Polkomtel przygotował sprostowanie do zamieszczonego dzisiaj na łamach "Życia Warszawy" artykułu "Telefon specjalnego znaczenia". Sprostowanie zostało wysłane do redakcji gazety. Według dziennika, Polkomtel przekazał numer telefonu używanego kiedyś przez szefa ABW Andrzeja Barcikowskiego zwykłej klientce.
Treść sprostowania
Zamieszczony 30.05.05 r. na łamach "Życia Warszawy" artykuł "Telefon specjalnego znaczenia" w nieprawdziwy sposób przedstawia sytuację prawną związaną z udostępnianiem i ewentualnym chronieniem numerów telefonów komórkowych abonentów. Operator nie może w sposób zgodny z prawem wykonać czynności, których domagają się autorka artykułu i jej niektórzy rozmówcy. Nie posiada on bowiem informacji, kto jest użytkownikiem danego numeru w ramach puli numerów należących do klienta - w tym przypadku do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jeżeli zatem klient decyduje się deaktywować jeden z numerów, nie informując operatora o tym, że numer ten powinien być traktowany w sposób specjalny, operator – zgodnie z przyjętymi powszechnie procedurami – po okresie karencji włącza go ponownie do bazy numerów. W przypadku Polkomtel S.A. następuje to po 60 dniach od deaktywacji numeru. Działanie takie podyktowane jest ograniczoną zasobnością bazy dostępnych numerów.
Pragnę podkreślić, że żadne przepisy nie nakazują operatorom telefonii komórkowej utrzymywania wolnych numerów w stanie zawieszenia. Możliwość ochrony numeru telefonu ma wyłącznie jego właściciel.
Elżbieta Sadowska
rzecznik prasowy Plus GSM