Jesienią w ofertach operatorów telefonii komórkowej pojawi się nowa usługa pozwalająca na monitoring zdalnych pracowników. Stworzona przez NaviExpert oraz firmę Finder usługa wykorzystuje aplikację w telefonach komórkowych zintegrowaną z platformą lokalizacyjną.
Jak zapewniają dostawcy rozwiązania, usługa będzie skierowana nie tylko do firm posiadających własną flotę aut, ale też do przedsiębiorstw, w których pracownicy używają auta prywatnego do czynności służbowych. Rozwiązanie ma także umożliwić kontrolę zdalnych pracowników, którzy nie poruszają się autem. NaviExpert liczy, że usługa spotka się z zainteresowaniem firm głównie z sektora małych i średnich przedsiębiorstw, zatrudniających m.in. sprzedawców, serwisantów, monterów czy kurierów.
Celem usługi monitoringu jest przede wszystkim redukcja zbędnych kosztów, z którymi wiążą się chociażby prywatne eskapady pracowników w godzinach pracy. Niestety w ogromnej większości przypadków wprowadzenie jakiegokolwiek rodzaju monitoringu podwładnych lub floty ujawnia bowiem nieprawidłowości. Pracownicy zbyt często poruszają się nieoptymalnymi trasami, a to przekłada się chociażby na większe zużycie paliwa, za co pracodawca ponosi dodatkowe koszty. Z drugiej strony zdecydowana większość pracodawców pozwala pracownikom na korzystanie przez nich z pojazdów służbowych w celach prywatnych, wyznaczając przy tym wyraźne zasady i granice.
– Na rynku funkcjonują już systemy monitoringu floty, dzięki, którym można na bieżąco sprawdzać, gdzie są w danej chwili auta z floty, z jaką prędkością jadą samochody, czy zboczyły z trasy, czy kierowca dokonał optymalnego jej wyboru. Jednak nasze rozwiązanie pozycjonujemy bardziej jako monitoring osobisty/pracowniczy, a nie samochodowy. W przypadku pracowników nie liczy się bowiem tylko czas spędzony „za kółkiem”, ale także czas wizyt u klienta, to czy odwiedzają wyznaczone miejsca, jak długie przerwy robią sobie podczas pracy – wyjaśnia Paweł Kozłowski, Prezes Zarządu NaviExpert.
Atutem nowej usługi będzie możliwość prostej i samodzielnej instalacji. Wprowadzenie usługi nie będzie wymagało dodatkowych inwestycji po stronie klientów. W dotarciu do szerokiego grona odbiorców ma pomóc współpraca z operatorami.
Wprowadzenie tego typu usługi na rynek rodzi pytania o to, czy narzędzia wspomagające biznes nie staną się prędzej czy później narzędziami regularnej inwigilacji. – Pracodawcom nie zależy na stałej inwigilacji podwładnych. Dla pracodawcy najważniejsze jest, czy pracownik realizuje zadania. Uczciwy pracownik nie ma się więc czego obawiać. Jednak ważne jest, by przy wprowadzaniu monitoringu zachować transparentność. Pracownik musi wiedzieć, że pracodawca korzysta z systemu do lokalizacji i znać powód wprowadzenia takiego rozwiązania. Należy również pamiętać o tym, że monitorowanie można i należy wyłączyć w czasie prywatnym poza godzinami pracy, czy chociażby na urlopie. System jest do tego przygotowany i pracownik ma tu pewność, że poza praca nie będzie monitorowany – podkreśla Paweł Kozłowski.