Pierwsze wrażenie
Siemens S25 jest stosunkowo niedużym (117 x 47 x 23,5 mm) i lekkim (125g) aparatem "ubranym" w bardzo elegancką, stonowaną obudowę w kolorze stalowo-szarym. Bardzo pozytywne wrażenie wywołuje graficzny wyświetlacz, podświetlany na kolorowo, z możliwością regulacji kontrastu, a także całkowitego wyłączenia podświetlenia. Notabene intensywność podświetlenia wyświetlacza jest tak duża, że w nocy telefon może spełniać rolę podręcznej latarki. Aparat dobrze leży w dłoni, wykorzystane tworzywo jest wysokiej jakości i nie trzeszczy ono przy silniejszym ściśnięciu obudowy. Układ klawiszy funkcyjnych nie budzi zastrzeżeń. Poza standardowymi klawiszami cyfr, umieszczono tutaj charakterystyczne dla produktów Siemensa SoftKey's, służące wybieraniu opcji w menu, a także przewijaniu góra/dół. Poza trybem menu, SoftKey's pełnią rolę klawiszy skrótów, którym przypisać można najczęściej wybierane opcje z menu. Dodatkowe przyciski znajdują się na lewym boku obudowy, których zadaniem jest - w zależności od trybu pracy telefonu - regulacja głośności rozmowy, skakanie po opcjach menu (rozwiązanie charakterystyczne dla niektórych Alcateli), przewijanie treści SMS-ów lub też wybieranie bieżącego profilu dzwonków. Na prawym boku aparatu znajduje się pojedynczy przycisk obsługi dyktafonu, do którego wrócę w dalszej części testu. Wygoda obsługi aparatu jest dość duża, zarówno w zakresie dostępności wszystkich przycisków, jak i łatwości poruszania się po menu. Użytkownicy aparatów firmy Nokia powinni dość szybko oswoić się z układem menu nowego Siemensa, bowiem filozofia układu menu jest niemal identyczna do tej stosowanej w aparatach fińskiej firmy (także tutaj działają skróty klawiszowe, np. menu-1-2: skrzynka odbiorcza). Niestety klawisze w Siemensie - zwłaszcza te służące wstukiwaniu cyfr - nie są pozbawione mankamentów. Przede wszystkim są one nieco za małe, co szczególnie doskwiera przy redagowaniu tekstu. Ponadto materiał wykorzystany do produkcji klawiaturki sprawia, że palce nieco się po niej ślizgają i wciskają dość niepewnie.
Ogólnie pod względem wizualnym Siemens S25 sprawia pozytywne wrażenie, aczkolwiek nie stanowi awangardy w zakresie wzornictwa telefonów komórkowych. Klasyczne kształty i kolorystyka nadają mu dużej dozy elegancji i prestiżu.
Przegląd możliwości i funkcji aparatu
Aparat Siemens S25 jest dwusystemowy (900/1800) i ze swego podstawowego zadania, jakim jest nawiązywanie i odbieranie połączeń, wywiązuje się wzorowo. Czułość aparatu nie odbiega od ogólnie przyjętych standardów. W obszarach o słabym pokryciu sygnałem operatora telefon sprawuje się dobrze i zapewnia dość stabilne połączenia. Aparat obsługuje tryb EFR (dostępny póki co w sieciach Era GSM oraz Idea), zatem jakość połączeń jest doskonała. Dodatkowo w telefon wbudowano cyfrowy dyktafon, dzięki któremu zapisać można do 20 sekund nagrania głosowego. Jego obsługa jest dziecinnie prosta i dokonuje się jej w całości przy pomocy jednego przycisku umieszczonego po boku obudowy.
W trakcie połączenia możliwy jest dostęp do pełnego menu aparatu. Dodatkowo bardzo przydatnym rozwiązaniem, a nie stosowanym niestety powszechnie w komórkach, jest funkcja MUTE, która pozwala na wyciszenie mikrofonu w trakcie rozmowy.
Książka telefoniczna wbudowana w aparat ma pojemność 50 wpisów (plus oczywiście pojemność karty SIM). Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość zdefiniowania tzw. "Ważnych numerów", które stanowią swego rodzaju oddzielną książkę telefoniczną. Dostęp do niej jest bardzo łatwy - wystarczy dwukrotnie nacisnąć klawisz spisu telefonów i gotowe. Dzięki temu prostemu rozwiązaniu możemy szybko utworzyć listę najczęściej wywoływanych osób (np. rodzina, znajomi, etc.).
Aparat został wyposażony w 42 predefiniowane dzwonki sygnalizacji nadejścia połączenia. Dodatkowo możliwe jest zaprogramowanie własnej melodii przy użyciu Kompozytora (właściwie jest to edytor pięciolinii i jego obsługa wymaga podstawowej znajomości zapisu nutowego). Niestety "konserwatyści" w zakresie sygnału dzwonienia będą nieco rozczarowani - spośród 42 melodii, na palcach jednej ręki można policzyć te "zwykłe", najbardziej klasyczne dzwonki (typu "ring ring"). Telefon wyposażono w pięć profili dzwonienia (przed producenta nazwanymi "Wariantami pracy"): Normalny, Spokojne Otoczenie, Głośne Otoczenie, Filtrowanie, Tylko ważne numery. Pierwsze trzy profile nie wymagają raczej bliższych wyjaśnień, natomiast godne uwagi są pozostałe dwa profile. "Filtrowanie" oznacza przyjmowanie połączeń tylko od osób, których numery znajdują się w książce telefonicznej (oczywiście pod warunkiem wykupionej i poprawnie obsługiwanej usługi CLIP), a "Tylko ważne numery" spełnia podobną funkcję, z tą różnicą, że pod uwagę jest tu brana tylko książka "Ważnych numerów". Co ważne - profile nie są ustalane "na sztywno" i można je dowolnie edytować - przypisać własne dzwonki lub regulować głośność sygnału. S25 wyposażono także w alarm wibrujący, który dobrze spełnia swą rolę, aczkolwiek nie jest pozbawiony pewnego mankamentu polegającego na tym, że działa on albo ze wszystkimi profilami albo wcale. Nie jest możliwe zaprogramowanie powiadamiania wibracyjnego np. tylko dla profilu dyskretnego. Interesującą funkcją jest możliwość wyłączenia dzwonka za pomocą pojedynczego klawisza. Umożliwia on także wyłączenie sygnału dzwonka bez odbierania połączenia, co przydaje się w sytuacjach, gdy nie chcemy zakłócać ciszy, a nie zdążyliśmy wyłączyć dzwonka wcześniej. Drobnym udogodnieniem, acz nie wszędzie, jest wyświetlanie daty i godziny nieodebranych połączeń.
Kilka słów należy poświęcić kwestii SMS-ów w S25. Ich redagowanie jest nieco uciążliwe, z uwagi na małe i troszeczkę niepewnie wciskające się klawisze. Uważam jednak, że wymaga to przyzwyczajenia i po pewnym czasie mankament ten nie doskwiera już tak bardzo. Ciekawym rozwiązaniem są szablony wysyłanych SMS-ów (Spóźnienie, Spotkanie, Rocznica), a także szablony odpowiedzi na nadchodzące SMS-y (Odpowiedź TAK i Odpowiedź NIE). Bardzo poważną wadą aparatu jest brak kojarzenia numerów nadawców SMS-ów z książką telefoniczną (jednak z dostępnych mi informacji usterka ta została usunięta w nowych wersjach firmware'u telefonu). Ważnym dla niektórych użytkowników będzie fakt obsługiwania przez telefon raportów doręczeń SMS-ów.
Przydatną funkcją telefonu jest Organizer. W jego skład wchodzą: Kalendarz, Lista alarmów, Kalkulator, Przelicznik walut, Wizytówka i Gry. Kalendarz pracuje w trybie miesięcznym lub tygodniowym. Dni, w których zaprogramowano jakieś alarmy zaznacza ciemnym kolorem. Alarmy są podstawową funkcją kalendarza. Możliwe jest zdefiniowanie pięciu rodzajów alarmów: Notatka, Zadzwoń, Spotkanie, Urodziny, Dyktafon (przypomnienie o konieczności odsłuchania dyktafonu). Alarmy mogą być sygnalizowane jednorazowo lub cyklicznie (codziennie, co tydzień lub corocznie). Kalkulator i Przelicznik walut nie wymagają opisu. Wizytówka z kolei umożliwia zdefiniowania własnej, elektronicznej wizytówki posiadacza aparatu, która potem może być rozsyłana odbiorcom jako wiadomość tekstowa SMS. Aparat wyposażono w 4 gry, w tym znanego z Windows Sapera (Minesweeper).
"Martwą" funkcją Siemensa jest wbudowana przeglądarka internetowa. Niestety jej przydatność w naszych warunkach jest praktycznie zerowa, gdyż jest to przeglądarka oparta na standardzie WAP w wersji 1.0, podczas gdy powszechnie panującym standardem jest już WAP 1.1. Niestety upgrade przeglądarki nie jest możliwy, o czym zresztą swego czasu oficjalnie poinformował producent.
Największą piętą achillesową modelu S25 jest jego bateria. Standardowo dostarczany akumulator litowo-jonowy o pojemności 650 mAh zapewnia zaledwie 2 doby czasu czuwania, a to i tak przy bardzo umiarkowanym wykorzystywaniu. Na szczęście czas ładowania baterii od zera do pełnego stanu naładowania trwa stosunkowo krótko - po ok. 1,5 godziny dysponujemy gotowym do pracy telefonem. W moim przypadku, był to znaczący postęp w stosunku do ładującej się całe wieki - czasem nawet i 6 godzin (sic!) - Nokii 5110.
W Siemensa S25 wbudowany został hardware'owy modem oraz złącze na podczerwień. Dzięki temu możliwe jest niemal natychmiastowe wykorzystanie telefonu do przesyłania danych, bez użycia dodatkowych akcesoriów (oczywiście do "akcesoriów" tych nie zaliczają się komputery ze złączem podczerwonym i aktywna usługa transmisji faxów i danych na karcie :).
Z innych mniej znaczących, acz godnych uwagi "gadżetów" wymienić można:
-
wyświetlanie w trakcie i kilka sekund po przerwaniu połączenia czasu trwania rozmowy
-
"pikanie" co każdą minutę rozmowy (niestety NIE na 10 sekund przed)
-
programowanie automatycznego wyłączania telefonu o określonej godzinie
-
automatyczne blokowanie klawiszy
-
wyświetlanie na głównym wyświetlaczu (pod nazwą sieci) godziny i daty
-
możliwość odebrania połączenia dowolnym klawiszem
-
sprawdzanie IMEI i wersji oprogramowania bez użycia specjalnych kodów (z poziomu menu)
-
edycja listy sieci preferowanych na karcie SIM
-
wbudowana w telefon podręczna pomoc użytkownika, wyjaśniająca podstawowe kwestie z zakresu obsługi telefonu
Podsumowanie
Siemens S25 swoją klasą i oferowanym funkcjami zalicza się do grona aparatów "z wyższej półki". Także wygląd nadaje mu prestiżowego charakteru. Niską półkę z kolei zajmuje jego cena, bardzo konkurencyjna wobec innych aparatów o podobnej klasie. Śmiem twierdzić, że S25 ma obecnie jeden z najlepszych stosunków możliwości/cena. Jedynym jego naprawdę poważnym mankamentem jest czas czuwania na standardowej baterii, jednak mankament ten można zredukować dokupując baterię o zwiększonej pojemności, która wedle zapewnień producenta zapewnia dwukrotnie dłuższy czas czuwania.
|