Serwis Money.pl twierdzi, że rząd chce zabrać operatorom pieniądze, których klienci nie wykorzystają na swoich kontach prepaid. Pieniądze, których osoba mająca telefon na kartę nie wykorzysta w określonym terminie i nie zażąda ich zwrotu od operatora, trafią niedługo do Skarbu Państwa.
Operatorzy komórkowi przez lata zatrzymywali pieniądze u siebie. Od kilku lat jednak - gdy konsument upomni się o zwrot - telekomy niewykorzystane środki oddają. Obawiają się bowiem UOKiK, który uznał praktykę nieoddawania niewykorzystanych środków z prepaidów za niezgodną z prawem.
Od połowy 2020 r. trwają prace nad nową dużą ustawą - Prawo komunikacji elektronicznej. Jak się dowiedział serwis Money.pl, lada moment zostanie opublikowana nowa wersja projektu.
W niej zaś znajdzie się postanowienie, że jeśli tylko konsument zażąda zwrotu środków z karty przedpłaconej, operator komórkowy będzie musiał mu oddać pieniądze. Jeśli jednak użytkownik nie zwróci się z żądaniem przez sześć miesięcy od wygaśnięcia ważności usługi, środki zostaną przekazane na państwowy Fundusz Szerokopasmowy.
To "państwowy fundusz celowy, którego celem jest wspieranie rozwoju podaży i popytu na nowoczesne usługi łączności elektronicznej oraz rozwoju kompetencji cyfrowych społeczeństwa".
Rządzący nie wiedzą, ile dokładnie pieniędzy w ten sposób uda się pozyskać, ale mówi się o kwocie co najmniej kilkudziesięciu milionów zł, być może nawet trochę ponad 100 mln zł.
Prawnicy twierdzą, że rządzący powinni zmierzać do stworzenia takich przepisów, które zobligują operatorów do szybkiego zwrotu środków klientom i to bez złożonego wniosku.