Do Polski dotarł prototyp najnowszego telefonu firmy Samsung - modelu SGH-T400. Jest to kolejny terminal koreańskiego producenta wyposażony w doskonały kolorowy wyświetlacz. Tak jak większość telefonów ze wschodu T400 ma klapkę, w którą wbudowany jest dodatkowy jednobarwny ekran obsługujący zegarek i funkcję prezentacji numeru osoby dzwoniącej.
Testowe egzemplarze różnią się od siebie, a ostateczna specyfikacja funkcji T400 nie jest jeszcze do końca ustalona. Według producenta telefon może zawierać nawet opcję ściągania fragmentów filmów w formacie mpeg - taki prototyp już istnieje. Pozwoliło by to operatorowi na tworzenie specjalnych serwisów zawierających np. najciekawsze bramki ze spotkań ligowych lub fragmenty teledysków. Raczej pewnie jest także to, że T400 będzie wspomagał standard Java.
Testowany model obsługiwał już natomiast 40-głosowe polifoniczne dzwonki. Dzięki nim, Samsung T400 oferuje najlepszy dźwięk, jaki dotychczas został w telefonach zaprezentowany.
Nowy prototyp Samsunga jest bardzo mały i lekki (dokładnych rozmiarów i wagi nie znamy). Klawiatura oraz klawisze nawigacyjne są do złudzenia podobne do poprzednich modeli np. Q200. Samsung, podobnie jak Nokia, opracował technologię bardzo wygodnych, czułych klawiszy i prawdopodobnie większość modeli z wyższej półki będzie wyposażana w tego typu klawiaturę. Ekran w technologii TFT nie ma sobie równych - jest dobrze widoczny w każdych warunkach (nawet nie podświetlony) - wyświetla aż 65 tys. kolorów.
Menu prototypu składało się z 8 pozycji: spisu połączeń, wiadomości, funkcji głosowych, dźwięków, ustawień, organizera, gier i przeglądarki WAP. Spis funkcji przypomina do złudzenia dawne Samsungi, więc użytkownicy starszych telefonów nie będą niczym zaskoczeni. Oprócz głównego spisu funkcji do dyspozycji jest oczywiście książka telefoniczna, która pozwala na przechowanie do 500 rekordów (niestety do każdej osoby możemy przypisać tylko jeden jej numer). Aparat wspomaga funkcję wybierania głosowego.
W menu wiadomości nie znajdziemy niestety funkcji MMS, ale z nieoficjalnych wiadomości wynika, że już na początku roku koreański producent zaskoczy odbiorców aparatem z wbudowaną kamerą i obsługą wiadomości multimedialnych.
T400 może być obsługiwany komendami głosowymi. Oprócz wpisów z książki, głosowo możemy wybierać także każdą z dziewiętnastu funkcji aparatu. T400 ma też wbudowany dyktafon - pozwala on jednak na zapis tylko trzech notatek o długości do 35 sekund każda.
Menu dźwięki w SGH-T400 kryje melodyjki i sygnały o niespotykanej dotychczas jakości. 15 dzwonków wystepuje w pełnej polifonii 40 głosowej, kolejnych 15 jest w wersji 16 głosowej. Dodatkowe dźwięki kryje "My music box" do którego m.in. możemy ściągać polifoniczne melodyjki poprzez WAP.
W menu ustawień telefonu możemy ustalić np. czy klapka aparatu ma być "aktywna", czyli czy po jej otwarciu połączenie ma być automatycznie odebrane. Możemy także wybrać kolor migającej diody wbudowanej w obudowę, tekst powitania, tapetę. Tapety są dynamiczne i zawierają animowane elementy np. niebo z płynącymi chmurami lub tworzącą się tęczą.
Menu Organizer w prototypie T400 zawiera wszystkie możliwe aplikacje biznesowe. W menu aparatu można znaleźć notatnik biznesowy, alarm, kalkulator, listę "to do", kalendarz, czas światowy, zegarek, konwerter jednostek, timer oraz stoper.
Menu gier, podobnie jak menu dzwięków, również zaskakuje poziomem swej jakości. T400 w wersji testowej miał 3 gry (gdy będzie obsługiwał standard Java tych gier może być więcej). Zainstalowane na stałe aplikacje rozrywkowe są zbliżone do gier znanych z urządzeń typu GameBoy. Dobry dzwięk, wspaniałą grafikę, kolory oraz wciągającą fabułę znajdziemy np. w grze Bowling (czyli kręglach) oraz w CityRacer - wyścigach samochodowych po ulicach amerykańskich miast USA lub bezdrożach Afryki. Trzecią grą jest HoneyBust, będący wersją znanego wszystkim Arkanoida.
Przeglądarka WAP firmy Phone.com w testowym prototypie jeszcze nie działała poprzez GPRS, ale łącząc się przy użyciu transmisji CSD funkcjonowała poprawnie i szybko.
Samsung T400 to kolejny przykład, że koreański producent może stanowić olbrzymie zagrożenie dla ugruntowanych liderów na rynku telefonii komórkowej. Z rozmów przeprowadzanych z przedstawicielami konkurencyjnych firm obecnych na polskim rynku wynika, że oni jeszcze nie mają świadomości rzeczywistego zagrożenia ze strony Samsunga. Przyznają rację, że te telefony zawierają najnowsze rozwiązania (ekrany, procesory dzwięku), ale nie wierzą, że koreański producent może szybko pozyskać część rynku należący do nich. Ta pewność już niebawem może ich zgubić.
Aparat pojawi się na rynku w pierwszym kwartale 2003 r. Inne zdjęcia znajdują się na kolejnych stronach.