Solorz walczy, aby urzędy zaczęły traktować Orange i T-Mobile jako grupę

Newsy
Żródło: Rzeczpospolita
Opinie: 4

Zygmunt Solorz-Żak udzielił wywiadu dziennikowi Rzeczpospolita. Ostro zaatakował w nim współpracę Orange i T-Mobile w ramach spółki NetWorks!. Poniżej fragment tej rozmowy z dziennikiem:

Orange i T-Mobile będą wspólnie wykorzystywać częstotliwości komórkowe. Co to oznacza dla pana jako właściciela sieci Plus i Midasa?:

Uważam, że zmierzają do stworzenia monopolu. Razem każdy z tych operatorów – a mają wspólną spółkę Networks – mają obecnie po 30 proc. rynku, czyli łącznie 60 proc. Przy aprobacie UOKiK-u likwidują konkurencję. Chcą wypchnąć z rynku nas i Playa. Jeżeli Polkomtel i Midas, jako dwie spółki ze wspólnym właścicielem współkorzystające z częstotliwości na podstawie umów handlowych są traktowane jako jedna grupa i dostają od Urzędu Komunikacji Elektronicznej oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów punkty karne przy okazji przetargów, to dlaczego nie liczy się też razem T-Mobile z Orange, między którymi też jest połączenie kapitałowe w spółce Networks i też mają umowy handlowe o współkorzystaniu z częstotliwości. UOKiK zgodził się na powstanie NetWorks!, prawdopodobnie nie biorąc pod uwagę, że częstotliwości wykorzystywane w technologii GSM mają inne znaczenie niż częstotliwości dla technologii wykorzystywanych przy przekazie danych. Jestem przekonany, że nie badał tego, co przyniosą technologie, że szerokość pasma ma znaczenie przy przekazie transmisji danych. A T-Mobile i Orange połączą częstotliwości i będą się chwalić, że mają lepszą prędkość przesyłu. To jest cały trik. Zgody UOKiK wymagało utworzenie wspólnej spółki operatorskiej. W skutek połączenia częstotliwości T-Mobile i Orange za jakiś czas zmonopolizują rynek.

Pójdzie pan do sądu?

Prawdopodobnie tak. Na razie nie jesteśmy stroną w tej sprawie, musimy uzyskać wszystkie możliwe wyjaśnienia. Jak państwo wiecie, część informacji o umowie T-Mobile i Orange w sprawie Networks jest utajniona. Pewnie będziemy podejmować kolejne kroki w celu uzyskania wyjaśnień.

Czy można Orange i T-Mobile zakazać współpracy?

Nie wiem, czy można zakazać, czy nie. Nie jestem prawnikiem. Mówię jedno: nie ma przez nią równowagi na rynku. Dopuszczam sytuację, że wszyscy operatorzy mogliby połączyć swoje zasoby. Wtedy – okej. Wszyscy mają równe szanse. Rozumiem, że powinniśmy walczyć ofertami, usługami, ale nie ilością częstotliwości. Pokazujecie w „Rzeczpospolitej", że najwięcej częstotliwości mają Polkomtel i Midas. To nieprawda. Po pierwsze, nie można wrzucać wszystkich częstotliwości do jednego worka, bo są tzw. złote częstotliwości, których najwięcej mają wspólnie T-Mobile i Orange i są inne – o niskiej jakości i wartości. Po drugie, skoro nasze się sumuje, to należy też sumować T-Mobile i Orange – skoro sami przyznają, że współkorzystają na częstotliwościach 900, 1800 i zamierzają na innych. Nie można stosować różnych zasad – dla wszystkich powinny być takie same.

Mówi pan o monopolu Orange i T-Mobile. To jak, według pana, wygląda pozycja na tym rynku poszczególnych graczy komórkowych pod względem ilości radiowego pasma?

Moim zdaniem należy brać pod uwagę te częstotliwości, które są faktycznie cenne: 800, 900 i 1800 MHz. Według danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej, Polkomtel i Grupa Midas mają 14 MHz w paśmie 900 i 29,2 MHz w paśmie 1800. Orange i T-Mobile razem 15,8 i 29,2 MHz. Dodatkowo, jeśli utrzymane zostaną dyskryminujące nas warunki aukcji, to w jej efekcie Orange i T-Mobile dysponować będą 35,8 MHz pasma 800 i 900, Polkomtel i Midas maksymalnie 19 MHz, a Play maksymalnie 10.

Opinie:

Opinie archiwalne (4):

Komentuj

Komentarze / 4

Dodaj komentarz

Rekomendowane:

Akcje partnerskie: