Samsung Galaxy S23 Ultra reprezentuje najwyższą półkę smartfonów kładących nacisk na fotografię. Pojawią się w tym roku jeszcze inne godne uwagi modele, także z matrycą 1”, ale prawdopodobnie żaden z nich nie dorówna Samsungowi w możliwościach jego dwóch teleobiektywów.
Z kolei OnePlus 11 jest obecnie najtańszym z nowych flagowców wyposażonych w procesor Snapdragon 8 Gen 2. Chociaż jedenastka nawet nie próbuje rywalizować na wszystkich polach mobilnej fotografii, takich jak rozdzielczość czy powiększenie teleobiektywu, wciąż kładzie duży nacisk na współpracę z fotograficzną marką Hasselblad.
Nasze porównanie w tym przypadku nie ma na celu wyłonić zwycięzcy jako takiego. Bardziej skupimy się na różnicach i na tym czy faktycznie kompromis w jakości aparatów jest tak duży jak sugeruje różnica w cenie.
|
Samsung Galaxy S23 Ultra |
OnePlus 11 |
Główny aparat |
200 MP, f/1.7, 23mm, Super Quad Pixel AF, Laser AF, OIS |
50 MP, f/1.8, 24mm, PDAF, OIS |
Szerokokątny aparat |
12 MP, f/2.2, 13mm, 120˚, dual pixel PDAF |
48 MP, f/2.2, 115˚, AF |
Teleobiektyw |
10 MP, f/2.4, 70mm, dual pixel PDAF, OIS, 3x powiększenie |
32 MP, f/2.0, 48mm, PDAF, 2x powiększenie |
Drugi teleobiektyw |
10 MP, f/4.9, 230mm, dual pixel PDAF, OIS, 10x |
brak |
Aparat do selfie |
12 MP, f/2.2, 25mm, PDAF |
16 MP, f/2.5, 25mm |
Jakość nagrywanego wideo |
8K@24/30fps, 4K@30/60fps, 1080p@30/60/240fps |
8K@24fps, 4K@30/60fps, 1080p@30/60/240fps |
Najpierw ustalmy gdzie oba telefony się różnią już na etapie specyfikacji. OnePlus 11 ma czterokrotnie niższą rozdzielczość głównego aparatu, chociaż dwa pozostałe aparaty mają w rewanżu podobną przewagę nad Samsungiem. OnePlus 11 ma czterokrotnie wyższa rozdzielczość w przypadku aparatu szerokokątnego i ponad trzykrotną w przypadku teleobiektywu. Ma też wyższą rozdzielczość aparatu do selfie.
Samsung absolutnie dominuje pod kątem powiększeń teleobiektywów – nie dość, że ma dwa takie obiektywy, to nawet ten o mniejszym, trzykrotnym powiększeniu przybliża bardziej niż dwukrotne powiększenie OnePlusa.
Inna przewaga Samsunga to stabilizacja optyczna w trzech aparatach, głównym i dwóch teleobiektywach, podczas gdy OnePlus ma stabilizację tylko w jednym, głównym aparacie. Samsung dodatkowo oferuje autofokus w aparacie do selfie, a także nagrywanie 8K w 30 klatkach na sekundę.
Samsung S23 Ultra ma znaczącą przewagę techniczną nad OnePlus 11 i część możliwości dla tańszego rywala po prostu nie jest dostępna. Nie musi to jednak od razu oznaczać, że będziemy tych dodatkowych możliwości potrzebować.
To nad czym się teraz skupimy to porównanie obszarów, które są dostępne dla obu telefonów i dotyczą najczęstszych scenariuszy podczas codziennego fotografowania.
Samsung oferuje więcej szczegółów - można się było tego spodziewać po matrycy 200 megapikseli. Stopień w którym ta różnica rzuca się w oczy zależy od zdjęcia. Na ceglanej ścianie różnica jest wyraźna, ale w wielu innych sytuacjach trudniej ją dostrzec.
Łatwiej zauważalna jest różnica w balansie bieli. Zdjęcia z OnePlus są zazwyczaj wyraźnie cieplejsze i widać to na większości poniższych, przykładowych zdjęć, ale najbardziej na zdjęciach z wnętrza galerii Plac Unii Lubelskiej. Naszym zdaniem cieplejszy odcień wypada na tych kadrach zdecydowanie lepiej niż zimny i tutaj OnePlus 11 ma nad Samsungiem przewagę, podobnie jak w zachowaniu detali w cieniach.
Czasem OnePlus wpada we własną pułapkę i robi zdjęcia zdecydowanie za żółte. Wówczas przeszkadza to daleko bardziej niż zbyt chłodny odcień u Samsunga. Jednocześnie tak przesadzonego ustawienia u Samsunga nie zaobserwowałem ani razu.
Mimo czterokrotnie wyższej rozdzielczości aparatu szerokokątnego w OnePlus 11 często zdjęcia z S23 Ultra są bardziej szczegółowe. Wygląda to raczej na różnicę wynikającą z obróbki, niż z samej optyki czy matrycy, ale fakt pozostaje faktem. Zdjęcia z OnePlus za dnia są bardziej miękkie.
Sytuacja odwraca się w przypadku zdjęć nocnych. Tutaj szeroki kąt z jedenastki daje zauważalnie lepsze efekty. Być może to zaleta wyższej rozdzielczości i łączenia 4 pikseli w jeden.
Można jednak powiedzieć, że oba telefony oferują bardzo dobrą jakość zdjęć szerokokątnych. To istotne, bo często w smartfonach średniopółkowych aparat szerokokątny wypada najsłabiej.
Tutaj bezsprzecznie dominuje Samsung. Nie chodzi nawet o nieporównywalnie większe możliwości powiększenia odległych obiektów, ale ogólnie jakość zdjęć z teleobiektywu Samsunga jest lepsza. To zasługa stabilizacji optycznej, której OnePlus w teleobiektywie brakuje.
Im zechcemy fotografować w trudniejszych warunkach oświetleniowych tym przepaść staje się większa na korzyść Samsunga. Dlatego jeśli teleobiektyw odgrywa dla nas istotną rolę i chcemy z niego korzystać często to OnePlus wypada tutaj najwyżej na czwórkę z minusem. Tutaj najprawdopodobniej nawet kosztujący poniżej 2 tysięcy Samsung S20 FE wypadnie lepiej, bo ma x3 powiększenie oraz stabilizację optyczną.
W tej kategorii oba telefony przedstawiają zaskakująco wyrównany poziom, jak na różnice cenową która ich dzieli. Samsung jest trochę bardziej szczegółowy i mocniej rozjaśnia cenie. Nocne zdjęcia z OnePlus 11 są za to bardziej kontrastowe i mniej rozjaśnione cienie często wyglądają naturalniej. Widać to na fasadzie budynku obok Pałacu Kultury, że Samsung rozjaśnił go trochę na siłę. Co ciekawe zdjęcie z wnętrza Hali Koszyki z aparatu szerokokątnego OnePlus ma niewypalone światła żarówek, a Samsung już tak.
Trudno wyłonić tutaj jednoznacznego zwycięzcę. Samsung daje większą elastyczność, ale efekt standardowego zdjęcia z OnePlus podoba mi się trochę bardziej. Należy jednak podkreślić, że oba telefony radzą sobie dobrze w niemal całkowitej ciemności, gdzie nawet gołym okiem trudno coś dostrzec.
Wyższa cena Samsunga S23 Ultra pozwoliła mu sięgnąć tam, gdzie nie sięgają inne smartfony. Jeśli chodzi o ekstremalne tryby jak 8K/30 czy powiększenie optyczne x10 i cyfrowe dobrej jakości do x30 to Samsung jest nie do pobicia. Zaznaczyliśmy to już na samym wstępie. Jeśli więc mamy ambicje fotografować mobilnie dzikie zwierzęta i gwiazdy to trzeba będzie słono za te możliwości zapłacić – od 6799 zł do 8699 zł zależnie od wersji Samsunga Galaxy S23 Ultra.
Jeśli jednak „fotografia ekstremalna” nas nie kręci i zależy nam na udanych zdjęciach z urlopu to wyższy wydatek znacznie trudniej uzasadnić samym aparatem. OnePlus 11 mimo ceny o 2600 zł niższej potrafi zrobić zdjęcia lepsze od Samsunga, przynajmniej pod względem balansu bieli i niektórych ujęć szerokokątnych lub nocnych. Nie ma więc sytuacji w której tańszy model z trochę słabszym sprzętowym wyposażeniem jest konsekwentnie słabszy w każdym scenariuszu. Im więcej standardowych zdjęć robimy, tym wyniki z obu telefonów będą bardziej wyrównane, a nasze preferencje mogą przechylić szalę na jedną czy drugą stronę.
Warto na koniec podkreślić, że oba telefony sprawiają dużą przyjemność podczas fotografowania. Oba modele można polecić wymagającym użytkownikom.