Według informacji Dziennika Gazeta Prawna, Komisja Europejska ma zastrzeżenia do finansowania komputerów dla czwartoklasistów.
Do połowy lutego resort cyfryzacji powinien ogłosić przetarg na laptopy dla czwartoklasistów.
Rząd ma poważny problem ze znalezieniem na program pieniędzy. Komisja Europejska ma bowiem wątpliwości, czy zakwalifikować takie wydatki do finansowania z KPO.
Łączny koszt programu to 1,2 mld zł. Pieniądze miały pochodzić z Krajowego Planu Odbudowy. Żaden przelew z UE na razie na ten program nie przyszedł. Według Dziennika Gazeta Prawna, jeszcze w grudniu miało za to przyjść pismo, które kwestionuje zasadność takiego wydatku.
Potwierdził to w rozmowie z DGP minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.
Podobno w pierwotnej wersji KPO nie było mowy o kupowaniu komputerów na domowy użytek uczniów.
KE nie ma za to problemu z bliźniaczym programem „Laptop dla nauczyciela”.
Jak słyszymy, resort edukacji szykuje się też do rewizji specyfikacji laptopów. Poprzednie wymogi dla komputerów przygotowano w ekspresowym tempie w grudniu ub.r. Rozporządzenie weszło w życie dzień po jego ogłoszeniu. Za jego przygotowanie odpowiadała pełnomocniczka ministra edukacji ds. transformacji cyfrowej - Justyna Orłowska, która przed wyborami wyjechała na stypendium do USA.