Do ponad 17 mln wzrośnie do końca roku liczba użytkowników telefonów komórkowych w naszym kraju - uważają specjaliści. Według wstępnych szacunków, na koniec ubiegłego roku działający w naszym kraju operatorzy mieli niemal 14 mln aktywnych kart SIM.
- Najczęściej jako jedną z barier rozwoju rynku telefonii komórkowej w Polsce podaje się trudną sytuację gospodarczą. Nie wydaje się jednak, aby w bieżącym roku wzrost rynku telefonii mobilnej mógł być z tego powodu istotnie spowolniony. W 2002 r. mimo trudności gospodarczych operatorom przybyło ponad 3,5 mln abonentów.
Szacujemy, że penetracja rynku telefonii mobilnej na koniec 2003 roku wyniesie około 45% - uważa Bogusław Kułakowski, prezes Polskiej Telefonii Cyfrowej, największego krajowego operatora sieci komórkowej. Podobne szacunki przedstawiają analitycy biur maklerskich. - Uważamy, że liczba użytkowników "komórek" wzrośnie do około 17 mln. Daje to ok. 44-proc. penetrację rynku - powiedziała nam Anna Hess, analityk branży telekomunikacyjnej w CDM Pekao SA.
Być może jednak agresywna walka o klienta przełoży się na szybszy wzrost rynku. Zależny od Telekomunikacji Polskiej PTK Centertel zapowiada, że w ciągu 2-3 lat chciałby stać się liderem na rynku zarówno pod względem liczby klientów, jak i generowanych przychodów.
- Będziemy zwracać szczególną uwagę na doskonalenie jakości sieci, jakość i wydajność pracy, optymalizację kosztów i rozwój usług dodanych, a wszystko dla pozyskania także jak najwięcej klientów, w tym korporacyjnych i biznesowych - czyli tych klientów bardziej wymagających, ale wydających także najwięcej pieniędzy na usługi teleinformatyczne - twierdzi Jacek Murawski, dyrektor finansowy i członek zarządu PTK Centertel.
Swojej dotychczasowej pozycji zamierza bronić operator sieci Era. - W ciągu dwóch ostatnich lat PTC była jedyną firmą telekomunikacyjną na świecie, której Moody`s Investor Service podwyższyła ocenę wiarygodności kredytowej. To duży sukces na niezwykle wymagającym i konkurencyjnym rynku telekomunikacyjnym. Wobec tych faktów można robić tylko jedno założenie - w 2003 r. utwierdzimy naszą pozycję lidera rynku telefonii komórkowej w Polsce - stwierdził prezes PTC.
W zgodnej opinii specjalistów, w rozwoju telefonii komórkowej w naszym kraju nie pomogą na razie operatorzy wirtualni, czyli tacy, którzy sprzedają usługi pod swoją marką, korzystając przy tym z infrastruktury działających wcześniej firm.
- Być może pojawią się oni na rynku w 2003 r. ale ich rola nie będzie znacząca - uważa Anna Hess. Do tej pory zezwolenia tego typu otrzymało 11 podmiotów. Przedstawiciele istniejących sieci w nieoficjalnych rozmowach zwracają uwagę, że w Europie Zachodniej operatorzy wirtualni pojawili się, gdy nasycenie rynku wynosiło ok. 70% i potrzebne były podmioty do obsługi niszowych segmentów rynku. - Potrzeba czasu, wielkiej ostrożności, a przede wszystkim swobody zawierania umów w dochodzeniu do partnerskich porozumień, które stworzą dobre podstawy dla stabilnej i korzystnej współpracy wszystkich zaangażowanych stron - mówi B. Kułakowski.
Przedstawiciele żadnej z trzech firm nie wykluczają jednak kategorycznie współpracy z wirtualnym partnerem.
W opinii specjalistów duże szanse na zaistnienie na rynku ma na przykład Onet, który mógłby właśnie być firmą niszową ułatwiającą dotarcie do młodszych klientów. Wśród firm, które mogą najprędzej pojawić się na rynku, wymienia się także Tele 2 i NOM.