jeździliśmy na nartach. Telefon oczywiście mimo wszystko zabieramy ze sobą, aby służył nam w sytuacjach ekstremalnych. Warto pamiętać, jak wiele żyć ludzkich udało się uratować w górach właśnie dzięki telefonom komórkowym. Warto także wybierając się do naszego najpopularniejszego kurortu narciarskiego - Zakopanego, zapisać w pamięci telefonu bezpośredni numer do Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego - 0603 100 100 (w sieci Plus GSM, w tym w SIMPLUie, jest to numer bezpłatny). Warto zabrać ze sobą komórkę na stok, o tym decydują względy bezpieczeństwa. Jednak na długie rozmowy w interesach lepszym miejscem są zaciszne gabinety niż stoki narciarskie. O tym warto pamiętać. Przeszkadza nam tam mróz oraz inni narciarze, a ograniczona uwaga prowadzącego rozmowę może być źródłem tragedii.
  
Podsumowanie
Kto chce zimą w pełni korzystać z możliwości swego telefonu komórkowego powinien zastosować się do następujących zasad: 

  • przed uszkodzeniami mechanicznymi najlepiej chronią torebki, woreczki i nosidełka; nie chronią one jednak przed wilgocią i niskimi temperaturami 

  • telefonu nie należy trzymać w zewnętrznych kieszeniach ubioru, lepszym miejscem dla komórki jest kieszeń wewnętrzna, w której telefon nie ulega wychłodzeniu i może dłużej pracować 

  • dla jeszcze większego bezpieczeństwa warto posiadać przy sobie drugi, zapasowy, w pełni naładowany akumulator do telefonu 

  • należy unikać nagłych zmian temperatury, które mogą być powodem uszkodzenia telefonu 

  • jeśli ktoś nie chce stracić żadnego połączenia przychodzącego, powinien umieścić telefon w takim miejscu, aby był jednocześnie łatwo dostępny; można też rozważyć wykorzystanie zestawu HF 

  • jeśli bycie osiągalnym przez cały czas, nie jest dla kogoś najważniejsze, powinien rozważyć możliwość ustawienia sobie przekierowania połączeń na pocztę głosową; telefon oczywiście zabieramy dla bezpieczeństwa z sobą 

Warto też pamiętać, że nawet telefon komórkowy w kieszeni narciarza, nie gwarantuje mu 100% bezpieczeństwa. Nawet jeśli będzie o niego dbał, zgodnie z powyższymi zaleceniami. Także w najbardziej obleganych przez narciarzy miejscach znajdują się obszary, na których nie ma zasięgu operatorów telefonii komórkowej. Topografia górzystych terenów powoduje, że miejsca, w których nie nie ma zasięgu sieci GSM zdarzają się bardzo często. Nieraz wystarczy zrobić parę kroków, aby wyjść z takiej "dziury" i znowu cieszyć się zasięgiem. Na zakończenie pozostaje mi tylko życzyć Państwu wspaniałych zjazdów oraz tego, żeby wasze telefony nie dały się zimie. Jeśli zastosujecie się do podanych wyżej wskazówek, jest wielce prawdopodobne, że wasz telefon przetrwa zimę w całkiem niezłej kondycji.

Opinie:

Opinie archiwalne (43):

Komentuj

Komentarze / 43

Dodaj komentarz
  • Users Avatars Mini
    swistak pisze: 2001-09-26 00:48
    Tak. Masz tam napisane, ze np. przy przechodzeniu z bardzo niskiej temperatury (np. -10) do cieplego pomieszczenia (np. +30) moze sie skrpolic para wewnatrze telefonu i spowodowac taki sam lub podobny efekt jak przy zalaniu telefonu. A upaly tez moga byc niepocieszajace. Moj stary Alcatel OTC przy temperaturze pow. +30C potrafil gubic pare pikseli z wyswietlacza.
    0
  • Users Avatars Mini
    observer pisze: 2001-09-26 04:21
    ...a swistak siedzi i zawija je w te sreberka...buahahaha!!!
    0
  • Users Avatars Mini
    swistak pisze: 2001-09-27 02:35
    observer: No patrz... Znowu mi slow na ciebie brakuje...
    0
  • Users Avatars Mini
    KorniK^_^ pisze: 2001-10-03 02:57
    malkovic: dzeinx za dobra rade, wiem chociaz ze na stok nie ma sensu brac tel. !
    0
  • Users Avatars Mini
    sgober pisze: 2001-10-04 02:30
    telefon na stoku moze czasami uratowac zycie... rok temu komorki uratowaly zycie kilku osobom w gorach... takze ponownie radzilbym rozwazenie zabrania ze soba telefonu na wyprawe w gory.
    0
  • Users Avatars Mini
    lupico pisze: 2001-10-05 06:23
    Ja i tak wiem swoje.
    0
  • Users Avatars Mini
    cieglo pisze: 2001-10-05 09:10
    dobrze wiedziec...
    0
  • Users Avatars Mini
    luk23 pisze: 2001-10-05 18:36
    hmm a mnie telefon niezabezpieczony ze 2 czy 3 razy upadl w sniego do tego nosze go zawsze w spodniach i jakos nie ma problemu co najwyzej wyswietlacz dostaje przebarwien ale po ten wraca do normy
    0
  • Users Avatars Mini
    Jansmen pisze: 2001-10-09 03:55
    muj simens m35i chyba też należy do odpornych pływał sobie ze mnną w basenie (przez przypadek koledzy pomogli mi wejść do niego nie pytając o zdanie) zdaje że nie był taki szczelny jak pokazują to na reklamie bo trochę wody mu się nalało do sirodka i nie za bardzo chciał działać prze kolejne 2 - 3 dni (wyświtlacz szwankował i bateria cały czas była zapalona że się ładuje ) ale po tym jak go rozebrałem i pozwoliłem troche wodzie odpaować z wewnątrz działa od 5 misięcy bez zarzutu .
    0
  • Users Avatars Mini
    Jansmen pisze: 2001-10-09 03:55
    Mój poprzedni telefon panasonic g520 albo coś takiego był naprawdę kulodporny przrzył niezliczoną ilość upadków , opalał się na plaży (nawet się zakopał pod piasek - sam) , z 3 razy się kompał to dopiero osiągnięcia a teraz dopiero zaczyna szwankowac (bateria ale po 3 latach ma prawo). O telefon powinno się dbać ale nie można z tego robić sensu urzywania komurki to jest przedmiot - używany prawidłowo posłuży 1 dziń dłużej nisz wystawili nam gwarancję a po ty otrzyjmy łezkę i idzmy po nowy . A w góry zawsze bierzmy telefon mnie raz uratował skórę i to w karkonoszach na szlaku bo nie zawsze pani chmurka mówi prawdę a przypadki chodzą po ludziach
    0
  • Users Avatars Mini
    KRFAWY_TOSTER pisze: 2001-10-09 21:45
    ciekawe czy jak bede mial 8310 to przetrwa zimowe obozy snowboardowe ! :)
    0
  • Users Avatars Mini
    Bartek pisze: 2001-10-21 01:54
    KRFAWY_TOSTER: zobaczymy bo w końcu Nokia sponsoruje snowboard więc zobaczymy.
    0
  • Users Avatars Mini
    telefonica pisze: 2001-10-22 18:03
    Jestem pełen podziwu dla tego artykułu, co do wodoodporności niektórych modeli Outdoor, miał bym pewne zastrzeżenia, chodzi mi o M35, gdzie sam producent nie daje gwarancji na zalanie itp, słyszałem gdzieś że telefon nie miał kontaktu bezpośredniego z wodą, jedynie był w miejscu gdzie była para i telefon niestety wysiadł.
    0
  • Users Avatars Mini
    voY pisze: 2001-10-24 19:39
    artykuł ciekawy, ja mam 6150 i mam nadzieje ze sime przetrwa chyba ze kupie cos nowego do tego czasu bo mam taki zamiar np m35i,s35i albo 3310 cos z tych 3 pozdrowiom hej
    0
  • Users Avatars Mini
    deejaywebmajster pisze: 2001-11-25 00:45
    Skoro mowa o starych telefonach to Siemens s6, którego używałem często lądował w dziwnych miejscach i do dzisiaj działa.
    0
  • Users Avatars Mini
    jarpol pisze: 2001-12-19 16:43
    a mój eryk r310 zepsu się po paru dniach używania w warunkach znakomitych. Folia pod klawiaturą. Ale i tak jest to fajnisty aparacik. Jeszcze go nie szorowałem :) A co do szczelności "nadzwyczajnej" to baterię z uszczelką tylko się wciska, więc nie jestem pewien czy to jest na 100% szczelne
    0
  • Users Avatars Mini
    _CISCO_ pisze: 2001-12-23 01:18
    Zbiór ciekawych uwag :P
    0
  • Users Avatars Mini
    Generic pisze: 2001-12-30 18:55
    ja posiadalem eryka a1018s i twierdze ze jest pancerny!! para wodna to dla niego nic!! kiedys na jakims egzaminie tak sie spocilem ze bylo na nim kilka ml potu o-) innym znow razem przy przechodzeniu przez jakies ograodenia wypadl mi wyswiatlaczen do dolu w wodnieste blotko a ja przez przypadek jeszcze na nim stanolem oczywiscie nic mu sie niestalo.... aha no i oczywiscie sporo razy w aucie polozul sie na nim moj piesek wazacy jedyne 50kg o-) i oczywiscie po 2 latach bateria trzyma jak nowa cale 4 dni!!!
    0
  • Users Avatars Mini
    malisz pisze: 2002-01-03 20:59
    Milo sie czegos dowiedziec ale m35 jest odporny ...ale lepiej tego nie sprawdzac ;)
    0
  • Users Avatars Mini
    Kan pisze: 2002-01-24 19:03
    Ale kto nosi telefon przy samym ciele, bo jan nie. A co do zimy, to mój telefonik narazie nie szwankuje , pomimo ostatnio dużych mrozów... mam nadzieję że tak będzie nadal. A jak już mówić o gwałtownych zmianach temperatur z -10 do +30, to nie tylko telefony xle reagują na taką zmaianę, ale duż elektronicznych zabawek. pozdrawiam
    0
  • Users Avatars Mini
    sharkeys pisze: 2002-02-01 23:16
    Moj anokia znosi upadki dobrze (obudowa cierpi), i tak samo zmiany klimatyczne. Jak to juz bywa przy ujemnej temperaturze tylko bateria sie szybciej rozladowuje. Jeszcze mi sie nigdy nie zdazylo skroplenie powietrza w telefonie, a nosze jak chyba kazdy (no, moze nie kazdy) w kieszeni.
    0
  • Users Avatars Mini
    darkflame pisze: 2002-02-23 15:43
    Normalka jak moj fon posiedzi troche na mrozie to troche szfankuje wyswietlacz,ale mam patent"nosze fon w kieszeni wsadzony w rekawiczke" :)))))))) pozdrawiam
    0
  • Users Avatars Mini
    Tomalo pisze: 2002-02-23 16:17
    KOmorka jest dla ludzi a nie ludzie dla komorki. Dbac mozna, ale nie ustawiajmy sobie zycia wolok chuchania na fonika.
    0
  • Users Avatars Mini
    mr.bond pisze: 2002-02-28 11:59
    W sumie to dosc zabawny temat ;-D
    0
  • Users Avatars Mini
    stukan pisze: 2002-03-10 13:43
    masz racje BOND
    0
  • Users Avatars Mini
    stukan pisze: 2002-03-10 13:45
    no
    0
  • Users Avatars Mini
    kkrzysiekk pisze: 2002-03-14 12:11
    Ciekawe porady, w sam raz przydatne na wyjazd w gory
    0
  • Users Avatars Mini
    Baldur pisze: 2002-04-09 22:43
    Hm, nie da się ukryć, że zaprezentowane tutaj apraty są wzmocnione na działanie czynników zewnętrznych, ale przecież i tak da się je zniszczyć... Zresztą moja Nokia 6150 jest o niebo odporniejsza od M35i. Fakt, że nie jest pozabezpieczana różnymi zaślepkami, ale te M35i dość mocno odstają i raczej nie spełniają swojego zadania. Chociaż Siemens jest chyba najładniejszy z tych "pancerniaków". Odporność telefonu raczej zależy bardziej od szczęścia, niż zabezpieczeń jakie oferuje nam producent, chociaż niektóre wzmocnienia obudowy zwiększają te szczęście:) Baldur.
    0
  • Users Avatars Mini
    tucoss pisze: 2002-08-15 00:43
    Przez 11 m-cy użytkowania ericsson R310s sprawdzał się znakomicie! Zrobiłem mu testy wsrząsowe i odpornościowe m.in. test którego nie zaleca prosucent, a mianowicie zanurzyłem go na 15 minut pod wodą i wyszedł z tego bez szwanku - oczywiście telefon był pod wodą cały czas właczony i bardzo dobrze trzymał zasieg (dodam że producent pozwala na mycie R310s wodą ale nie zanurzanie, a jednak...wytrzymuje)!!! Dodam ze ta odporność to zasługa membran Gore - Tex. Poza tym wytrzymuje nagrzewanie do +70 st C i wymrazaniem do - 23 st C. W zimie podaczas tęgich mrozów nie było z nim problemów.
    0
  • Users Avatars Mini
    dziobek pisze: 2002-08-25 15:59
    na stoku mialem wiele sluchwek, najleopiej spisal sie przedpotopowy alcatel max, nie do zdarcia, c35 tak sobie ale pozytywnie, eryki tez wporzo, 7110 tylko zwolnil soft
    0
  • Users Avatars Mini
    _CISCO_ pisze: 2002-09-18 23:59
    Fonik pod kurtałkę i jazda :P
    0
  • Users Avatars Mini
    Czak pisze: 2002-10-24 00:34
    Ja tam za skarpetke bym wlozyl do buta :) Tam cieplo i pachnie :)
    0
  • Users Avatars Mini
    _CISCO_ pisze: 2002-11-26 16:27
    Czak zawsze masz takie dobre pomysły ??
    0
  • Users Avatars Mini
    parys pisze: 2003-01-28 16:49
    Tylko zima jakos niedopisala w tym roku.
    0
  • Users Avatars Mini
    Crew pisze: 2003-01-30 10:39
    Troszeczke!W ogole nie ma sniegu przynajmiej u mnie
    0
  • Users Avatars Mini
    Tribal pisze: 2003-01-30 12:12
    no to prawda teraz sa ferie a tu ani sniegu ani mrozu:(( ale chociaz telefony sie ciesza:)
    0
  • Users Avatars Mini
    Fred_Durst pisze: 2003-02-11 00:29
    musimy dbac o naszych milusinskich! ;P ja swoja czyszcze szmatka do okularow raz w tygodniu, wogole obchodze sie z nia bardzo delikatnie! jak z dzieckiem:)
    0
  • Users Avatars Mini
    argh007 pisze: 2003-02-11 20:18
    bardzo dobry artykul ja osobiscie jeszcze nie mialem klopotow z telefonem od niskiej temperatury badz wysokiej temperatury
    0
  • Users Avatars Mini
    nr124 pisze: 2003-03-01 17:17
    przydatne to
    0
  • Users Avatars Mini
    Dzabar pisze: 2003-05-08 11:09
    dobre wiadomości i przydatne :)
    0
  • Users Avatars Mini
    Tyski Boss pisze: 2003-05-09 22:03
    no racja to sie kazdemu moze przydac bravo za artykuł a niektore komentarze sa.. brak slow!!
    0
  • Users Avatars Mini
    swerd pisze: 2003-07-15 23:05
    swego czasu wsadziłem mojego leciwego T10 do zamrażalnika na 2 godziny. po wyjęciu troche dochodził do siebie, ale w końcu zaskoczył i wciąż działa .
    0
  • Users Avatars Mini
    mooby pisze: 2004-08-04 19:57
    etam trzymac w cieplym meijscu ;]
    0

Rekomendowane:

Akcje partnerskie: