Premiera trzech nowych modeli z fabryki Sony Ericsson, w tym K700i, odbyła się w Polsce na początku marca tego roku. Na początku lipca K700i trafił w moje ręce.
Już od pierwszego zetknięcia się z nim widać, że jest to słuchawka bardzo wyrafinowana, z mnóstwem funkcji, należąca do zupełnie nowej linii produktów firmy Sony Ericsson.
Pamiętając jednak, że nie wszystko złoto, co się świeci", musiałem dokładnie przetestować to nowe cacko. Jak wypadł w teście ten telefon? Zapraszam do lektury.
Nowa osobowość
Telefon już na pierwszy rzut oka różni się bardzo od swoich poprzedników. Nowa linia nie jest w ogóle podobna do Z600 i jedynie trochę przypomina T630. Poza tym aparat jest całkowicie odmienny, na co wskazuje także jego nowe, niespotykane u tego producenta oznaczenie K.
Zacznijmy od tego, że kształt obudowy, zgodnie z nową filozofią firmy SE, przypomina aparat cyfrowy firmy SONY. Dlatego też na spodniej stronie telefonu wyraźnie podkreślono obiektyw wraz z lusterkiem i białą, bardzo jasną diodą (o niej później). Na froncie od razu uwagę przykuwa ogromny wyświetlacz o zabójczej (jak na takie urządzenie) rozdzielczości 176x220 pikseli. Technologia TFT oraz aż 65 000 wyświetlanych kolorów sprawia, że obraz jest naprawdę niesamowity. Jest to jeden z najlepszych ekranów, jakie kiedykolwiek widziałem w telefonach komórkowych. Nasycenie barw, kontrast i podświetlenie są naprawdę imponujące. Nie miałem żadnych problemów z czytelnością ekranu, zarówno w dzień jak i w nocy.
Wymiary K700 to 99x46,5x19,5 mm, a więc niewiele, porównywalnie do T68 czy T630. Waga to około 93 gramy. Jeśli chodzi więc o ergonomię, nie mam mu nic do zarzucenia - no może prawie nic. Nie najlepsze wrażenie wywarła na mnie klawiatura, a w szczególności joystick, którym wykonujemy większość czynności. Moim zdaniem pracuje zbyt lekko, co przekłada się na to, że ruchy są niepewne, mało wyczuwalne. Nie jest on pokryty żadną gumą (tak jak np. w notebookach) i to też odbija się na jego funkcjonalności. Mam nadzieję, że wada ta skutecznie wyeliminowana zostanie w późniejszych modelach.
Klawiatura jest przeźroczysta, bardzo podobna do tej z modelu T630, zarówno jeśli chodzi o układ, jak i o kolorystykę. Białe podświetlanie jest odpowiednie, a ponadto ładnie komponuje się z całością. Przyciski są bardzo blisko siebie i pomimo, że zostały specjalnie uwypuklone dla osób z większymi palcami, mogą pracować niepewnie. Ponadto klawisze są za gładkie, a co za tym idzie, bardzo łatwo się tłuszczą i sprawiają, że palec ześlizguje się podczas pisania. Moim zdaniem gumowe przyciski sprawdzają się dużo lepiej.
Po bokach urządzenia standardowo już umieszczono przyciski regulacji głośności, nad nimi duży okrągły skrót do aparatu cyfrowego, a po drugiej stronie szybki skrót do Internetu (irytujący przycisk dla użytkownika, mniej irytujący dla operatora, który zarabia na przypadkowych połączeniach z WAP).
W celu ujednolicenia bryły urządzenia port do ładowarki i przesyłania danych zakryty został klapką. Na górze obudowy znalazł swoje miejsce przycisk włączania oraz port podczerwieni, zupełnie tak jak w telefonach firmy Nokia.
Pod przyciskiem włączania umieszczona jest czerwona dioda, która miga, gdy bateria jest na wyczerpaniu.
Mania promowania marki sprawiła, że z przodu i z tyłu znalazły się napisy Sony Ericsson. Kolorystycznie całość utrzymana jest w kolorze srebrnym z czarnymi wstawkami. Pokrywka zasłaniająca baterię oraz obszar przy wyświetlaczu stylizowane są na piaskowane szlifowane aluminium. Jakość użytych plastyków jest na akceptowalnym poziomie. Telefon na pewno będzie się podobał większości odbiorców.
Menu
Po włożeniu nowej karty i włączeniu telefonu uruchamia się aplikacja zapoznająca nas z telefonem i pozwalająca na ustawienie podstawowych danych, takich jak data, czas, czy skopiowanie kontaktów z karty SIM. Jeśli używamy jednej karty, możemy wyłączyć tę opcję.
Sposób poruszania się po telefonie i wygląd menu uległy niewielkiej zmianie. Menu podzielone zostało na 12 głównych grup, z których każda reprezentowana jest przez inną ikonę. Na pierwszym miejscu, jak zwykle, skrót do strony internetowej producenta, nastepnie skrót do przeglądarki, rozrywka, aparat cyfrowy, wiadomości (kursor ustawia się domyślnie na tej ikonie po wejściu do menu), radio, file manager, książka adresowa, media player, łączność, organizer i ustawienia.
Całość zorganizowana została przejrzyście, a sposób poruszania się po menu został bardzo przyjemnie dopracowany graficznie.
Na ekranie głównym telefonu pokazywane są wszystkie ważne informacje wraz z datą i godziną. W celu oszczędzania baterii można ustawić całkowite wygaszanie wyświetlacza lub wygaszasz w postaci zegarka.
W ustawieniach telefonu zabrakło kilku pożytecznych funkcji - między innymi możliwości zmiany czcionki, która standardowo jest bardzo mała, a wyświetlacz jest naprawdę spory. Ponadto dziwi fakt niemożności ustawienia jasności podświetlania, czy kontrastu - to naprawdę bardzo by się przydało.
Standardowym rozwiązaniem w słuchawkach Ericssona był status telefonu. Tutaj jest podobnie. Po przyciśnięciu przycisku regulacji głośności otrzymujemy informacje z datą godziną, aktualnym profilem, modelem telefonu, numerem karty SIM oraz ilością wolnej pamięci.
Niestety, zabrakło miejsca na czasową ocenę poziomu naładowania baterii. Nadal ubolewam nad porzuceniem tej, bądź co bądź pożytecznej, funkcji.
Aparat i multimedia
Cyfrówka VGA wbudowana w K700i robi naprawdę przyzwoite zdjęcia. Ich jakość nie odbiega od tej z P900 i moim zdaniem jest lepsza od zdjęć zrobionych przy pomocy Nokii 7650. Maksymalna rozdzielczość to 640x480 z możliwością interpolowania (zwiększenia) do 1280x960, czego nikomu nie polecam, bo zdjęcia wyglądają wówczas bardzo kiepsko, a ponadto od momentu wykonania do zapisania musimy odczekać prawie 10 sekund.
Jak na telefon multimedialny przystało aparat, oprócz standardowego robienia zdjęć, oferuje wiele mniej lub bardziej pożytecznych funkcji. Tak więc znajdziemy tutaj: 4-krotny cyfrowy zoom, tryb nocny, sephia, black&white, solarize oraz samowyzwalacz. To jednak nie wszystko. Telefon może nas zaskoczyć funkcjami niespotykanymi u konkurencji. Po raz pierwszy tutaj spotkałem się z opcją robienia zdjęć panoramicznych. Opcja ta pozwala na złożenie jednego zdjęcia z maksymalnie trzech zdjęć. Wygląda to bardzo interesująco, ale działa tak sobie, przede wszystkim ze względu na niewielkie rozmiary wyświetlacza i niemożność dopasowania kolejnych zdjęć do siebie.
Zdjęcia - tryb panorama
Drugą bardzo pożyteczną opcją, o której już wspominałem wcześniej, jest wbudowana biała dioda. Nie jest to może coś rewolucyjnego, ale działa wyśmienicie i dużo lepiej od patentu Samsunga z modelu X600. Dodatkowo dioda może posłużyć za latarkę, gdyż wyzwala intensywne światło. Z zastosowaniem tego oświetlenia i włączeniem trybu nocnego staje się możliwe robienie zdjęć nawet w zupełnych ciemnościach. Aparat powinien być wtedy umieszczony na nieruchomym podłożu. Zasięg oświetlania to jednak nie więcej jak 50 - 100 cm.
Zdjęcia - włączona dioda | |
Aparat fotograficzny pełni również rolę kamery, pozwalając na kręcenie filmów z dźwiękiem. Do wyboru mamy dwie opcje: krótki film do 12 sekund - specjalnie do wiadomości MMS, albo film bez ograniczeń czasowych. Ponadto ustawić możemy dwie różne rozdzielczości (176x144 lub 128x96 pikseli). Dla aparatu możemy wybrać jedną z czterech rozdzielczości (640x480, 320x240 oraz 160x120 pikseli oraz extended - 1280x960). Ponieważ telefon ma 32MB dostępnej pamięci, to zarówno zdjęć jak i filmów, nawet w największej rozdzielczości, zmieści się w nim sporo (licznik pokazuje ponad 560 zdjęć).
Zdjęcia w rozdzielczości 640x480
Zdjęcie w rozdzielczości 320x240 | |
Aparat fotograficzny nie sprawił mi takiej frajdy, jak wbudowane radio FM. Nareszcie ta pożyteczna funkcja trafiła do Sony Ericssona. Ze względu na tę opcję dodatkowo z telefonem dostajemy zestaw słuchawkowy stereo, który działa bardzo przyzwoicie. Testowałem go podczas jazdy na rowerze i sprawdza się on bardzo dobrze, nawet przy dużym wietrze czy w ulicznym hałasie. Radio może pracować w tle, co pozwala na normalne korzystanie z telefonu i równoczesne słuchanie ulubionej stacji. Szkoda, że regulacja głośności jest możliwa tylko przyciskami na telefonie i staje się nieaktywna po zablokowaniu klawiatury. Słuchawki podłączane są standardowym portem zestawu słuchawkowego, więc za każdym razem musimy zdejmować pokrywkę go zasłaniającą. Może to być odrobinę irytujące, zważywszy, iż zaślepki tej nie da się zdjąć na stałe bez jej zniszczenia.
Zestaw słuchawkowy posiada przycisk odbierania i kończenia rozmowy, ale przy aktywnym radiu nie da się nim zmieniać zaprogramowanych stacji, tak jak to ma miejsce u Nokii. Radio pozwala na zapisanie do 20 stacji. Istnieje możliwość słuchania go na głośniku zestawu głośnomówiącego.
Do słuchania zapisanej muzyki i oglądania video zainstalowany jest specjalny program o adekwatnej nazwie Media Player. Obsługuje on pliki MP3, MP4, 3GP oraz WAV.
32 MB nie wystarcza jednak na wiele muzyki. Pamięć ta jest współdzielona z innymi aplikacjami i książką telefoniczną. Telefon nie wspiera kart rozszerzeń, wiec używanie go jako przenośnego odtwarzacza MP3 jest niewygodne. Dopiero wyższy model - S700i - ma taką opcję dodatkowych kart pamięci.
40-to głosowa polifonia sprawuję się wyśmienicie, szczególnie jeśli za dźwięk dzwonka wybierzemy sobie ulubione MP3. Wbudowany equalizer pozwala na korektę dźwięku. Bardzo dziwi fakt, że dostępny jest on tylko w Media Playerze, a radio go już nie posiada. MP3 oraz radia można słuchać także przez wbudowany w telefon głośnik - jakość dźwięku jest naprawdę zaskakująca.
Rozrywka
W otrzymanym przeze mnie egzemplarzu dostępne były dwie gry - obie napisane w Javie (J2ME) na platformie Mascot Capsule 3D. Pierwsza to Rzutki, a druga to Tenis. Tenis jest pierwszą tak niesamowitą grą, jaką widziałem w tej klasie telefonów komórkowych. Gra działa w trzech wymiarach, a wszystkie szczegóły są bardzo realistyczne. Wspaniała grafika wspomagana jest wibracjami i dźwiękiem.
Procesor zastosowany w telefonie wydaje się być bardzo wydajny, bo gry Java działają bardzo szybko. Nie zmienia to jednak faktu, że pobierane z Internetu gry potrafią się zawiesić. Nie wiem czy dzieje się to z winy telefonu, czy po prostu producenci jeszcze nie dopracowali aplikacji dla tego modelu.
Bateria
Zapotrzebowanie na energię w K700i jest równie imponujące jak jego wyświetlacz. Pomimo zastosowania bardzo dobrego ogniwa litowo-jonowego, jego pojemność 700 mAh jest zdecydowanie za mała. O podawanych przez producenta 15 dniach czuwania można spokojnie zapomnieć i szykować się trzeba raczej na 2, góra 4 dni, jeśli niewiele rozmawiamy. Używanie radia, czy częste wysyłanie wiadomości lub granie błyskawicznie wyczerpują baterię. Pocieszeniem może być jednak fakt, że pełne naładowanie zajmuje około półtorej godziny, a więc niewiele.
Zarządzanie czasem
Tutaj nie zmieniło się nic od modelu T68. W menu organizer znajdziemy więc: kalendarz, zadania, aplikacje (nowe), alarmy, tirem, stoper kalkulator i pamięć kodów. Dzięki bardzo dużemu wyświetlaczowi korzystanie z tych funkcji jest przejrzyste i bezproblemowe. Organizer jest w pełni synchronizowany z komputerem PC, za pomocą kabelka, portu podczerwieni czy Bluetooth.
Komunikacja
W każdym modelu Sony Ericssona chwaliłem sobie zawsze możliwości związane z łącznością, a w szczególności moduł Bluetooth. Tak jest i w tym przypadku. K700i oferuje wszystkie najpopularniejsze obecnie standardy wymiany informacji. Są to GPRS, HSCSD, WAP 2.0, MMS, SMS, podczerwień oraz Bluetooth.
Wszystkie dostępne możliwości testowałem i przyznam, że działają wyśmienicie. Najbardziej zadowolony jestem chyba jednak z bardzo dobrej stabilności przy łączności BT zarówno z komputerem jak i zestawem słuchawkowych, czy samochodowym. Transfer zdjęć z komputera przebiegał idealnie, bez widocznych zwolnień, takich jak chociażby w przypadku T630, czy Z600.
Bluetooth oferuje osiem różnych profili, z których bardzo ciekawym jest OBEX File Transfer, dzięki któremu jesteśmy w stanie explorować pamięć telefonu z poziomu okienek Windowsa. Chyba nie ma lepszej metody na zarządzanie multimediami (wgrywanie nowej muzyki, tapet, dzwonków, filmów), jak robienie tego bezpośrednio na swoim komputerze. Jeśli chodzi więc o sferę komunikacji, jestem pewien, że znajdzie duże uznanie u ludzi profesjonalnie z tego korzystających. Telefon nie obsługuje niestety technologii EDGE, co jak na produkt roku 2004 wydaje się sporym zaniedbaniem.
Książka adresowa i wiadomości (e-mail, SMS, MMS) są zorganizowane bardzo przejrzyście i korzystanie z nich nie sprawia żadnych kłopotów. Ciekawa opcja pojawiła się przy wysyłaniu wiadomości tekstowych. Teraz telefon pamięta osoby, do których ostatnio je wysyłaliśmy i nie trzeba już ich szukać w książce telefonicznej, gdyż pojawiają się od razu po zakończeniu edycji tekstu.
Warta wspomnienia jest funkcja, która znalazła się u poprzedników - Moi Znajomi. Została ona umieszczona teraz w menu Wiadomości. Więcej pisałem o niej przy okazji testów T630, ale nadal nie jest dostępna polskim użytkownikom.
Rozmowa
Jakość przeprowadzanych rozmów jest na najwyższym poziomie, zarówno jeśli chodzi o głośność, jak i o "czystość" dźwięku wychodzącego i przychodzącego. Nie mam tutaj żadnych zastrzeżeń. Pocieszającym jest również fakt, że w końcu doczekaliśmy się wbudowanego urządzenia głośnomówiącego, pomijanego tak starannie we wcześniejszych wersjach telefonów tego producenta - tej klasy - np. T610, Z600. Sygnalizacja połączenia dzwonkami polifonicznymi jest bardzo dobra. Niestety, trochę za słaby alarm wibracyjny może sprawić, że przeoczymy niektóre z połączeń.
Podsumowanie
Moim zdaniem K700i jest ogólnie bardzo dobrym telefonem. Posiada kilka wad, jednak ich waga zależy oczywiście od osobistych preferencji potencjalnego nabywcy. Testowana przeze mnie wersja to telefon przygotowany na rynek niemiecki, jeszcze nie w wersji finalnej, co dawało o sobie znać, gdy telefon miał problemy z grami Java lub chwilowo zwalniał. K700i na pewno jednak wyznacza nowe standardy dla klasy średniej telefonów komórkowych. Imponujący nowy wyświetlacz, świetny aparat cyfrowy, radio oraz mnóstwo innych funkcji musi się podobać. Nie mam wątpliwości, że nowy Sony Ericsson, podobnie jak poprzednie modele, znajdzie wielu swoich zwolenników. Największym konkurentem nowego Sony Ericssona jest obecnie Nokia 6230.
Oficjalna cena telefonu K700i nie jest jeszcze znana, jednak na Allegro należy za niego zapłacić około 2400 zł. Przewidywany termin wejścia na polski rynek to III kwartał bieżącego roku. Jeśli miałbym zgadywać cenę u operatorów myślę, że będzie to około 1000 - 1200 zł na początku jego sprzedaży w ofertach promocyjnych.
Docelowa grupa dla K700i to przede wszystkim ludzie ceniący funkcjonalność i nowinki techniczne. Sony Ericsson "słucha" rynku i produkuje telefony, które podobają się klientom - także tym najważniejszym, czyli operatorom. Na polski rynek SE K700i wejdzie w trudnym okresie promowania głównie ofert prepaid i odchodzenia od subsydiów terminali - główną rolę odegra więc cena sprzedaży telefonu polskim sieciom komórkowym.