Dotychczasowe dwie edycje smartfonów Samsunga z linii FE można uznać za bardzo udane. Teraz, gdy Samsung ogłosił równie długie wsparcie aktualizacji systemu dla linii FE co dla flagowców, zakup takiego telefonu ma dodatkowe uzasadnienie. Szukając tańszego flagowca, możemy kupić model sprzed roku lub dwóch, ale wówczas automatycznie tracimy dwa lata aktualizacji. Smartfon z serii FE kupiony w dniu premiery będzie oferował zbliżony stosunek ceny do możliwości, ale będzie miał całe 5 lat wsparcia przed sobą.
Co ciekawe, pomimo masakrycznej inflacji, S23 FE debiutuje w niższej cenie od swojego poprzednika. Kosztuje 3199 zł w konfiguracji 8/128 GB oraz 3449 zł za wersję 8/256 GB. S21 FE kosztował w dniu premiery 3499 zł za wersję 6/128 GB lub 3849 zł za wersję 8/256 GB. Samsung bardzo szybko obniżył co prawda cenę wersji S21 FE, ale w dniu premiery nowszy model prezentuje się o wiele atrakcyjniej. Jest to swojego rodzaju rekompensata za długie oczekiwanie, bo model S22 FE w ogóle nie trafił na rynek i mieliśmy dwuletnią przerwę w linii FE. Sprawdźmy zatem, jak wypada najnowszy model.
Samsung S23 FE jest wykonany bezkompromisowo, tak jak prawdziwy flagowiec. Tylny panel jest szklany a nie z tworzywa jak w starszej wersji. S23 FE jest płaski i szkło jest licowane do metalowej ramy telefonu z obu stron. Trzy obiektywy aparatów są oprawione w metalowe pierścienie. Telefon wygląda nowocześnie, elegancko i mocno nawiązuje designem do flagowej serii S23. Można się jedynie przyczepić do tego, że w S21 FE szkło na ekranie to Gorilla Glass Victus, a w najnowszym modelu z obu stron jest Gorilla Glass 5.
S23 FE ma wysokiej klasy głośniki stereo z całkowicie rozdzielonymi kanałami. Czytnik linii papilarnych jest schowany pod wyświetlaczem. Odblokowywanie działa szybko i powtarzalnie. Norma wodoszczelności to IP68, a więc najwyższa spotykana w klasycznych smartfonach.
S23 FE jest dostępny w czterech kolorach: miętowym, grafitowym, beżowym i purpurowym.
Trzeba jednak podkreślić, że nowszy telefon Samsunga jest większy i cięższy od poprzednika i tą różnicę czuć w ręku bez zaglądania do specyfikacji. Nowszy model jest o 2 mm wyższy i szerszy, pół milimetra grubszy i waży więcej o 32 gramy. Zwiększone rozmiary i waga nie są spowodowane zmianą przekątnej ekranu czy pojemności baterii, bo te elementy pozostały bez zmian.
Samsung zdecydował się pozostać przy przekątnej 6,4 cala. Ramki są szersze niż w dwa lata starszym modelu. Różnica nie jest może duża, ale zauważalna. Zastosowany panel to Dynamic AMOLED 2X z odświeżaniem 120 Hz i taką samą rozdzielczością FHD+ 2340 x 1080 pikseli. Maksymalna jasność wyświetlacza to 1450 nitów i jest ona większa niż w poprzedniku. Ekran Samsunga może automatycznie dostosowywać odświeżanie do wyświetlanej treści, ale w tym modelu nie schodzi poniżej 60 Hz. Tym różni się od flagowców, które obniżają odświeżanie nawet do 1 Hz. Jednocześnie starszy model z linii FE pozwala tylko na wybranie na sztywno 60 lub 120 Hz i w ogóle nie ma adaptacyjnego odświeżania.
Wyświetlacze Samsunga są bez wątpienia jednymi z najlepszych na rynku. Ten zastosowany w S23 FE nie jest wyjątkiem i sprawdza się bardzo dobrze. Jest kontrastowy, z nasyconymi, ale naturalnymi kolorami, czytelny w każdych warunkach oświetleniowych. W codziennym użytkowaniu nie będzie się różnił od wyższych modeli – różnice stają się widoczne tylko przy bezpośrednim porównaniu.
W pierwszym modelu S20 FE można było wybierać między tańszą wersją z procesorem Exynos a droższą z procesorem Snapdragon. Rok później S21 FE był dostępny na rynku europejskim tylko z procesorem Snapdragon. Tym razem S23 FE jest oferowany wyłącznie z procesorem Exynos 2200, wcześniej stosowanym w flagowej serii S22. Obie wersje S23 FE mają 8 GB RAM i dostępne są jedynie w wariantach 128 GB lub 256 GB przestrzeni na system i pliki użytkownika. Dwa lata temu model S21 FE z mniejszą pamięcią miał również mniej RAMu. Większość smartfonów Samsunga obecnie nie obsługuje kart pamięci, co dotyczy również modelu S23 FE.
W benchmarku Antutu S23 FE osiągnął ponad 1,1 miliona punktów, co stanowi wynik o 56% wyższy niż w S21 FE z procesorem Snapdragon. To rezultat zbliżony do osiągów zeszłorocznych flagowców z procesorem Snapdragon 8 Gen 1 oraz tegorocznego POCO F5. Wyższą wydajność oferują jedynie tegoroczne flagowe procesory, których nie należało oczekiwać serii FE. Niemniej jednak, istnieją pewne obawy dotyczące podatności Exynos 2200 na ograniczenia wydajności podczas długotrwałego obciążenia z powodu zbyt wysokiej temperatury.
Samsung wyposażył model w najnowsze standardy łączności, takie jak 5G, WiFi 6e i Bluetooth 5.3. Za lokalizację odpowiadają systemy GPS, GLONASS, GALILEO, BDS. Telefon posiada także pełen zestaw czujników. S23 FE jako pierwszy smartfon Samsunga trafia na rynek z Androidem 14 oraz nakładką One UI 6.0. Wygląd nakładki został delikatnie odświeżony, a największe zmiany dotyczą belki skrótów. W menu ustawień pojawiła się nowa pozycja - "Bateria", niezależnie od ustawień baterii w dziale "Pielęgnacja urządzenia".
Chociaż zmian w One UI 6.0 jest znacznie więcej, to większość z nich jest mniej widoczna dla użytkownika. Inne nowości to np. możliwość wybierania i przeciągania elementów przy pomocy dwóch rąk czy większa swoboda w konfiguracji ekranu blokady. Dodatkowe zmiany znajdziemy w aplikacjach systemowych, w opcjach edycji zdjęć w Galerii oraz w odświeżonej aplikacji Aparatu. Nakładka Samsunga uważana jest za jedną z najładniejszych i najlepiej zoptymalizowanych. Pierwsze wrażenia mogą nie wystarczyć do pełnej oceny nowszej wersji, ale na razie zapowiada się równie dobrze jak wcześniej.
Obok procesora, największą zmianą w nowym telefonie Samsunga jest główny aparat z nową matrycą, której rozdzielczość została zwiększona z 12 do 50 megapikseli. S23 FE wciąż pozostaje jednym z nielicznych smartfonów ze średniej półki, który ma trzy pełnoprawne aparaty, w tym dwa ze stabilizacją optyczną, a jeden z nich z teleobiektywem z trzykrotnym powiększeniem optycznym. Taki zestaw daje dużą wszechstronność, którą pobić mogą tylko flagowce z dwoma teleobiektywami lub z większym powiększeniem. Nowością w średniej półce Samsunga jest także nagrywanie wideo w jakości 8K/24p. Specyfikacja wszystkich trzech aparatów wygląda następująco:
Aplikacja aparatu Samsunga jest dopracowana i oferuje wiele opcji, w tym tryby manualne do robienia zarówno zdjęć, jak i nagrań wideo. Jakość zdjęć trudno jest w pełni ocenić po krótkim czasie. Choć wydają się obiecujące, niestety nie mieliśmy możliwości sprawdzenia aparatu w optymalnych warunkach oświetleniowych w świetle dziennym z powodu złej pogody. Zdjęcia nocne nie wydają się być aż tak czyste i nasycone jak u niektórych konkurentów. Z drugiej strony, wszechstronność i wygoda zestawu wszystkich trzech aparatów w Samsungu są lepsze. Nowa matryca głównego aparatu sprawia wrażenie bardziej szczegółowej niż w starszym modelu. Będziemy jednak musieli to jeszcze potwierdzić.
Pojemność baterii i szybkość ładowania nie uległy zmianie w porównaniu do poprzedniego modelu. Nadal mamy do dyspozycji 4500 mAh i ładowanie przewodowe o mocy 25W oraz indukcyjne o mocy 15W.
Na tym polu chińskie smartfony narzuciły całkowitą dominację nad Samsungiem i Apple. Łatwo znajdziemy tańszy telefon, który naładuje się do pełna w czasie dwukrotnie krótszym niż Samsung. Nawet flagowe modele koreańskiego producenta nie przekroczyły jeszcze poziomu 45W. Warto również pamiętać, że wraz z telefonem Samsunga nie otrzymujemy w zestawie ładowarki.
S23 FE ładuje się do pełna w godzinę i 10 minut, a po pół godziny osiąga niecałe 60%. Podczas pierwszych wrażeń nie mieliśmy okazji dokładnie poznać czasu działania na baterii, ale pierwszy test z odtwarzaniem wideo z YouTube przy jasności ekranu ustawionej na 50% sugeruje wynik na poziomie 15, być może 16 godzin ciągłego odtwarzania. To jednak znacznie mniej niż czołowe modele. W pewnym stopniu może to wynikać z mniejszej pojemności baterii (4500 mAh zamiast 5000 mAh) oraz być może procesora Exynos.
Samsung Galaxy S23 FE to udany smartfon, doskonale wpisujący się w linię FE – tańszych odpowiedników flagowców. Zwłaszcza, że jego cena jest bardziej atrakcyjna niż była w przypadku S21 FE, który na start kosztował kilkaset złotych więcej.
Pod względem jakości wykonania, S23 FE nie ustępuje najdroższym modelom koreańskiego producenta. Telefon posiada głośniki stereo i spełnia normę uszczelnienia IP68. Ekran charakteryzuje się bardzo dobrymi parametrami i zyskał możliwość dostosowania odświeżania do wyświetlanej treści. Procesorem jest najwyższy model Exynos z ubiegłego roku, wcześniej stosowany w serii S22. Jego wydajność dorównuje POCO F5 - dotychczasowemu liderowi średniej półki, chociaż Exynos może być bardziej podatny na throttling. System operacyjny to najnowszy Android 14 z nakładką One UI 6.0, a Samsung zapewnia serii FE 5 lat aktualizacji zabezpieczeń i 4 aktualizacje systemu. Oznacza to, że S23 FE powinien otrzymać Androida 18. Zestaw aparatów jest wszechstronny i raczej udany, choć ostateczny werdykt wymagać będzie wykonania więcej testów.
Jedynym elementem, który w konkurencji może być odczuwalnie lepszy, to bateria, a dokładniej jej pojemność i szybkość ładowania. Dotyczy to praktycznie wszystkich modeli Samsunga, które nigdy nie przekraczają 45W ładowania. W S23 FE zamiast 5000 mAh otrzymujemy baterię o pojemności 4500 mAh, a szybkość ładowania wynosi zaledwie 25W. Z mojego doświadczenia, jako użytkownika S21 FE, wiem, że z takimi parametrami można żyć, ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że wiele innych telefonów w podobnej cenie oferuje lepsze parametry pod tym względem.
Jeśli codziennie ładowanie telefonu nie stanowi dla nas problemu, a szybkość ładowania nie jest kluczowym kryterium, to moim zdaniem S23 FE zdecydowanie zasługuje na polecenie. Mało który smartfon dorównuje S23 FE pod względem jakości wykonania obudowy, optymalizacji oprogramowania i długości wsparcia ze strony producenta.