Cena detaliczna nie może być niższa od interconnectowej - mówiono podczas spotkania operatorów w siedzibie firmy Energis w Warszawie, które odbyło się 8 kwietnia.
Spotkanie zostało zorganizowane z upoważnienia wiceprezesa PIIT, Wojciecha Hałki. Wzięło w nim udział ponad 30 przedstawicieli operatorów stacjonarnych i komórkowych. Celem spotkania była wymiana zdań na temat problemów, jakie pojawiają się we wzajemnej współpracy.
Operatorzy stacjonarni podnosili kwestię erozji cen, która ich zdaniem - wywodzi się z planów taryfowych oferowanych abonentom sieci komórkowych, w tym klientom biznesowym. Taka sytuacja powoduje odpływ ruchu z sieci operatorów stacjonarnych, który jest głównym źródłem ich dochodów.
Uczestnicy spotkania kontynuowali dyskusje na temat zakańczania połączeń w sieciach operatorów komórkowych, zwłaszcza zaś znacznego różnicowania cen detalicznych od hurtowych. Przedstawiciele operatorów komórkowych zapewniali, że w przypadku wykrycia tzw. bramek GSM do koncentrowania ruchu, kierują takie sprawy do sądu i prokuratury. - Nas nie interesują sankcje prawne - ripostował Wojciech Gawęda ze spółki SM-Media, dodając, że operatorzy lokalni chcą mieć zapewnione poprawne połączenia, aby móc zarządzać ruchem.
Na koniec dyskusji zgodzono się, że problemów nie da się rozwiązać, dopóki cena detaliczna będzie niższa od interconnectowej. - Musimy zastosować takie metody, aby po wszystkich upustach dla abonenta, nie było niższych cen - powiedział Jerzy Sadowski z Polkomtela. Operatorzy komórkowi mają przedstawić za trzy tygodnie propozycje rozwiązania tego problemu, która byłaby do zaakceptowania przez operatorów lokalnych.