Grażyna Piotrowska-Oliwa, nowa szefowa Orange w Polsce, potwierdziła dziś ponownie, że nie zamierza być "likwidatorem swojej spółki" i nie czuje się jak "marionetka". Według Oliwy, żadne plany pełnej integracji z TP nie istnieją. Nie ma też mowy o grupowych zwolnieniach. Nowa prezes nie potrafiła jednak powiedzieć, jakie będzie zatrudnienie w spółce na koniec bieżącego roku. Według niej, wspólne bliższe działanie w Grupie nie mają być sposobem na generowanie oszczędności, ale sposobem na przyspieszenie wdrażania ofert konwergentnych. Jedną z usług tego typu, którą wymieniła pani prezes jest możliwe uruchomienie przez PTK Centertel dostępu do Internetu w sieci stacjonarnej w oparciu o umowę Bitstream Access. Oferty tego typu nie były dotychczas uważane za usługi konwergentne. Grupa TP nie złożyła umowy BSA do regulatora, więc nie należy się raczej spodziewać wdrożenia tej oferty w najbliższym czasie. Inne przykłady wspólnych ofert konwergentnych nie zostały podane na konferencji.
Orange z TP uruchomi w II kw. br. usługę opartą na technologii UMA. Jest to usługa konwergentna, która powstała bez konieczności integracji wszystkich działów w Grupie TP.
Odchodzący prezes, Jean Marc Vignolles, nie potwierdził dziś planów przejęcia przez Orange sieci sprzedaży GTI. Powiedział, że taka decyzja musi mieć podstawy w strategii operatora, a nie tylko być oparta na chwilowej sytuacji na rynku. Vignolles stwierdził też, że obecnie właściciele sieci sprzedaży mogą sztucznie, spekulacyjnie podwyższać wartość swoich firm.