Motorola postanowiła odświeżyć swoją linię smartfonów serii Q. W rezultacie na rynku ukazało się najnowsze urządzenie pod kodową nazwą Q9h. Czy jako rynkowy konkurent takich produktów jak Blackberry odniesie sukces? Poczekamy, zobaczymy.
Tak jak linia telefonów RAZR, tak i Q9h prezentuje się nowocześnie i stylowo. Pierwsza rzecz, która zwraca uwagę, nie tylko w przypadku smartfonu, to wyświetlacz. Motorola poszła na pewien kompromis, jeśli chodzi o jego wielkość. Ze względu na implementację klawiatury QWERTY postanowiono zastosować panoramiczny „ekranik” TFT o wielkości 2,4”, rozdzielczości 320x240 pikseli i wyświetlający 64k kolorów. Parametry nie są zachwycające, jak na obecnie panujące standardy, szczególnie jak na standardy stosowane w tego typu produktach. Niemniej jakość jest wystarczająca.
Atutem omawianej Motoroli jest automatycznie regulowane podświetlenie wyświetlacza i klawiatury. Za oszacowanie, czy podświetlenie jest wymagane odpowiedzialny jest sensor natężenia światła, znajdujący się w prawym górnym rogu przedniego panelu.
Moim zdaniem opłacało się poświęcić więcej miejsca na klawiaturę QWERTY, kosztem mniejszego wyświetlacza. W końcu jedną z podstawowych funkcji urządzenia jest transmisja danych i pełna klawiatura bardzo się przydaje. Ciasne rozmieszczenie klawiszy budzi na początku pewien niepokój. Wymiary Q9h pozwalają na wygodne noszenie go w kieszeni spodni. W dużej mierze jest to zasługą niewielkiej grubości.
Q9h ma solidną budowę. Materiały użyte do produkcji sprawiają wrażenie bardzo wysokiej jakości. Jedynym elementem, który lekko denerwuje jest tylna klapka. Minimalny luz byłby do przyjęcia, gdyby nie towarzyszyło mu skrzypienie. Lekkie poskrzypywanie najbardziej dokuczliwe jest podczas używania klawiatury - to detal, ale drażniący.
Po włączeniu sprzętu z nową kartą SIM, włącza się automatyczny konfigurator.
Menu
Na niektórych poziomach menu telefon nie pozwala na przewijanie go „dookoła”, co bywa nieco uciążliwe. Samo menu działa dość szybko – mobilny Windows w wersji 6 ma prędkość porównywalną z najnowszymi Symbianami. Na pewno w dużej mierze zawdzięcza to procesorowi TI OMAP 2420 (300 Mhz) oraz pamięci urządzenia: 256 MB Flash oraz 96 MB RAM.
Wiadomości
Klient e-mail został wyposażony w wygodnego konfiguratora automatycznego. Telefon pobiera ustawienia serwera poczty z sieci. Użytkownik ma możliwość ograniczenia ściąganych wiadomości do: tylko nagłówków, do 2kB, do 5kB, 20kB, 50kB lub pobierania całych wiadomości. Format ściąganych wiadomości to tekst lub HTML. Cała konfiguracja jest bardzo prosta i przyjazna dla użytkownika.
Faktem, który mnie nieco zaskoczył był problem ze ściągnięciem wiadomości MMS podczas połączenia telefonu z PC za pomocą kabla USB. Dopiero po odłączeniu Q9h udało się ściągnąć zawartość wiadomości z serwera operatora.
Nieco problemów miałem ze ściągnięciem poczty z konta, gdzie było ponad 2000 wiadomości. Samo sprawdzanie skrzynki zajmowało Motoroli około 30 minut. Przy mniejszej zajętości skrzynki (około 40 wiadomości) sprawdzanie trwało kilka sekund. Delikatnie zawiodłem się szybkością ściągania poczty. Wiadomość z plikiem .wmv o wielkości ok. 4MB Q9h pobierał ok. 5 minut. Ponad połowę z tego czasu transmisja odbywała się po UMTS, natomiast ok. 2 minut po HSDPA. To trochę za długo, ale jest mi trudno stwierdzić na ile to wina operatora, a na ile telefonu.
Komunikacja
PC potrzebuje sterowników żeby „zobaczyć” Q9h. Wyklucza to stosowanie Motoroli jako wygodnej pamięci masowej. Nawet po ustawieniu trybu portu USB jako pamięć masowa, nie było możliwe eksplorowanie zawartości smartfona. Do synchronizacji z PC wymagany jest program Microsoft ActiveSync w wersji minimum 4.5. Z poprzednimi wersjami nie udało się telefonu połączyć. Bez sterowników zainstalowanych na PC, telefon nawet nie ładuje się przez port USB. Port typu microUSB w Q9h to patent Motoroli, więc ciężko będzie wykorzystać inny kabelek do podłączenia tego urządzenia z PC.
Bluetooth działa bez zastrzeżeń. Nie miałem niestety możliwości przetestowania Motoroli ze słuchawkami stereo, ale ze zwykłymi modułami Bluetooth oraz innymi telefonami nie zaobserwowałem niepokojących zachowań.
Książka telefoniczna
Nowe kontakty możemy dodać z poziomu książki telefonicznej wybierając opcję „Nowy” znajdującą się pod lewym klawiszem funkcyjnym. Możliwość zapisania kontaktu mamy również poprzez wpisanie numeru w trybie gotowości lub wybranie z historii połączeń. W pierwszym etapie jest możliwość zapisania jedynie imienia, nazwiska, numeru telefonu oraz wyboru typu telefonu (komórka, stacjonarny itd.). W celu dodania większej ilości szczegółów do kontaktu trzeba go później edytować w książce i tam dopiero jest pole do popisu. Ilość możliwych danych do zapisania jest naprawdę ogromna. Poza standardowymi danymi osób takimi jak telefony, adresy www czy email, adresami domowymi i firmowymi są takie pola jak współmałżonek, dzieci, asystent, pseudonim, rocznica, urodziny, menedżer, PESEL, Id klienta.
Przeglądarka
Oprócz domyślnej Opery zainstalowany jest również Internet Explorer. Przeglądarka działa bardzo przyzwoicie. Przy dopasowywaniu stron do ekranu trochę zmienia ich układ, ale w dalszym ciągu poprawnie wyświetla wszystkie elementy. Przeglądarka umożliwia powiększenie stron od 25% do 150% w stosunku do ich oryginalnego rozmiaru. Zdarzają się jednak tzw. „zwisy” - podczas próby zmiany kodowania w ładującej się stronie pomogło dopiero wyłączenie telefonu.
Wyświetlenie strony www.wp.pl, przy wykorzystaniu HSDPA w sieci Plus, trwało ok. 15 s.
Opera
Internet Explorer
Aparat
Motorola Q9h ma wbudowany aparat o matrycy 2 megapikseli z bardzo mocną lampą. Możliwości ustawień może nie są zbyt duże, ale urządzenie nadrabia ten fakt dobrej jakości zdjęciami. Do dyspozycji mamy ustawienie balansu bieli, jasności (od -3 do +3) oraz trybu zdjęć (normalny, seria, czasomierz). Wykonane zdjęcia można zapisać w pamięci urządzenia lub na karcie pamięci. Zdjęcia zapisywane mogą być w jednym z trzech trybów kompresji: wysoka jakość, normalna jakości i niska jakość.
Spust migawki nie ma dużego opóźnienia, więc na zdjęciach jest to, co zamierzaliśmy uchwycić. Aparat nawet w słabym oświetleniu, bez włączonego flesza, radzi sobie bardzo dobrze. Przy włączonym fleszu, nawet w bardzo słabych warunkach oświetleniowych, można zrobić zdjęcie. Natężenie światła generowane przez wbudowaną diodę jest jednym z mocniejszych, jakie spotkałem.
Zdjęcie wykonane aparatem można od razu wysłać za pomocą MMS. Niestety obrazy większe od 300 KB nie są automatycznie skalowane do rozmiaru akceptowalnego przez MMS. Pozostaje wtedy przycięcie zdjęcia, tak aby rozmiar zmniejszyć poniżej 300 KB albo przesłać obraz za pomocą e-mail. W wiadomościach e-mail można przesyłać pliki bez ograniczeń wielkości (można jednak samodzielnie ustawić takie ograniczenie).
Przykładowe zdjęcia:
Documents To Go
Aplikacja napisana przez Dataviz spisuje się przyzwoicie. Nie miałem problemów z otwieraniem plików MS Office. Pliki Word można edytować, wstawiać tabele, zmieniać czcionki, wstawiać akapity, hiperłącza, punktory i dodawać zakładki. Z plikiem około 600kB aplikacja radziła sobie bardzo dobrze. Operacje wykonywały się szybko. Małe spowolnienia odczuwalne są jedynie w przypadku wyświetlania obrazów, umieszczonych w treści pliku. Nie ma problemów również z wyświetlaniem polskiej czcionki. Próba z 4MB plikiem również zakończyła się powodzeniem. Poszedłem za ciosem. Postanowiłem sprawdzić plik z rozszerzeniem .xls o wielkości 9,6 MB. Urządzenie, mając 33MB wolnej pamięci RAM i prawie 100MB wewnętrznej, stwierdziło, że ma za mało pamięci, żeby wykonać operację. Zamknąłem wszystkie programy działające w tle i nic się nie zmieniło. Reset Motoroli, sprawdzenie wolnej pamięci RAM – 40MB, próba uruchomienia i ponownie nic z tego. Czyszczenie pamięci i dalej bez żądanych rezultatów. Spróbowałem z mniejszym plikiem (6,9MB) i w tym przypadku już nie było problemów. Do plików .xls można wklejać wiersze i kolumny, wstawiać funkcje, arkusze oraz wykresy. W skład pakietu Documents To Go, wchodzi również aplikacja do wyświetlania i edycji prezentacji (.pps, .ppt), która nosi nazwę Slideshow To Go. W tym przypadku plik o wielkości 5,8MB wyświetlił się również poprawnie. Mały problem aplikacja miała z uruchomieniem filmu wklejonego do slajdu. Zamiast niego wyświetlony został nieruchomy obraz pierwszej klatki filmu. Nie ma rozwiązań idealnych.
PDF To Go, jak sama nazwa wskazuje, służy do wyświetlania plików .pdf. W czasie testów Q9h nie miała problemu z otworzeniem PDFa o wielkości 18,5 MB. W przypadku wyświetlania tego typu plików urządzenie potrzebowało dużo więcej czasu na przechodzenie między kolejnymi stronami. W przypadku wyżej omawianego pliku czas ten wynosił około 6-7 sekund. Przewijanie samych stron odbywało się natomiast płynnie.
Dość przydatnym narzędziem dla wielu osób może okazać się Zip To Go. Dzięki tej aplikacji można oszczędzić na ilości danych przesyłanych przez sieć, tym samym obniżając koszty. Wspomniany wyżej plik .pdf, Zip To Go spakował z 18,52 MB do 18,24 MB, natomiast plik .doc udało się zmniejszyć w ten sposób z 568 KB do 504 KB. Największy zysk jest z kompresowania plików .xls. Z wielkości 6,79 MB uzyskaliśmy plik o wielkości tylko 1,71 MB. Różnica już, więc dość znaczna.
Rozpoznawanie mowy
Wybieranie numerów w głosowo jest idealnym rozwiązaniem dla kierowców. Nie ma potrzeby nagrywania żadnych komend głosowych oddzielnie dla każdego kontaktu. Wciskamy przycisk, wydajemy komendę (nazwę bądź numer telefonu z książki telefonicznej) i urządzenie wyświetla wszystkie podobnie brzmiące. W przypadku znalezienia tylko jednego odpowiednika następuje automatyczne połączenie, w przypadku kilku urządzenie pyta, z którym kontaktem połączyć. W ten sam sposób można wysyłać e-mail i SMS, uruchamiać aplikacje, oraz wyszukiwać kontakty w książce. System działa naprawdę wyśmienicie, choć niestety nie ma wbudowanego języka polskiego i wszystkie komendy muszą być podawane w języku angielskim.
Podsumowanie
Motorola postawiła w Q9h na funkcjonalność. W bardzo dużym stopniu została ona podniesiona dzięki klawiaturze QWERTY. Klawisze działają perfekcyjnie ze świetnie wyczuwalnym klikiem. Najniższy ich rząd został wyposażony w przyciski skrótów do niektórych aplikacji takich jak: kalendarz, książka telefoniczna, biblioteka multimediów, aparat czy rozpoznawanie mowy.
Czas pracy telefonu na bateriach bez ładowania okazał się bardzo przyzwoity. Na włączonym trybie GSM, włączonym non-stop Bluetooth, około 30 minutach rozmów oraz kilku wiadomościach dziennie, wytrzymywał bez ładowania około 3 dni. Przy podobnej eksploatacji w trybie 3G czas ten spadł do nieco ponad 2 dni. Z pewnością sporą zasługą jest w tym przypadku niewielki ekran (jak na smartfone) oraz technologia inteligentnego podświetlenia.
Nieco rozczarowała mnie jakość połączeń głosowych telefonu. Dźwięk dobywający się z głośnika był lekko przytłumiony i momentami zniekształcany do tego stopnia, że ciężko było zrozumieć druga stronę. Chyba inżynierowie Motoroli położyli zbyt duży nacisk na transmisję danych i zapomnieli o tym elemencie.
Bardzo mocną stroną Q9h są multimedia. Wbudowany głośnik jest bardzo głośny i nie wprowadza zniekształceń, dzięki czemu słuchanie muzyki, czy oglądanie wideo jest przyjemnością.
Najbardziej wymagających użytkowników ucieszy zastosowanie najnowszych technologii transmisji danych z HSDPA włącznie. W połączeniu z prostą konfiguracją usług (w dużej mierze automatyczną) dostajemy bardzo przyjazne i funkcjonalne narzędzie do transmisji danych. Gdyby jeszcze urządzenie posiadało wbudowane WiFi to już byłaby pełnia szczęścia. W ramach rekompensaty dostajemy możliwość skonfigurowania VPN. Nie wszystkim to będzie jednak potrzebne.
Wysoka jakość materiałów obudowy została potwierdzona w czasie trwania testu. Po jego zakończeniu pojawiła się tylko jedna delikatna rysa na wyświetlaczu, praktycznie niewidoczna, a nierzadko telefon noszony był z innymi, ostrymi przedmiotami w kieszeni.