Nokia świetnie rozegrała swój powrót na rynek smartfonów. Zapowiadając powrót legendy, czyli telefonu Nokia 3310, przyciągnęła uwagę praktycznie wszystkich. Przy okazji "nowa-stara" Nokia pokazała 3 modele smartfonów z Androidem.
Najwyższym modelem w nowym portfolio jest Nokia 6. To co od razu zwraca w niej uwagę, to jakość wykonania. Obudowa wykonana z jednego kawałka podwójnie anodyzowanego aluminium, przykryta szkłem Gorilla Glass 2,5D z zaokrąglonymi krawędziami wygląda po prostu dobrze - prostota i elegancja, bez zbędnych udziwnień.
5,5 calowy ekran o rozdzielczości Full HD jest jasny, kontrastowy i ma dobre kąty widzenia. Wisienką na torcie jest oprogramowanie – najnowsza wersja czystego Androida 7.1.1 Nougat, bez nakładki producenta, dodatkowych aplikacji, słowem bez żadnych modyfikacji. To właśnie połączenie solidnego wyświetlacza, wysokiej jakości obudowy i czystego, działającego bez problemu systemu jest tym, co odróżnia Nokię 6, od zdecydowanej większości smartfonów.
Specyfikacja została dobrana tak, aby zapewnić komfort użytkowania i niską cenę. Dlatego użytkownik ma do dyspozycji 3 GB RAM, bo jest tani w produkcji i użyteczny, ale procesor to Snapdragon 430 – 8 rdzeniowa jednostka, taktowana zegarem 1,4 GHz z układem graficznym Adreno 505. Nie jest to szczególnie szybki procesor, ale czysty Android śmiga na nim błyskawicznie, sprawiając wrażenie, że użytkownik ma do czynienia z dużo mocniejszą specyfikacją.
Aparat w nowej Nokii ma 6 ma 16 megapikseli, jasność obiektywu F/2.0 i autofocus działający na zasadzie detekcji fazy. Jest też dwutonowa lampa doświetlająca. Według specyfikacji zapowiada się całkiem dobrze, choć trzeba to będzie zweryfikować w trakcie testów. Przedni aparat ma wysoką rozdzielczość 8 megapikseli i taką samą jasność F/2.0. Jego pole widzenia to 84 stopnie i patrząc na konkurencje, wygodniej byłby, jakby pole widzenia było szersze.
Pojemność niewymiennej baterii to 3000 mAh. Ciekawym dodatkiem są głośne, stereofoniczne głośniki. Nie zabrakło czytnika linii papilarnych. Wartym uwagi bonusem jest możliwość przechowywania wszystkich zdjęć zrobionych telefonem w pełnej rozdzielczości w aplikacji Zdjęcia Google. Taką usługę oferowały do tej pory tylko smartfony Google Pixel.
Cena telefonu to 230 euro, czyli około złotych. Powrót legendy może okazać się skuteczny.
Galeria: