Samsung Galaxy S24 Ultra to bardzo dojrzały produkt, będący wynikiem długoletniego doskonalenia serii S i Note. To oznacza dwie rzeczy: dopracowanie najmniejszych detali i brak rewolucyjnych zmian, o które coraz trudniej na rynku smartfonów. Wszystko zależy od naszego nastawienia i tego czy szukamy powodu do zmiany telefonu z generacji na generację, czy oceniamy S24 Ultra jako zwieńczenie pewnego procesu. Można śmiało powiedzieć, że S24 Ultra zachwyca, chociaż jednocześnie nie wywołuje wielkich emocji. Postaram się też odpowiedzieć, jak to jest z możliwościami nowej sztucznej inteligencji. Czy to faktycznie rewolucja? Przekonajmy się.
S24 Ultra to najlepiej wykonany smartfon jaki trzymałem w rękach. Żaden inny telefon nie zrobił dotąd na mnie aż takiego wrażenia. Potrzebne były jedynie subtelne zmiany i na zdjęciach wszystkie trzy ostatnie generacje Ultry wyglądają bardzo podobnie. A jednak dopiero wzięcie S24 Ultra do ręki uświadamia w pełni, że te niewielkie zmiany dają poczucie, którego nie dawała przesiadka z S22 Ultra na S23 Ultra.
Wrażenie robią bardzo wąskie i całkowicie symetryczne ramki ekranu, satynowo wykończona tytanowa krawędź obudowy, bardziej prostokątne kształty. Brak zaokrągleń na krawędziach i rogach ekranu powoduje, że telefon sprawia zupełnie inne wrażenie niż dotychczas. Jednocześnie zaokrąglenie samej ramy jest wystarczające, aby telefon był komfortowy. Jedyne co może przeszkadzać, to rogi podczas chowania do kieszeni.
S24 Ultra ma superszybki czytnik linii papilarnych pod wyświetlaczem. Jest tak szybki jak klasyczne czytniki w przycisku zasilania i na obudowie. Są też wysokiej klasy głośniki stereo o dużej głośności. Norma uszczelnienia obudowy to IP68, pozwalająca zanurzyć telefon w wodzie na głębokość półtora metra na 30 minut.
Ultra jest największym smartfonem z linii Galaxy S i jednym z większych na rynku. Waży 233 gramy i w porównaniu do S21 FE jest prawie 50 gramów cięższa. Tak jak w dwóch poprzednich Ultrach w obudowie znalazło się też miejsce na rysik S Pen. Zachował on wszystkie zalety z poprzednich generacji, takie jak małe opóźnienia, rozpoznawanie siły nacisku i łączność Bluetooth pozwalająca zamienić go w pilota zdalnego sterowania. Ma też wbudowany akcelerometr i żyroskop umożliwiający rozpoznawanie gestów wykonywanych w powietrzu. Sam producent jednak praktycznie pominął funkcjonalność rysika podczas premiery, uznając ją za coś dobrze znanego.
S24 Ultra to pierwszy smartfon z „Ultra” w nazwie, którym ma całkowicie płaski wyświetlacz, bez choćby najmniejszego zaokrąglenia na krawędziach. Nie ma też ściętych rogów. W połączeniu z wąskimi i symetrycznymi ramkami wygląda po prostu świetnie i nowocześnie.
Parametry tego ekranu o przekątnej 6,8 cala są z najwyższej półki. Został wykonany w technologii LTPO AMOLED 2X i ma rozdzielczość QHD+ 3120 x 1440 pikseli. Obsługuje odświeżanie od 1 do 120 Hz i ma znacznie wyższą jasność - 2600 nitów zamiast 1750 nitów w dwóch starszych modelach. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby korzystać z połączenia maksymalnej rozdzielczości QHD i odświeżania 120 Hz – nie ma tutaj ograniczeń.
Sądzę jednak, że S24 Ultra wyróżnia co innego. To pierwszy smartfon, którego ekran przykrywa szkło Gorilla Glass Armor. Po raz pierwszy ten rodzaj szkła nie tylko ma być bardziej wytrzymały na zarysowania, ale też bezpośrednio wpływa na czytelność wyświetlanego obrazu. Gorilla Glass Armor redukuje refleksy światła na powierzchni ekranu. Można to porównać do matowej powierzchni monitora komputerowego. Ślady po dotyku są na wyłączonym ekranie trochę bardziej widoczne, ale włączony ekran jest praktycznie zawsze bardziej czytelny niż z klasycznym, gładkim szkłem. W praktyce robi to większą różnicę niż bardziej wyśrubowane parametry samego wyświetlacza, które trudno jest dostrzec podczas użytkowania.
W tegorocznej edycji Galaxy S tylko najwyższy model Ultra ma procesor Snapdragon 8 Gen 3, a pozostałe modele mają Exynosy. S24 Ultra dostępny jest w trzech konfiguracjach pamięci, ale każda wersja ma tyle samo pamięci RAM, wybieramy tylko ilość miejsca na pliki.
W benchmarku Antutu testowy egzemplarz S24 Ultra zdobył 1,87 miliona punktów. To bardzo dobry wynik, wyraźnie lepszy w porównaniu do Snapdragonów starszej generacji. Producent mówi o 25% wyższej wydajności CPU, 32% wyższej wydajności GPU i 18% wyższej wydajności NPU.
Doświadczenie pokazuje, że smartfony Galaxy nie osiągają najwyższych wyników w benchmarkach, nawet gdy otrzymują specjalnie zmodyfikowaną wersję Snapdragonów na potrzeby Samsunga. Chociaż pojawiają się w sieci głosy o problematycznym działaniu S24 Ultra, w naszym egzemplarzu nic takiego nie miało miejsca. To jeden z najpłynniej działających smartfonów z Androidem w historii. Zapewne spora w tym również zasługa optymalizacji oprogramowania, z którą Samsung radzi sobie coraz lepiej.
Pakiet komunikacyjny obejmuje najnowsze standardy: 5G, WiFi 6e oraz 7, Bluetooth 5.3 i NFC. Kontroler USB C jest w wersji 3.2. Nie zabrakło Ultra Wideband (UWB), które pozwala na precyzyjne namierzanie źródła sygnału np. lokalizatora SmartTag 2. Określanie lokalizacji jest realizowane przez systemy: GPS, GLONASS, BDS, GALILEO i QZSS. Jest też komplet czujników, w tym dodatkowo barometr.
Samsung stał się liderem aktualizacji oprogramowania w świecie Androida, który albo przegania pod tym kątem Google, albo mu dorównuje. Wiele funkcji AI za których stworzenie odpowiada Google debiutuje właśnie na S24, a nie na Pixelach. Aktualizacje Samsunga mają być, tak jak w Pixelach, dostarczane aż przez 7 lat. Oznacza to, że S24 Ultra debiutujący w 2024 roku z Androidem 14 i One UI 6.1 będzie wspierany aż do 2031 roku, gdy dostanie Androida 21. Mało kto, kogo stać na zakup flagowca za ponad 6 tysięcy złotych będzie go używał tak długo, ale przy odsprzedaży albo przekazaniu telefonu innemu członkowi rodziny tak długie wsparcie będzie miało istotne znaczenie.
S24 Ultra ma wszystkie funkcje poprzednich generacji flagowców koreańskiego producenta. Jest Samsung DEX umożliwiający pracę z wieloma oknami w trybie desktop po podłączeniu monitora, klawiatury i myszki. Jest również rysik S Pen pozwalający na pisanie, rysowanie, zdalne sterowanie telefonem.
Tym razem jednak całą uwagę skierujemy na nowości związane ze sztuczną inteligencją. Została ona zintegrowana z aplikacjami systemowymi w różnych miejscach. Na razie będzie dostępna za darmo do końca 2025 roku. Potem nie wiadomo, czy Samsung zażyczy sobie opłaty w formie subskrypcji za te funkcje, czy pozostaną dalej darmowe.
W ustawieniach systemowych jest pozycja Zaawansowane funkcje, wewnątrz niej znajdziemy kolejną o nazwie Zaawansowana Inteligencja. To tu znajdziemy ustawienia wszystkich funkcji telefonu powiązanych ze sztuczną inteligencją. W jej skład wchodzą:
Podsumowując najkrócej - z jednej strony te funkcje działają nawet lepiej niż bym się spodziewał, zwłaszcza w języku polskim. Jednocześnie większość z nich nie jest mi potrzebna na co dzień. Być może gdybym częściej rozmawiał w obcych językach przez komunikatory i telefon uznałbym to za rewolucję, a tak AI jest dla mnie imponującą technicznie ciekawostką.
Jestem przyzwyczajony do pisania przeciągnięciami palca w Gboard i przesiadka na klawiaturę Samsunga wymagałaby zmiany podstawowych przyzwyczajeń. Na klawiaturze Samsunga też można pisać przeciągnięciami, ale efekty, przynajmniej w moim wypadku, wykluczają takie użycie.
Dla mnie najciekawsze są funkcje związane z dyktafonem i podsumowania w przeglądarce – z tego faktycznie mógłbym korzystać. Edytor zdjęć również działa dobrze, ale nie jest bezpośrednio powiązany z najnowszymi trendami ChatGPT. Przenoszenie czy usuwanie obiektów ze zdjęć nie działało u mnie tak spektakularnie za każdym razem jak sugerują niektóre opinie znalezione w internecie, ale z pewnością daje duże możliwości.
W zestawie pięciu aparatów w porównaniu z modelem S23 Ultra zmienił się tylko jeden. Teleobiektyw o największym x10 powiększeniu optycznym i rozdzielczości 10 megapikseli został zastąpiony teleobiektywem o mniejszym x5 powiększeniem optycznym, ale pięciokrotnie wyższej rozdzielczości 50 megapikseli. Ma też jaśniejszą przysłonę F/3.4 zamiast F/4.9.
Cały zestaw prezentuje się następująco:
Już wcześniejsze modele z serii Ultra miały jedne z najlepszych aparatów na rynku smartfonów, a na pewno najbardziej wszechstronne, z najszerszym zakresem użytecznych powiększeń. W najnowszym S24 Ultra aparaty przeszły podobną ewolucję jak pozostałe elementy telefonu. Tryb portretowy jeszcze lepiej i naturalniej radzi sobie z rozmyciem tła. Aparat ma mniejsze opóźnienia, szybciej reaguje na polecenia użytkownika. Istotną zmianą jest umożliwienie skorzystania z jakości natywnej aplikacji aparatu aplikacjom firm trzecich. Samsung wymienił Instagram, TikTok i Snapchat wśród tych aplikacji, które zyskają na jakości, nawet jeśli będziemy fotografowali korzystając z ich wbudowanych funkcji.
Zmiana powiększenia optycznego w drugim teleobiektywie na mniejsze poprawia jakość zdjęć w zakresach, w których fotografujemy najczęściej. Udało się to osiągnąć niewielkim kosztem w jakości maksymalnego powiększenia. Wycinek z 50 megapikseli przy powiększeniu optycznym x5 jest jedynie nieznacznie gorszy niż wcześniej przy 10 megapikselach i x10 powiększeniu optycznym. Za to nie ma tak dużej dziury pomiędzy powiększeniem x3 i x10. Takie rozwiązanie ma swoje zalety i wady, zależnie od tego czy skupiamy się na fotografii przyrodniczej czy bardziej na spontanicznym, codziennym użytkowaniu.
Samsung pozostaje jedynym producentem, który pozwala nagrywać płynne, skutecznie stabilizowane wideo 8K w 30 klatkach na sekundę. Pojawiła się też możliwość nagrywania wideo 4K w 120 klatkach na sekundę, która dotąd była dostępna tylko w kilku najnowszych smartfonach Sony. Aby nagrać takie wideo musimy skorzystać z trybu Pro Wideo i będziemy ograniczeni do aparatu głównego oraz szerokokątnego. Nie można nagrywać 4K/120p za pomocą teleobiektywów.
Pojawiła się też możliwość spowolnienia dowolnego wideo w rozdzielczości od 720p do 4K za pomocą AI, które w locie wygeneruje pośrednie klatki. Wystarczy dotknąć i przytrzymać ekran placem podczas odtwarzania wideo w galerii.
Każdy aspekt funkcjonowania aparatu został trochę usprawniony. Dla osoby, która lubi ćwiczyć twórcze podejście do fotografowania i filmowania zmiany mogą okazać się bardzo istotne. Jeśli jednak użytkownik nigdy wcześniej nie zagłębiał się w zaawansowane funkcje aparatu, a jedynie spontanicznie fotografował i filmował swoją codzienność, raczej nie odczuje istotnej zmiany w porównaniu do tego co już wcześniej oferowała seria Ultra. Co innego, gdy przesiądziemy się z niższego modelu smartfonu. Wówczas możliwości jakie daje Ultra będą znacznie większe w praktycznie każdej sytuacji.
Pojemność baterii ani szybkość ładowania nie zmieniła się w Ultrze od 3 generacji serii Galaxy S. Nadal mamy do dyspozycji 5000 mAh pojemności, 45W ładowanie przewodowe,15W ładowanie indukcyjne oraz 4,5W ładowanie zwrotne. W dalszym ciągu te parametry są niższe niż w chińskich smartfonach.
Nie znaczy to jednak, że czas działania pozostał bez zmian. Trudno powiedzieć, czy to zasługa nowego procesora Snapdragon 8 trzeciej generacji, czy optymalizacji oprogramowania Samsunga – prawdopodobnie to suma obu tych kwestii, ale S24 Ultra jest najdłużej działającym Samsungiem jaki kiedykolwiek używałem. I nie jest to trudna do zauważenia różnica. Standardowy dzień użytkowania tego telefonu można skończyć z połową baterii, która wytrzyma jeszcze następny dzień. Można osiągnąć 8 nawet 9 godzin SOT. W teście strumieniowania YouTube z jasnością wyświetlacza ustawioną na połowę S24 Ultra zbliża się do 28 godzin nieprzerwanego odtwarzania.
Mimo tej samej pojemności baterii nowy Samsung działa blisko dwukrotnie dłużej niż miało to miejsce w przeszłości, przynajmniej, jeśli chodzi o SOT. Jest to pierwszy przypadek, gdy używając Samsunga nie mam poczucia, że bateria mogłaby być lepsza.
Samsung Galaxy S24 Ultra to telefon dla najbardziej wymagających użytkowników. Odzwierciedla to też jego bardzo wysoka cena. Patrząc jedynie na specyfikację i zdjęcia telefonu może się wydawać, że niewiele się zmieniło, ale mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że to mylne wrażenie. S24 Ultra jest najbardziej dopracowanym telefonem Samsunga w historii, nie tylko dlatego, że jest najnowszy i w związku z tym ma szybszy procesor i lepszy ekran. Jakość wykonania jest na poziomie, której dotąd nie oferował żaden smartfon z Androidem.
Chociaż pojemność baterii się nie zmieniła, telefon działa znacznie dłużej niż Ultry z poprzednich lat. Obiecane przez Samsunga 7 lat aktualizacji systemu powoduje, że to naprawdę wyjątkowy telefon, któremu trudno dorównać innym producentom. Wisienką na tym torcie są nowe możliwości AI, które działają bezproblemowo także w języku polskim. Samsung S24 Ultra bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, bo pierwotnie zakładałem, że za mało się zmieniło, aby przyciągnąć moją uwagę.
Jednocześnie rynek smartfonów jest już zbyt dojrzały, aby postęp w jednym z filarów: wydajności, jakości wyświetlacza, jakości zdjęć i filmów, totalnie nas zaskoczył i spowodował, że tylko z tego powodu pobiegniemy prosto do sklepu. Możliwości aparatu w S24 Ultra są większe, jak choćby opcja nagrywania wideo w 4K/120p, ale odkryją to tylko entuzjaści i twórcy. W codziennym fotografowaniu jest poprawa, ale nie taka by zmieniać telefon z generacji na generację. Podobnie jest z funkcjami AI – dla określonych potrzeb danego użytkownika to może być tzw. killer feature. Ja odkrywałem te możliwości z dużą przyjemnością, ale mogę też bez nich żyć i to bez poczucia dużej straty.