Takie rozwiązanie funkcjonuje w Izraelu oraz USA. W państwach UE wdrożyła je jako pierwsza Holandia, a następnie m.in. Hiszpania, Francja, Malta, Chorwacja, Niemcy. Nad takim rozwiązaniem pracują też m.in. w Bułgarii, Słowenii i Słowacji.
Informacja o zmianie sposobu przekazywania alertów znajduje się w gotowej od kilku dni kolejnej wersji projektu ustawy o ochronie ludności – ustalił dziennik Rzeczpospolita.
MSWiA zakłada, że ustawa wejdzie w życie 1 lipca 2023 r.
Nowy system alarmowania miałby zostać wprowadzony rok później, tyle bowiem zajmie czas jego wdrożenia.
Z projektu wynika, że resort wycofał się z pomysłu, aby zmusić obywateli do zainstalowania w telefonach aplikacji RSO (Regionalny System Ostrzegania).
Komunikaty w technologii cell broadcast są efektywnie dostarczane również w przypadku dużego punktowego obciążenia sieci (podczas np. imprez masowych albo zgromadzeń publicznych) oraz w sytuacji, gdy użytkownik dysponuje słabym zasięgiem sieci mobilnej albo wykorzystał swój pakiet transferu danych, ponieważ technologia ta nie wymaga w ogóle dostępu do internetu i nie korzysta z pakietu transferu danych. Eksperci dodają, że komunikacja w tej technologii działa w modelu One-to-Many. „Wiadomość jest emitowana przez wskazane stacje bazowe w sieci ruchomej, a nie wysyłana do wskazanych urządzeń końcowych. Dzięki temu wiadomość może być wysłana w kilka sekund do nieograniczonej liczny urządzeń w określonym obszarze. Wyłącznym warunkiem jest znajdowanie się w zasięgu danej stacji bazowej, rozumiane jako korzystanie z niej”.