Rzecznik praw obywatelskich Prof. Andrzej Zoll zwrócił się do prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty Witolda Grabosia o wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie licznych oszustw związanych z połączeniami na linie 0-700.
Do biura rzecznika od lat wpływają skargi abonentów Telekomunikacji Polskiej na zawyżone rachunki telefoniczne. Zdaniem RPO często abonenci nie dzwonili pod "siedemsetki", lecz padali ofiarą osób trzecich, które podłączały się do czyjejś linii i obciążały abonenta kosztem połączeń. Ostatnio rzecznik otrzymuje skargi abonentów TP korzystających z internetu za pomocą modemów. Skargi dotyczą połączeń z numerami 0-700 dokonywanych bez wiedzy użytkownika komputera.
Problem połączeń z numerami 0-700 dotyczy głównie abonentów TP, która przy zawieraniu umowy nie pyta, czy klient chce korzystać z tego typu połączeń. Firma nie informuje też - zdaniem rzecznika - dotychczasowych klientów o możliwości zablokowania połączeń z numerami 0-700, a wielu przypadkach wyjaśnia, że nie może ich zablokować, gdyż abonent podłączony jest do centrali starego typu.
Zdaniem prof. Zolla zawarcie zwykłej umowy na świadczenie usług powszechnych nie może być upoważnieniem dla operatora do oferowania połączeń z numerami 0-700. W takim wypadku TP powinna zawierać z abonentami dodatkowe umowy. RPO zasugerował prezesowi URTiP, by pilnie rozważył możliwość zobowiązania operatorów do wprowadzenia takiego obostrzenia. Zdaniem prof. Zolla tłumaczenia operatora o braku możliwości technicznych nie powinny być brane pod uwagę.
"Dostaliśmy pismo od rzecznika. Z własnej inicjatywy badamy już sprawę i szukamy sposobu na firmy, które oszukują internautów. W maju ogłosimy swoje stanowisko" - mówi rzecznik URTiP Jacek Strzałkowski.
"Od kwietnia renegocjujemy umowy z service providerami. Chcemy zastosować "broń ekonomiczną" i wprowadzić takie zapisy, by oszukiwanie nie było opłacalne. W umowach mają stosować kodeks zasad etycznych" - tłumaczy rzecznik TP Barbara Górska.