Rynek tabletów z Androidem na pokładzie skurczył się bardzo znacząco. Dominują urządzenia z niższej półki, tych ze średniej jest niewiele, natomiast tablet z najmocniejszym procesorem Snapdragon 855 jest dosłownie tylko jeden - Samsung Galaxy Tab S6. Jeśli chcemy połączyć duży dotykowy ekran, Androida i wysoką wydajność jest to jedyna dostępna opcja. Ten tablet ma rysik podobny do serii Note, a także sprzedawaną oddzielnie klawiaturę, wyposażoną nawet w touchpad. Nie ma zatem wątpliwości, że wśród tabletów z Androidem, Samsung Galaxy Tab S6 jest najlepszy, bo nie ma konkurencji. Można się natomiast zastanowić, czy jest warty swojej ceny i czy nie warto może kupić jednak iPada.
Jakość wykonania Samsung Galaxy Tab S6 spełnia najwyższe standardy. Obudowa została wykonana z jednego kawałka metalu zachodzącego na krawędzie i ma zaledwie 5,7 mm grubości. Całe urządzenie waży 420 gramów – mniej niż dwa nowe Samsungi Galaxy S20 Ultra. Pełne wymiary urządzenia to 244,5 x 159,5 x 5,7 mm.
Tablet został wyposażony w 4 głośniki – po jednym w każdym rogu bocznych krawędzi, gdy trzymamy tablet w układzie horyzontalnym. Dźwięk jest donośny i przestrzenny, a efekt stereo bardzo czytelny. Tablet świetnie sprawdza się w przypadku oglądania filmów. Podłączanie zewnętrznego głośnika jest zbędne. Wykluczone jest również zasłonięcie głośników w ten sposób, aby miało to wpływ na jakość dźwięku.
Czytnik linii papilarnych, tak jak w nowych telefonach, został umieszczony pod ekranem. Jest szybki i skuteczny, choć zdarza się, że trzeba przyłożyć palec ponownie.
Na jednej z dłuższych krawędzi znajduje się złącze do opcjonalnej klawiatury. To rozwiązanie wygodniejsze niż łączność Bluetooth – nie wymaga osobnej baterii i parowania.
W zestawie z tabletem jest rysik. Ma on swoje miejsce z tyłu obudowy, do którego przyczepia się magnetycznie. Rysik ma wbudowaną baterię, która ładuje się bezprzewodowo zawsze, gdy rysik jest na swoim miejscu. Sam rozmiar rysika jest większy i wygodniejszy niż w przypadku odpowiednika z Note 10 i Note 10+. W zestawie znajdziemy też zapasowe końcówki i narzędzie do ich wymiany.
Mam dwa zastrzeżenia do konstrukcji Samsung Galaxy Tab S6. Pierwszym jest brak gniazda słuchawkowego. Do samego faktu zdążyliśmy się już przyzwyczaić, ale w pudełku nie znajdziemy również przejściówki z USB C na gniazdo słuchawkowe. Niestety zwykła przejściówka, którą używałem do tej pory z innymi urządzeniami nie jest kompatybilna – po prostu nie działa. Siłą rzeczy słuchawki muszą być bezprzewodowe. Druga kwestia dotyczy automatycznej regulacji jasności ekranu. Często zdarzało się, że trzymając tablet poziomo zasłaniałem czujnik światła i przednią kamerę, co powodowało maksymalne ściemnienie ekranu. Zdarzało mi się to również wtedy, gdy świadomy problemu starałem się tego unikać. Wówczas pomagało wyłączenie automatycznej regulacji jasności ekranu.
Wraz z tabletem dostałem do testów klawiaturę, która jest sprzedawana oddzielnie. Spełnia ona rolę również etui – gdy jest założona chroni zarówno przód jak i tył tabletu. Samą klawiaturę podłączaną magnetycznie można jednym ruchem odczepić. Tył, który jest jednocześnie podpórką umożliwiającą ustawienie kąta nachylenia, jak i schowkiem dla pióra, przeczepią się na stałe.
Sama klawiatura jest najlepszym tego rodzaju dodatkiem jaki testowałem – lepszym również od starszych modeli Samsunga. Klawisze mają wyraźny, jednoznaczny skok, nie zabrakło klawiszy funkcyjnych: Tab, Caps Lock, Shift, Control, Alt oraz strzałek. Bezproblemowo działa wprowadzanie polskich znaków diaktrytycznych z klawiszem Alt, a także korzystanie z takich kombinacji jak Ctrl+ c, Xtrl + v, Ctrl + x.
Nowością, której nie znajdziemy choćby w przypadku opcjonalnej klawiatury do Samsunga Galaxy S5e jest touchpad. Zamiast każdorazowo sięgać do dotykowego ekranu, można precyzyjnie sterować kursorem myszki. Co prawda gładzik jest niewielki, ale jego precyzji nie mam nic do zarzucenia. Zdecydowanie bardziej zbliża to korzystanie z tego tabletu do tego, do czego przyzwyczaiły nas laptopy.
Pierwszym minusem klawiatury jest brak podświetlenia klawiszy, które spotka się coraz częściej w urządzeniach premium, choćby w podobnym i testowanym obecnie przeze mnie Microsoft Surface Pro X. Drugi minus to cena – 549 zł. Niby nie odbiega to znacząco od akcesoriów choćby do iPada, czy właśnie komputerów Surface, jednak to wciąż naprawdę dużo jak na klawiaturę mobilną. Taniej można kupić pełnowymiarową klawiaturę mechaniczną, wykonaną z najlepszych tworzyw i do tego podświetlaną. Koszty produkcyjne takiej klawiatury są nieporównanie wyższe w porównaniu z klawiaturą do tabletu Samsunga.
Ekran to jeden z powodów dla którego warto zdecydować się na Samsunga. Ma przekątną 10,5 cala, rozdzielczość WQXGA 2560 x 1600 pikseli, proporcje 16:10 i jest wykonany w technologii Super AMOLED. Gęstość pikseli to 287 PPI. Całość uzupełniają wąskie i całkowicie symetryczne ramki. Wyświetlacz wypełnia niemal 83% obudowy. W ustawieniach znajdziemy filtr światła niebieskiego do wieczornego czytania, tryb nocny, zmieniający tło systemowe na czarne, oraz jeden z dwóch typów nasycenia kolorów.
Trudno będzie znaleźć tablet z lepszym ekranem od Samsunga, zwłaszcza w przypadku urządzeń z Androidem. Przewaga będzie tym większa, gdy zaczniemy porównywać tablet z laptopami – dopiero zaczynają się pojawiać pierwsze modele z ekranami OLED. Pod tym względem korzystanie z tabletu to czysta przyjemność.
Jak już wspomniałem we wstępie, Samsung Galaxy Tab S6 to jedyny dostępny tablet z bezkompromisową specyfikacją, taką jak spotkamy w najlepszych smartfonach. Urządzenie zostało wyposażone w procesor Snapdragon 855 taktowany zegarami 1 x 2,84 GHz + 3 x 2,42 GHz + 4 x 1,78 GHz. Procesor wspomaga 6 GB RAM oraz 128 GB miejsca na system i pliki użytkownika. Pamięć można rozszerzyć kartą micro SD.
Wyniki benchmarków wyglądają następująco:
Samsung Galaxy Tab S6 występuje w dwóch wersjach WiFi oraz WiFI + LTE. Ja testowałem tę drugą wersję. W tym wypadku pakiet łączności wygląda następująco: LTE kat. 20 2000/150 Mbps, WiFi ac, Bluetooth 5.0. Tablet Samsunga nie ma NFC. Złącze USB C działa na kontrolerze 3.1, za to nie jest kompatybilne z pasywną przejściówką na mini jack.
Lokalizacja jest realizowana za pomocą GPS, Glonass, Beidou i Galileo.
Zestaw czujników obejmuje: akcelerometr, czytnik linii papilarnych, czujnik żyroskopowy, czujnik geomagnetyczny, czujnik Halla, czujnik koloru RGB.
Zauważyłem natomiast, że tablet Samsunga zgłaszał rozłączenie z siecią WiFi i przejście na 4G znacznie częściej, niż inne urządzenia.
Tablet działa pod kontrolą systemu Android w wersji 9 z nakładką One UI 1.5. Poprawki zabezpieczeń w momencie pisania recenzji pochodzą z 1 grudnia 2019.
Sama nakładka systemowa jest dobrze znana z innych produktów Samsunga. To co wyróżnia tablet, to przede wszystkim funkcje pióra oraz tryb DEX. Rysik, podobnie jak w Note 10, pozwala utworzyć notatkę, dokonać inteligentnego wyboru i wyodrębnić np. tekst, pisać po zrzucie ekranu, stworzyć wiadomość odręczną, wykorzystać AR Doodle, przetłumaczyć wskazany tekst na ekranie, czy włączyć aplikację PENUP. Dzięki wbudowanej baterii można też z rysika korzystać jak z pilota i na odległość uruchomić aparat i zrobić zdjęcie, zatrzymać odtwarzanie muzyki i przełączyć na następny utwór, czy regulować głośność. Określone aplikacje mają swoje zestawy gestów obsługiwanych na odległość. Są też dodatkowe funkcje, które można dodać do skrótów, takie jak szkło powiększające.
Tryb DEX to największa siła tabletu. Po przełączeniu w ten tryb Tab S6 naśladuje swoim zachowaniem komputer z systemem Windows. Lista aplikacji znajduje się tam gdzie zwykle jest menu Start, jest dolna belka ze skrótami uruchomionych aplikacji, a także informacje o powiadomieniach obok godziny i kalendarza. Aplikacje otwierane są w oknach i nie zaobserwowałem limitu otwartych okien. Wiele aplikacji wspiera okno o dowolnej wielkości, niektóre, jak choćby Instagram, otwierają się w oknie o stałych proporcjach. W połączeniu z klawiaturą sprzętową z gładzikiem możliwości są tak duże, jak tylko aplikacje pisane na Androida nam pozwolą. Przechodzenie do trybu DEX i z powrotem nie zamyka aplikacji otwartych w tle. Można to zrobić skrótem klawiaturowym lub skrótem znajdującym się w rozwijanej górnej belce.
W standardowym trybie działania tabletu Samsung dodał od siebie menu skrótów do aplikacji wyciągane od prawej krawędzi ekranu. Wybranie dwóch aplikacji z tego miejsca automatycznie dzieli ekran na połowę. Po przytrzymaniu ikony można także włączyć kolejne programy w trybie okienkowym. Zdarzało się jednak dość często, że gdy chciałem zamknąć bąbelek z rozmową Messengera, przeciągając go do środka dolnej krawędzi ekranu, to rozwijałem wspomniany boczny pasek skrótów. Zbieżność tych dwóch gestów dla różnych zastosowań bywa dość kłopotliwa.
Poza tym system działał płynnie i stabilnie, nie sprawiając większych problemów. Nakładka Samsunga jest obecnie jedną z lepszych na rynku mimo, że ta zastosowana w tablecie nie jest w najnowszej dostępnej wersji.
Po raz pierwszy do naszych testów trafił tablet, który ma dwa aparaty z tyłu obudowy – klasyczny i szerokokątny. Aparat o standardowym kącie widzenia ma rozdzielczość 13 megapikseli i jasność F/2.0, a szerokokątny oferuje 5 megapikseli i jasność F/2.2. Przedni aparat ma rozdzielczość 8 megapikseli i jasność F/2.0.
Tryby aparatu obejmują: Zdjęcie, Wideo, Live Focus, Pro, Hyperlapse, Panorama, Noc i Żywność. Tryb Pro został uproszczony i zawiera wyłącznie czułość ISO, balans bieli oraz korekcję ekspozycji. Można też korzystać z emoji AR oraz Bixby Vision.
Jeśli spodziewamy się, że tablet w którymś miejscu będzie odczuwalnie odstawał od współczesnych smartfonów, to aparat jest właśnie tym elementem. Ma sporo trybów i opcji, samo dodanie szerokiego kąta wyróżnia go na tle konkurencji, a w trybie wideo działa skutecznie stabilizacja cyfrowa. Niestety pod względem jakości działania i samych zdjęć pokona go kilka smartfonów za tysiąc złotych.
Aparat nie ma optycznej stabilizacji, ostrość nie jest ustawiana za pomocą dual-pixel PDAF, a same matryce zastosowane w tablecie są mikroskopijne i to wszystko niestety widać. Ustawienie ostrości jest podatne na błędy, a podczas nagrywania wideo w widoczny sposób szuka ostrości nawet w statycznych ujęciach i bywa, że się gubi. Zdjęcia nie mają takiej rozpiętości tonalnej i głębi jak ze smartfonów. Nie są złe i do wielu zastosowań się nadadzą, ale nawet niedrogi telefon będzie tutaj po prostu lepszy, a przy okazji o wiele wygodniejszy w użyciu. W przypadku tabletu aparaty przydadzą się przede wszystkim do wideokonferencji, uwiecznienia notatek i dokumentów, a także wykonania zdjęcia referencyjnego do szkiców piórem.
W trybie wideo szerokokątny aparat jest dostępny tylko, gdy rozdzielczość nagrywania nie jest ustawiona na 4K – rozdzielczość matrycy jest niewystarczająca dla tego trybu. Dodatkowo, nawet gdy nagrywamy materiał Full HD, nie możemy przełączyć aparatu w trakcie nagrywania na inny.
Bateria w tablecie Samsunga ma pojemność 7040 mAh. W teście strumieniowania wideo z YouTube z jasnością ekranu ustawioną na połowę maksymalnej wartości tablet rozładował się do 8% baterii po upływie 13 i pół godziny. To dobry wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę rozmiar ekranu oraz fakt, że w przypadku wyświetlacza AMOLED połowa jasności jest więcej niż komfortowa.
Producent informuje również o 43 godzinach rozmów i 105 godzinach odtwarzania muzyki. Mówiąc krótko, Samsung Galaxy Tab S6 jest przygotowany na intensywne wykorzystanie i spokojnie wytrzymuje całodzienną pracę. W przypadku sporadycznego użycia można go używać przez wiele dni – oszczędzanie baterii w trakcie spoczynku spisuje się naprawdę dobrze i po kilku dobach bezczynności tablet traci ledwie kilkanaście procent baterii.
Za Samsunga Galaxy Tab S6 przyjdzie nam obecnie zapłacić 2799 zł za wersję WiFi oraz 3099 zł za wersję LTE. Dodatkowa klawiatura podnosi cenę odpowiednio do 3348 zł oraz 3648 zł. Z jednej strony to nadal mniej niż za Note 10, a mamy do dyspozycji większy ekran, 4 głośniki i wygodniejsze pióro. Zamiana telefonu na tablet odbędzie się przede wszystkim kosztem jakości zdjęć z aparatu. W porównaniu z laptopem, tablet jest lżejszy i bardziej mobilny, do tego zaoferuje dużo lepszy dźwięk, ekran oraz właśnie rysik. Wszystko pod warunkiem, że do pracy nie potrzebujemy aplikacji dostępnych dla systemu Windows.
W przypadku innych tabletów z Androidem najbardziej boli przepaść cenowa między Tab S6, a resztą konkurencji. Owszem, Samsung jest bez wątpienia najlepszy, ale jest też praktycznie dwa razy droższy od każdej innej propozycji z Androidem. Dla porównania kosztujący 1999 zł Samsung Galaxy TAB S5e wygląda niemal identycznie, ale nie wspiera pióra, opcjonalna klawiatura nie ma gładzika, a specyfikacja jest znacznie słabsza.
Mówiąc krótko, korzystanie z Samsung Galaxy Tab S6 to przyjemność. Każdy aspekt, poza jakością zdjęć, jest na najwyższym poziomie. Wiąże się to jednak z dużym wydatkiem. Trzeba sobie odpowiedzieć, czy jest to wydatek uzasadniony i czy wykorzystamy jego unikalne cechy we właściwy sposób.
Jedynym realnym konkurentem Samsunga Galaxy Tab S6 jest iPad Pro.