Konstrukcja
Nokia 3310 wyposażona jest w wymienne obudowy. Wymusiło to znaczne uproszczenie sposobu ich mocowania, które wydaje się niezbyt pewne - z łatwością można dostrzec dosyć spore szczeliny, zwłaszcza pod dolną krawędzią przedniego panelu - znacznie lepiej tą kwestię rozwiązano na przykład w Nokii 3210, gdzie obudowy dopasowane są dużo dokładniej. Przy zakupie warto od razu sprawdzić przedni panel i, jeśli jest luźny, poprosić o natychmiastową wymianę. Bardzo dużo egzemplarzy (zwłaszcza pod koniec ubiegłego roku) miało właśnie źle dopasowane obudowy, a sprzedawcy nie chcieli później przyjmować reklamacji tego typu. Sam obudowa wykonana jest z niezbyt dobrego tworzywa i już po kilku tygodniach zaczyna denerwująco skrzypieć. Wszystko to sprawia, że konstrukcja telefonu wydaje się bardzo delikatna, ale jak się już kilka razy przekonałem - aparat wytrzymuje upadek z wysokości 80 cm nawet na twardą powierzchnię. Przypadkowe crash-testy nie spowodowały widocznych uszczerbków w wyglądzie i funkcjonowaniu aparatu. Spore problemy sprawia samo zdjęcie tylnego panelu. Trzeba mieć naprawdę dużo zacięcia, aby tego dokonać. Przy odrobinie wprawy można to zrobić szybko, ale we wszystkich 4 egzemplarzach jakie miałem w ręce wymagało to albo dużej siły, albo przynajmniej pomocy drugiej osoby. Jeszcze dziwniejsze jest to, że dokupiona obudowa (także firmy Nokia) zakłada się i zdejmuje bez żadnych problemów.
Klawiatura i ekran
Klawiatura w Nokii 3310 jest dosyć twarda - znacznie twardsza niż w poprzednich telefonach tej firmy, które miałem okazję oglądać (5110, 6110, 3210).
Dla mnie ideałem jest klawiatura Nokii 3210 - jest odpowiednio miękka, ale ma dobrze wyczuwalny moment "załapania". Dosyć słabo rozwiązano podświetlanie klawiszy. W dzień nie ma problemu z rozczytaniem drobnych literek, ale kiedy jest ciemno - pisanie SMS-ów staje się prawdziwym wyzwaniem. Chyba, że ktoś pisze ich kilkanaście dziennie i pamięta dokładny rozkład wszystkich liter. Za to podświetlanie ekranu zrobione jest wzorowo - nie ma się do czego przyczepić. Sam wyświetlacz, jak w każdej Nokii, jest wyraźny i konstrastowy, charakteryzuje się również dosyć małym rastrem.
Oprogramowanie
Telefon. mimo że wyposażony we wczesną wersję oprogramowania (4.06 z 21.11.2000), działa bez żadnych problemów i zacięć. Nigdy mi się nie zawiesił, nie zauważyłem również żadnych nieprawidłowości. Menu jest, jak w każdej Nokii, czytelne i nikomu nie powinno sprawiać żadnych kłopotów.
SMS-y
Możliwość wysyłania długich SMS-ów jest jedną z bardziej podkreślanych cech Nokia 3310. Rozwiązanie jest interesujące, ale w menu powinna być możliwość wyłączenia tego udogodnienia. Znacznie częściej pisze się przecież pojedyncze SMS-y, a dosyć kłopotliwe jest odliczanie znaków do rozpoczęcia drugiej wiadomości. Poza tym 3 SMS-y nawet najnowsze telefony firmy Nokia nie zawsze potrafią złożyć w całość (są z tym problemy właśnie w Nokii 3310). Drugim dyskusyjnym rozwiązanie jest wprowadzenie kodowania Unicode, które umożliwia wprowadzanie polskich znaków. Po pierwsze - jakikolwiek niestandardowa litera zajmuje 3-4 znaki - jeśli piszemy używając "ogonków" możemy się bardzo zdziwić jak niewiele uda się zmieścić w jednej wiadomości. Po drugie - na rynku jest bardzo dużo telefonów, które nie radzą sobie z takim kodowaniem i odbiorca SMS'a może zobaczyć zupełnie nieczytelne kraczki. Dlatego właśnie lepiej jest w ogóle nie używać polskich znaków diakrytycznych i od razu wyłączyć taką możliwość w menu.
Unicode byłby przydatny, gdyby w telefonie wbudowany był polski słownik T9. Warszawskie przedstawicielstwo firmy Nokia obiecało wprowadzić go w jednej z wersji oprogramowania już na początku roku, ale wygląda na to, że podzieli losy takiego samego słownika obiecanego posiadaczom Nokii 3210.
Być może następne modele skierowane na rynek popularny (czyli z serii 3000) będą miały więcej szczęścia.
Czułość
Czułość telefonu oceniam dosyć wysoko - gdzieś w okolicach Nokii 5110. Nie ma już problemów typowych dla Nokii 3210, gdzie często nawet w centrum miasta przy szybkim obróceniu głowy podczas rozmowy słychać wyraźnie zniekształcenia dźwięku. Telefon dosyć dobrze trzyma sygnał. Nawet we wnętrzu dużego supermarketu (gdzie warunki radiowe są bardzo trudne - głównie ze względu na to, że takie hale są budowane z metalu) nie było problemów z rozmową na jednej kresce. W takich samych warunkach, znana z wysokiej czułości Motorola d520, miała dosyć duże problemy z utrzymaniem sygnału.
Bateria
Wbrew bardzo licznym opiniom na temat tego telefonu jestem bardzo zadowolony z czasu oczekiwania jaki zapewnia. Od momentu kupienia ładowałem go dokładnie co 2 tygodnie, bo akurat na tyle wystarcza bateria (z wyłączaniem na noc). Przeliczając to na godziny - około 150-160 godzin przy umiarkowanym używaniu (kilka, kilkanaście SMS-ów dziennie, kilka krótkich rozmów w tygodniu) i włączonym prawie przez cały czas alarmie wibracyjnym. Staram się dbać o baterię - zawsze rozładowuję ją do końca, a potem zostawiam do ładowania na całą noc.
Dla spragnionych jeszcze dłuższych czasów oczekiwania - w wielu sklepach internetowych można kupić baterie litowo-jonowe nawet o pojemności 1200 mAh, co powinno dać jakieś 3 tygodnie ciągłej pracy. Telefon z taką baterią staje się także znacznie lżejszy (133g BMC-3, NiMh -> 107g BLC-2, Li-Ion).
Co prawda Nokia 3310 potrafi ładować takie baterie, ale lepiej kupić dodatkową ładowarkę, zwłaszcza do baterii o większej pojemności (900-1300 mAh) - trzeba je ładować na początku naprawdę dużym prądem i zwykła ładowarka przestaje wyrabiać. Bateria 1200 mAh będzie ładowana do około 800-900 mAh, a potem ładowarka zacznie się strasznie męczyć i nigdy nie naładuje baterii do końca. Drobną wadą telefonu jest to, że od pierwszej informacji o słabej baterii do całkowitego rozładowania mija zazwyczaj około 6-7 godzin. Trochę to mało, zwłaszcza jeśli przyjdzie nam w tym czasie wykonać jakąś rozmowę. Przy bardzo słabej baterii telefon potrafi się dziwnie zachowywać - czasem wyłącza się bez komunikatu o rozładowaniu, miewa też problemy z logowaniem się do sieci. Czase brakuje wbudowanej baterii wewnętrznej (lub choćby kondensatora), która podtrzymywałaby ustawienia zegara po wyjęciu głównej baterii - wyciągnięcie jej (konieczne choćby do zmiany karty SIM) nawet na chwilę powoduje konieczność ustawiania wszystkiego od nowa.
Czy warto?
Nokia 3310 skierowana jest przede wszystkim na rynek masowy i ma prawie wszystkie funkcje niezbędne w telefonie tej klasy - razić może jedynie brak WAP-u (choć sama użyteczność "komórkowego internetu" jest dyskusyjna, zwłaszcza przy tym poziomie opłat za połączenie). Paradoksalnie brak WAP-u może się w tej chwili okazać zaletą tego telefonu - po wprowadzeniu do sprzedaży Nokii 3330, ceny 3310 powinny znacznie spaść, zwłaszcza jeśli chodzi o sprzedaż bez cyrografu. Nowa Nokia 3310 za około 500-500 zł jest bardzo kuszącą ofertą dla osób wybierających usługi bezabonamentowe w sieciach Plus GSM i Era (w Pop'ie dostępna jest już Nokia 3310 w cenie 682 zł). Brak HSCSD czy obsługi GPRS nie może dziwić w tej klasie - dla osób wykorzystujących telefon do przesyłania danych i łączenia się z internetem przeznaczone są droższe i lepiej wyposażone modele - na przykład Nokia 6210. Wydaje mi się, że Nokia 3310 to doskonała oferta dla tych, którzy chcą mieć po prostu dobry i funkcjonalny telefon, bez zbędnych wodotrysków, których i tak nigdy nie wykorzystają. Ja jestem zadowolony z dokonanego wyboru, mimo że pod koniec zeszłego roku zapłaciłem za aparat prawie 800 złotych. Nie jestem fanatykiem tej marki, ale mam do niej zaufanie - Nokia produkuje po prostu solidne i dobrze wykonane telefony.
Zalety:
+ wbrew pozorom - dosyć solidna konstrukcja
+ małe rozmiary telefonu - dobrze leży w ręce
+ popularność na rynku - bogata oferta tanich akcesoriów
+ zgodność z Nokią 3330 i nowymi akcesoriami (np. Nokia Music Player)
+ dobra i wytrzymała bateria
Wady:
- skrzypiąca obudowa
- słabe podświetlanie klawiszy
- brak dodatkowego spisu telefonów w pamięci wewnętrznej (jest już w Nokii 3330)
- utrudniony dostęp do karty SIM - konieczność wyjęcia baterii, a tym samym wyzerowania zegara i datownika
|