Kiedy na rynku ukazał się model s35i (wraz z innymi członkami rodziny "35i'), pomyślałem (a raczej żywiłem obawy), że nasi operatorzy znów będą nęcić potencjalnych abonentów tak nieciekawymi aparatami, jak pierwsza dualna słuchawka koncernu znad Odry - c25. Pomimo tego, iż testowałem ją zaledwie klika dni - wspominam źle po dziś dzień - szczególnie ze względu na fatalną jakość dźwięku, beznadziejne tworzywo i małą funkcjonalność.
Jestem jednak osobą, która nie zraża się łatwo i nie wydaje sądów na podstawie jednego incydentu, toteż postanowiłem zaryzykować i zakupić S35i w promocji u jednego z naszych rodzimych operatorów GSM. Muszę przyznać, że już od jakiegoś czasu nosiłem się z zamiarem wejścia w posiadanie aparatu, który byłby bardziej "high", niż "low" -endowym produktem. Długo jednak nie mogłem podjąć decyzji co do konkretnego modelu, bo szczerze mówiąc nic specjalnego dla siebie nie widziałem (a jeśli już, to często cena była barierą). Arbitralnie jednak zadecydowałem o zakupie recenzowanego właśnie przeze mnie aparatu.
De gustibus non est disputandum - jak mawiają, lecz raczej trudno zaprzeczyć eleganckiemu wyglądowi s35i, co jest wynikiem zestawienia wielu czynników - takich, jak m.in. ciekawie dobrane kolory obudowy i jej wyprofilowanie, zgrabna klawiatura i brak zewnętrznej anteny, dzięki czemu mamy do czynienia ze spójną całością. Także niewielka waga (około 100 g) dopełnia reszty pozytywnego wrażenia. Aparat leży znakomicie w dłoniach i przyjemnością staje się korzystanie ze wszystkich jego funkcji, o których wypadałoby trochę szerzej powiedzieć. I tak:
Pierwszy kontakt z menu był dla mnie nie lada zaskoczeniem ( w pozytywnym sensie), gdyż nie podejrzewałem aż tak dobrze sporządzonego układu (twierdzę, że jest lepszy od tego, który stosuje Nokia, choć moim zdaniem został oparty o fiński pierwowzór, w którym wszystko tworzy logiczną całość, pomimo, że może zbyt wiele klawiszy je obsługuje, ale to już inna historia). Menu składa się z 9 części + część "info" - prosta 11-częściowa pomoc na temat podstawowych funkcji aparatu, przeznaczona dla użytkowników, którzy stawiają swoje pierwsze kroki w mobilnym świecie. Ponadto ikonki menu są animowane (można to na szczęście wyłączyć). Wiele często wykorzystywanych funkcji (jednak nie wszystkie) możemy przypisać do odpowiedniego klawisza na klawiaturze, dzięki czemu dostęp do nich staje się o wiele szybszy, niźli poszukiwanie po menu. Drugą metodą na szybsze skorzystanie z opcji menu, jest zapamiętanie numeru danej pozycji i wybranie go po wciśnięciu prawego klawisza menu i odpowiednich liczb (np. dostęp do czasu ostatniego połączenia zyskamy wybierając : klawisz menu, a potem 711).
Bardzo użyteczną funkcję stanowią "profile" - 3 firmowe (cichy, normalny i głośny) + 4 do własnoręcznego zdefiniowania i nazwania. Użytkownik ma więc wpływ na dźwięk (42 przeciętne dźwięki + 1 do własnego skomponowania) i głośność, którym oznajmiane będzie połączenie przychodzące (osobny dla 20 numerów "VIP" i pozostałych wpisów książki), sygnał alarmu, sygnał przychodzącej wiadomości. Profile umożliwiają także zdefiniowanie pewnych wpisów (grupy wpisów - numery ważne - "VIP" lub pozostałe wpisy) jako filtrowane - tzn. takie, o których nie zostaniemy powiadomieni w formie dźwiękowej, lecz tylko stosownym komunikatem na wyświetlaczu. Tony klawiszy, uaktywnienie, bądź wyłączenie alarmu wibracyjnego, wielkość czcionki menu, tony serwisowe, czy wreszcie jedna z 3 wyświetlanych bitmap ("latarnia morska", "pies", "I&C"), czyli obrazki towarzyszące różnym czynnościom - mogą być także wpisane w jeden z 7 profili.
Książka telefoniczna aparatu pozwala na przechowanie w pamięci 100 wpisów oprócz tych, jakie zawrzemy na karcie SIM. Dostęp do tej funkcji jest bardzo prosty, a uzyskamy go przyciskając specjalnie dedykowany w tym celu przycisk na klawiaturze, którego jednokrotne naciśnięcie da dostęp do wszystkich poczynionych wpisów, zaś dwukrotne umożliwi zapoznanie się z najważniejszymi numerami oznaczonymi symbolem "VIP" (max. 20). Pozycje książki telefonicznej można wywołać także za pomocą własnego głosu, po uprzednim zdefiniowaniu "wzorów głosowych" dla każdej z nich. Funkcja działa poprawnie i raczej nie zdarza się często sytuacja, by wydane polecenie było dla naszej maszyny niezrozumiałe.
Menu "historia połączeń" daje informacje o 10 ostatnio: nieodebranych, odebranych (czas i data), a także wykonanych (bez podania danych o czasie) połączeniach. Jeśli ktoś dzwonił do nas z konkretnego numeru kilkakrotnie, wówczas oprócz czasu, dostajemy również informację o ilości takich nieudanych prób skontaktowania z nami.
W omawianym menu uzyskamy też informacje o opuszczonych alarmach.
Pierwszego rozczarowania podczas kontaktu z s35i doznałem poznając "siłę" lub raczej słabość urządzenia wibracyjnego, które częstokroć ciężko wyczuć nawet w kieszeni spodni, (sprawdza się jedynie w przypadku ciasnych jeansów) szczególnie, gdy jesteśmy w ruchu i mniej podatni na słabsze bodźce. Ze swojej strony wszystkim potencjalnym użytkownikom tego aparatu radzę stosowanie głośnego dzwonka, gdy połączenie, na które oczekujemy jest ważne, bo w przeciwnym wypadku możemy się mocno rozczarować.
Kolejnym mankamentem jest stosunkowo słabe podświetlenie wyświetlacza, które przy zestawieniu w ciemnościach z innymi słuchawkami, wypada po prostu blado (podświetlają go 3 punkty w dolnej części). Po pewnym czasie można się jednak przyzwyczaić i zapomnieć o tej niedogodności.
To chyba najważniejsze - jeśli nie jedyne niedogodności, jakie można zauważyć podczas korzystania z s35i. Pozostałe funkcje i parametry słuchawki nie budzą moich większych zastrzeżeń, a wręcz nakazują na wyrażanie się o tym produkcie w samych superlatywach.
Redagowanie SMS nie stwarza większych problemów, a ponadto telefon posiada zaimplementowany słownik T9 (wersja angielska i niemiecka dla softu 05, choć należy się spodziewać wersji polskiej). Przy redagowaniu nowego tekstu możemy posłużyć się gotowymi szablonami (spóźnienie, spotkanie, rocznica), aczkolwiek wątpię, by komuś mogły się one przydać w celu innym, niż zabawowym. Korzystając z menu ustawień wiadomości możemy z góry określić, że każdy wysyłany przez nas SMS będzie traktowany jako standardowy tekst lub inny rodzaj (w polskich warunkach ten pierwszy wybór ma jedynie sens). Można też zażyczyć sobie, by przy wysyłaniu każdego SMS telefon monitował o wpisanie typu wysyłanej wiadomości. Sugeruję w "ustawienia wiadomości"/"typ wiadomości" wybrać "tekst standardowy" - zaoszczędzimy sobie jakąś chwilkę. Omawiany model posiada funkcję raportu doręczeń SMS, który otrzymujemy bezpośrednio na wyświetlacz (pod nazwą sieci), w postaci flash-sms, który się "przewija" dopóty, dopóki nie wciśniemy symbolu "czerwonej słuchawki", a zawiera m.in. informację o godzinie wysłania danego sms i czas otrzymania przez adresata. Nadmienić także trzeba, że raport przychodzi jedynie, gdy wiadomość dotrze do odbiorcy, a w przypadku zbuforowania jej w SMSC nie otrzymamy żadnego komunikatu. Słusznie - po co zaśmiecać wyświetlacz nieistotnymi treściami.
Odczytywanie otrzymanych SMS jest bardzo wygodne - aż 6 linii tekstu mieści się na wyświetlaczu, a po nadejściu wiadomości symbol koperty widnieje w lewym jego dolnym rogu do momentu jej odczytania, co pozwala się do niej dostać za jednym naciśnięciem lewego przycisku funkcyjnego. Podczas, gdy odczytujemy konkretny tekst - cały czas istnieje dostęp do podmenu "opcje", gdzie możemy m.in. wyedytować czytany tekst, wydrukować przez IrDa, przesłać tekst do innego odbiorcy, odpowiedzieć nadawcy (wykorzystując numer, z którego przyszedł SMS). Po przewinięciu SMS do końca, komunikat "pyta", czy go skasować, czy też pozostawić w pamięci. Uważam to za dobry krok, bo większość przyjmowanych wiadomości raczej kasujemy od razu, więc szkoda czasu na niepotrzebne błądzenie po menu w celu wykasowania treści. Jedyne, czego mi brakuje w menu "wiadomości" to niemożność zdefiniowania większej ilości numerów SMSC, jak ma to miejsce chociażby w aparatach firmy Nokia. Niestety za każdym razem, gdy chcemy zmienić Centrum SMS (choć kto to robi w czasach, gdy teoretycznie pomiędzy naszymi operatorami przechodzą wiadomości).
S35i wyposażono w bardzo dobry moim zdaniem terminarz, który umożliwia przeglądanie wpisów w trybie dziennym/tygodniowym i miesięcznym, a także mamy do dyspozycji listę wszystkich poczynionych wpisów naraz (menu "spotkania"). Ustawiając przypomnienie o konkretnym zdarzeniu użytkownik może włączyć opcję uaktywnienia tegoż jednorazowo lub w cyklach: codziennym/cotygodniowym/comiesięcznym lub corocznym. Istnieje także możliwość przyporządkowania danego alarmu do określonej kategorii zdarzeń: "pamięć" -tylko zwykły tekst - do 14 znaków ; "dzwoń" - wybranie ze spisu numeru, pod który chcemy zadzwonić, a alarm nam o tym przypomni (sam nie wybierze) ; "spotkanie" - ikonka, pod którą możemy wpisać dowolny tekst ; "rocznica" - jak w poprzednim przypadku (ikonka tortu) ; "dyktafon" - ikonka dyktafonu z możliwością wpisania dowolnego tekstu, zaś komunikat dyktafonu musimy odtworzyć już sami. Jednym słowem - terminarz zastosowany w tym aparacie należy uznać za ciekawe rozwiązanie, choć szkoda, że istnieje ograniczenie do zaledwie 14 znaków tekstu w przypomnieniu i 30 aktywnych wpisów jednocześnie.
Telefon wyposażono w przeglądarkę WAP firmy phone.com (stosowana także w produktach Motoroli i Alcatelach). W menu "Internet" można zdefiniować 9 najczęściej odwiedzanych adresów "ulubione" i 5 "profili", gdzie ustawiamy numer dostępowy do WAP, typ połączenia (analog/ISDN), nazwę użytkownika, hasło, a także adres IP WAP gateway naszego operatora. Muszę przyznać, że przeglądarka WAP w s35i pracuje stabilnie i nawet przy dosyć długim połączeniu (70 min) nie odnotowałem najmniejszych problemów z jego stabilnością - aparat się nie zawiesił, nie rozłączył, etc. Niestety w trybie offline można przeglądać tylko ostatnio odwiedzoną stroną, a dokonujemy tego poprzez rozłączenie ("czerwona słuchawka") sesji WAPowej,a następnie wciskając ponownie klawisz rozłączający wracamy do ostatnio przeglądanej strony. Pomimo, że telefon w ramach menu "internet" dysponuje podmenu "kanały", nie można z niego skorzystać, jak ma to miejsce w przypadku np. tradycyjnej przeglądarki internetowej i oznaczyć stron do przeglądania po zakończeniu sesji.
Dyktafon, w jaki wyposażono s35i, umożliwia 20 sek. zapis własnego głosu jako zwykłej notatki głosowej lub takiej samej długości rozmowy telefonicznej (rejestrowane są obie jej strony). Niezależnie od długości notatki, można zapisać niestety tylko jedną, a nie, jak w przypadku np. cd 920/930 - dowolną ilość, pod warunkiem nie przekroczenia czasu przeznaczonego dla tego celu. Zapisu dokonuje się poprzez wciśnięcie (i ciągłe trzymanie) przycisku z prawej bocznej strony aparatu. Jakość zapisanego głosu jest dobra. Pozostaje niedosyt co do zbyt krótkiego czasu, będącego pojemnością dyktafonu.
Jak na aparat tej klasy przystało, został s35i wyposażony w IrDa, dzięki czemu możemy naszą słuchawkę podłączyć np. do laptopa lub przesyłać wpisy terminarza i książki telefonicznej pomiędzy dwoma telefonami (także do produktów innych producentów). IrDa testować miałem okazje właśnie poprzez wymianę danych pomiędzy moim s35i, a Nokią 7110. Testy wypadły pozytywnie, a wszelkie informacje przesłane z odpowiedniego menu danego aparatu zostały umieszczone w drugim bez najmniejszych problemów.
Ponadto do dyspozycji użytkownika producent oddał 4 gry: trójwymiarowy "labirynt" "4 wygrywa", "reversi", czy znany wszystkim "saper". Myślę, że tej funkcji nie trzeba omawiać - tak, jak komentarza nie wymaga dostępny w menu "praca i rozrywka" kalkulator, a także: "wizytówka", "przelicznik walut" i "funkcje zegara" (czyli stoper i odliczanie - gadget przydatny szczególnie przy gotowaniu jajek).
Bateria, w jaką standardowo wyposażono ten terminal to Li-Ion o pojemności 650 mAh, która w całkowitym stand-by (telefon leżał na półce przy maksymalnej mocy sygnału BTS) pozwala na nie korzystanie z ładowarki przez ok. 70 godz, zaś przy intensywnym korzystaniu daje jedynie około 15 godzin. Nie powiem jednak, by był to najmocniejszy punkt mojego Siemensa.
Na zakończenie parę słów o jakości dźwięku, która zastanawia wielu. Z całą stanowczością muszę stwierdzić, że ta jest dobra, a nawet bardzo dobra - słychać pełne pasmo z silnie wyeksponowanymi basami, bez większych zniekształceń, lecz wszystko zależy przede wszystkim od właściwego trzymania słuchawki przy uchu, co należy wypracować samodzielnie metodą prób i błędów. Osobiście (jako, że bardzo dużo rozmawiam) zaopatrzyłem się w zestaw (nie firmowy) HF i tu także nie narzekam na jakość połączenia - także słychać dobre basy i czysty dźwięk.
Z czystym sumieniem mogę Siemensa s35i polecić wszystkim, którzy nie byli dotąd zdecydowani - szczególnie, że jego cena nie należy do najniższych. Jest to z całą pewnością jeden z kilku aparatów wyższej klasy, którym warto poświęcić swoją uwagę i rozważyć zakup. Jeśli wziąć pod uwagę parametry tego telefonu oraz jego gabaryty, ciężar i estetykę wykonania - cena wydaje się niska - szczególnie, że konkurencja proponuje niewiele ciekawsze rozwiązania (lub gorsze) po wyższych kosztach. Mojej słuchawki używam ponad 2 miesiące i jak dotąd mnie nie rozczarowała, choć najbardziej drażnią mnie (układ hierarchiczny): słaba moc wibracji, niewielka pojemność notatnika głosowego, a także słabe podświetlenie wyświetlacza. Te jednak drobne mankamenty zostają przyćmione przez inne doskonałe funkcje telefonu, co w końcowym zestawieniu nakazuje mi ocenienie go na 8 (w dziesięciostopniowej skali). Gorąco polecam.
|