Recenzja Honor 400 Pro - niby średniak, a jak flagowiec

Najważniejsze | Newsy | Recenzje
Opinie: 0
Recenzja Honor 400 Pro - niby średniak, a jak flagowiec

Seria N to główna, „liczbowa” linia smartfonów Honor. Modele oznaczone kolejnymi setkami (Honor 100, 200, 400) plasują się pomiędzy flagową rodziną Magic a budżetową serią X.

Honor 400 Pro, który debiutuje wraz z modelem 400 “bez Pro” i tanią wersją “lite” otwiera tegoroczne portfolio serii N jako sprzęt, który miksuje cenę średniego segmentu z wybranymi funkcjami znanymi z flagowców.

W obudowie zmieszczono nadal mocnego Snapdragona 8 Gen 3, 6,7-calowy wyświetlacz OLED 120 Hz o wysokiej jasności 5000 nitów oraz akumulator 5300 mAh z ładowaniem 100 W przewodowo i 50 W bezprzewodowo. Do tego dochodzi kompletna ochrona przed pyłem i wodą zgodna z IP68/IP69. Honor szczególnie mocno akcentuje możliwości fotograficzne: 200-megapikselowy sensor 1/1,4", 50 MP teleobiektyw z 3-krotnym powiększeniem optycznym wspiera pakiet algorytmów AI HONOR IMAGE ENGINE. MagicOS 9.0 (Android 15) oferuje bardzo rozbudowany zestaw usług opartych na generatywnej sztucznej inteligencji – od Magic Portal 2.0 po AI Writing Tools.

Honor 400 Pro kosztuje 3299 zł za wersję 12/512, więc wydaje się, że jego rynkowym rywalem będzie np. realme GT 7 z procesorem Dimensity 9400e. W dalszej części testu sprawdzimy, ile z tych “flagowych” obietnic Honora wytrzymuje zderzenie z rzeczywistością.

 

Design Honor 400 Pro

 

Na pierwszy rzut oka HONOR 400 Pro do złudzenia przypomina serię Huawei Pura 70. Wynika to przede wszystkim z bardzo podobnego designu wyspy aparatów. Ekran jest zakrzywiony na boki, co kilkanaście miesięcy temu wyszło już z najnowszej smartfonowej mody.

Honor waży 205 g, ale subiektywnie wydaje się cięższy. Na stole obudowa bez etui kiwa się na boki. W zestawie nawet najprostszego etui brak.

Telefon występuje w trzech stonowanych wariantach kolorystycznych: Midnight Black, Lunar Grey oraz Tidal Blue. Materiały obudowy w dokumentacji nie są doprecyzowane, ale zarówno ramka, jak i tył to tworzywo, a nie aluminium i szkło. Spasowanie elementów i ogólna sztywność konstrukcji nie budzą zastrzeżeń – to smartfon klasy premium, który sprawia wrażenie gotowego na trudy codziennego użytkowania. Wrażenie to potwierdza podwójna certyfikacja IP68 oraz IP69, dzięki której urządzenie wytrzymuje zarówno pełne zanurzenie, jak i silny strumień wody. To solidność na poziomie wyższym od większości flagowców.

 

Recenzja Honor 400 Pro - niby średniak, a jak flagowiec

 

Wyświetlacz Honor 400 Pro

 

Wyświetlacz HONOR 400 Pro to 6,7-calowy panel OLED o rozdzielczości 2800 × 1280 px i gęstości 460 ppi, odświeżany adaptacyjnie w 120 Hz, co już na papierze ustawia go w ścisłej czołówce średniej półki. W pełni pokrywa przestrzeń DCI-P3. Producent dorzuca przy tym certyfikaty HDR Netflix i Amazon, więc treści z popularnych serwisów będziemy oglądać w lepszej jakości niż na ekranach konkurentów.

Tryb Sunlight Display Enhancement ma automatycznie podbijać kontrast i nasycenie w ostrym słońcu, a gdy warunki są odwrotne, ekran wchodzi w Ultra Dark Mode, schodząc do 1,5 nita. Ciekawostką jest obecność Motion Sickness Relief – wyświetlane kropkowe wzory mają synchronizować bodźce wzrokowe i błędnikowe w ruchu, minimalizując mdłości podczas jazdy - to kopia rozwiązania Apple. Najbardziej przydatny jest jednak chyba tryb e-książki, który wygasza wszystkie kolory.

 

Recenzja Honor 400 Pro - niby średniak, a jak flagowiec

 

Specyfikacja Honor 400 Pro

 

Od strony specyfikacji HONOR 400 Pro nie pozostawia złudzeń, że celuje wyżej niż przeciętny „średniak”. Sercem urządzenia jest najnowszy, 4-nanometrowy Snapdragon 8 Gen 3 ze zintegrowanym GPU Adreno 750, co w połączeniu z 12 GB RAM i 512 GB pamięci zapewnia zapas mocy zarówno do gier, jak i wielozadaniowości. Za łączność odpowiada modem 5G, podwójne Wi-Fi 7/6E/6/5 oraz Bluetooth 5.4 z kodekami LDAC i aptX HD. Jest też obsługa eSIM. W AnTuTu nasz Honor zbliżał się do 1.9 mln punktów. Nie jest to rekord, ale bez wątpienia to bardzo mocny smartfon, który pozwala na grę także w najbardziej wymagające tytuły. Testowaliśmy go w Fortnite i przez całą (długą) rozgrywkę zapewniał pełną płynność przy niskiej temperaturze obudowy. Dwa głośniki stereo oferują całkiem dobrą jakość dźwięku. Honor wyróżnia się tym, że kamera do selfie jest wspomagana przez dodatkowy sensor głębi, co sprawia, że odblokowywanie twarzą oferuje większy poziom bezpieczeństwa.

 

Recenzja Honor 400 Pro - niby średniak, a jak flagowiec

 

System operacyjny i usługi AI Honor 400 Pro

 

System operacyjny to najnowszy MagicOS 9.0 oparty na Androidzie 15. System jest rozbudowany, ale nadal płynny. Zmian, nowych usług, dodatków jest naprawdę sporo – część jest autorskich Honora, a część to wdrożenia usług z pakietu Google Gemini.

W 400 Pro znajdziemy m.in. Magic Portal 2.0 oraz  Magic Capsule – pigułkę powiadomień na górze ekranu, z którą można wchodzić w interakcję bez opuszczania aktualnej aplikacji.

 

Recenzja Honor 400 Pro - niby średniak, a jak flagowiec Recenzja Honor 400 Pro - niby średniak, a jak flagowiec

 

Producent dołożył także zestaw narzędzi współtworzonych z Google Gemini: AI Writing Tools błyskawicznie streszczają, parafrazują lub tworzą tekst w wielu językach, a wbudowany AI Recorder potrafi transkrybować, tłumaczyć i podsumowywać nagrania ze spotkań. Dla rozmówców z różnych krajów, przydadzą się AI Translation (symultaniczne i „face-to-face”) oraz AI Live Translation, która tłumaczy rozmowy telefoniczne lokalnie na urządzeniu. Bezpieczeństwo rozmów wideo wspiera AI Deepfake Detection – algorytm analizuje twarz po drugiej stronie i ostrzega, gdy uzna ją za sztucznie wygenerowaną. W codziennym użytkowaniu o ergonomię dbają pomniejsze, lecz praktyczne drobiazgi: system rozpoznaje, czy patrzymy na ekran i nie wygasza go, ścisza dzwonek, gdy spojrzymy na telefon, a w ustawieniach wyświetlacza czekają AI-owe ulepszacze obrazu. System jest dojrzały i ewidentnie stoi za nim bardzo duży dział deweloperski, która stara się upraszczać czynności dnia codziennego, a jednocześnie (na szczęście) zostawia użytkownikowi prawo do wyłączenia niemal każdej ze swoich „sprytnych” sztuczek.

 

Recenzja Honor 400 Pro - niby średniak, a jak flagowiec Recenzja Honor 400 Pro - niby średniak, a jak flagowiec

 

Zestaw aparatów i jakość zdjęć Honor 400 Pro

 

HONOR 400 Pro 5G stawia na klasyczny układ trzech modułów z tyłu obudowy. Sercem zestawu jest 200-megapikselowy sensor 1/1,4″ z obiektywem f/1,9, wspomagany przez optyczną i elektroniczną stabilizację. Taka wielkość matrycy pozwala na łączenie pikseli. Sensor 1/1,4″ nie zgromadzi jednak aż tyle światła, co topowe konstrukcje 1-calowe.

Mój ulubiony teleobiektyw to 50 MP Sony IMX856 z 3-krotnym zoomem optycznym i OIS. Dalej urządzenie przechodzi na zoom hybrydowy. HONOR deklaruje, że AI Super Zoom podtrzymuje „użyteczną” szczegółowość do 50×, jednak trzeba pamiętać, że powyżej mniej więcej 10× prawie cała praca spoczywa na sztucznej inteligencji.

Trzecim modułem jest 12-megapikselowy ultraszeroki 112°. HONOR zdecydował się na autofocus, więc może służyć również jako „makro”. Rozdzielczość jest skromniejsza niż w głównych aparatach.

 

Recenzja Honor 400 Pro - niby średniak, a jak flagowiec

 

Po wykonaniu zdjęcia dostępny jest pakiet Magic AI Editing. Najciekawsze elementy to AI Image-to-Video (pięciosekundowy klip renderowany na bazie pojedynczego kadru przy pomocy modelu Veo Google Cloud) i przydatny AI Eraser do usuwania obiektów. Są także narzędzia do rozszerzania kadru, zwiększania rozdzielczości oraz wycinania fragmentu zdjęcia i podmieniania tła.

HONOR 400 Pro oferuje jasny, kontrastowy obraz z przyjemną paletą barw i skutecznym HDR-em, choć miejscami płaci za to nadmiernym wygładzaniem szczegółów i ostrymi krawędziami wynikającymi z wyostrzania. Dla codziennego użytku i publikacji online to więcej niż wystarczające; przy mocnym powiększeniu ograniczenia algorytmów widać wyraźniej.

Jeśli chodzi o nagrywanie wideo to głównym trybem jest 4K 60 fps. Jakość nagrań jest bardzo dobra, pliki są stabilne i szczegółowe. Nie jest to może stabilizacja aż na takim poziomie jak w najnowszych iPhonach, ale jest zbliżona i na pewno 400 Pro będzie można bez problemu wykorzystać do nagrywania filmów na social media. Tuż po nagraniu AI może nam dołożyć do naszych filmów muzykę i efekty graficzne. Nie jest to CapCut, ale może przypaść do gustu mniej wymagającym użytkownikom.

 

Przykładowe zdjęcia:

 

 

 

 

 

 

 

Bateria i ładowanie Honor 400 Pro

 

Za zasilanie odpowiada 5300-mAh ogniwo krzemowo-węglowe, które według Honora wytrzymuje do 1200 pełnych cykli ładowania przy zachowaniu ponad 80 proc. pojemności, co przekłada się na około cztery lata intensywnego użytkowania bez dużej degradacji.

W codziennym, mieszanym scenariuszu telefon spokojnie dociąga do końca drugiego dnia pracy, zanim zaświeci się rezerwa. Wtedy do gry wchodzi 100-watowe HONOR SuperCharge. Jest także rekordowo mocne ładowanie bezprzewodowe 50W. Trzeba tylko pamiętać o dokupieniu akcesoriów zgodnych ze standardami naszego telefonu.

 

Recenzja Honor 400 Pro - niby średniak, a jak flagowiec

 

Podsumowanie Honor 400 Pro

 

Honor 400 Pro po testach zostawia wrażenie telefonu, który w średniopółkowej cenie 3299 zł oferuje całkiem obszerny pakiet cech premium. Nadal flagowy Snapdragon 8 Gen 3 z 5G, Wi-Fi 7 i Bluetooth 5.4 gwarantuje wydajność oraz łączność nieodstającą od najdroższych konstrukcji, a 6,7-calowy OLED o szczytowej jasności 5000 nitów, 120 Hz i pełnym DCI-P3 sprawia, że korzystanie ze smartfonu w pełnym słońcu czy podczas nocnego czytania należy do przyjemności. Do tego dochodzą certyfikaty IP68/IP69. 200-megapikselowy aparat główny z dużym sensorem 1/1,4", 50 MP tele z 3× zoomem optycznym w praktyce pozwalają wyciągnąć ostre ujęcia niezależnie od pory dnia i ogniskowej. Bateria 5300 mAh wytrzymuje dwa pełne dni, a gdy w końcu jej zabraknie to mamy do dyspozycji bardzo szybkie ładowanie.

Powyższe parametry spinają funkcje AI nakładki MagicOS 9.0 z Google Gemini i całym zestawem asystujących narzędzi, które realnie upraszczają codzienne czynności, ale można je też łatwo wyłączyć, jeśli ktoś ceni bardziej „czyste” doświadczenie Androida.

W rezultacie 400 Pro sprawdzi się u osób szukających telefonu „do wszystkiego”: mobilnych fotografów, graczy, użytkowników biznesowych wymagających szybkiego ładowania i genialnej baterii, a także globtroterów, którym przyda się “gruba” bateria i szybkie ładowanie.

Z wad można wymienić nieco archaiczny design, zastosowane materiały, słabe działania kamery selfie pod światło oraz zakrzywiony na boki ekran. Problemem jest także marka – Honor nadal próbuje zdobyć polski rynek bez dużych inwestycji w marketing, a w segmencie premium taki styl działania jest niestety skazany na porażkę. Sam dobry produkt nie wystarczy.

 

GSMONLINE.PL POLECA

Opinie:

Rekomendowane:

Akcje partnerskie: