URT nie zakończył trwającego ponad pół roku konfliktu między TP S.A. a NOM. Problem nie spłaconych zobowiązań wzajemnych, przekraczających 230 mln zł, strony spróbują teraz rozwiązać przy pomocy Ministerstwa Infrastruktury.
W Ministerstwie Infrastruktury doszło do spotkania zarządu NOM z Krzysztofem Hellerem, podsekretarzem stanu, odpowiedzialnym m.in. za telekomunikację.
Rozmowa jest skutkiem pisma, które Krzysztof Heller skierował do NOM i TP S.A. Wyraził w nim wolę podjęcia się roli mediatora w sporze między dwoma operatorami. Konflikt, który trwa od lipca 2001 r., dotyczy stawek rozliczeniowych, warunków technicznych połączenia sieci TP S.A. z NOM, a przede wszystkim sposobu fakturowania.
TP S.A. twierdzi, że nie może umieszczać na swoich fakturach VAT cen za usługi innych operatorów, ponieważ narazi tym samym swoich klientów na naruszenie przepisów podatkowych. NOM zaś powołuje się na rozporządzenie ministra łączności, które taki obowiązek narzuca właśnie na TP S.A. Efekt jest taki, że już ponad pół roku abonenci TP S.A. nie płacą za rozmowy międzymiastowe obsługiwane przez NOM.
TP S.A. chce w pierwszym etapie uzgodnić sposób rozliczenia wzajemnych płatności, dotyczących 2001 r. Za okres od lipca do grudnia 2001 r. NOM jest winien TP S.A. około 80 mln zł. Natomiast dominant (a właściwie jego abonenci) zalega w stosunku do NOM z opłatami, przekraczającymi 150 mln zł.
Dla NOM problem jest na tyle poważny, że za negocjacje z zarządem TP S.A. w ostatnim czasie wzięły się także nowe władze PSE, największego udziałowca NOM. Przeciąganie konfliktu nie służy też TP S.A., która musi tworzyć wysokie rezerwy na nie ściągnięte od NOM należności.