TCL NXTPAPER 11 Plus został pokazany na targach MWC 2025 i jest już dostępny w Polsce. Tablet łączy 11,5-calowy matowy ekran 2,2 K w autorskiej technologii NXTPAPER 4.0 z procesorem MediaTek Helio G100, systemem Android 15 oraz zestawem funkcji AI w języku polskim. Tym, co wyróżnia TCL NXTPAPER 11 Plus jest cena – to 1299 zł z kompletem akcesoriów. To jedna z ciekawszych propozycji dla osób wykorzystujących tablet do czytania i nauki, gdzie topowe podzespoły tylko niepotrzebnie podniosłyby koszt urządzenia.
Obudowa TCL jest wykonana z metalu, ma wymiary 260 × 176 × 6,5 mm i waży około 490 gramów. Konstrukcja spełnia normę IP54, co zapewnia odporność na pył i zachlapania, a jedyną oferowaną wersją kolorystyczną jest ciemny szary. Na prawym boku umieszczono przyciski zasilania i regulacji głośności oraz dodatkowy NXTPAPER Key służący do uruchamiania narzędzi AI i zmiany trybu wyświetlania kolorów. Wbudowane cztery głośniki i dwa mikrofony uzupełniają port USB-C, a dostarczane w zestawie akcesoria obejmują rysik i etui.
Zestaw poczwórnych głośników w układzie stereo gra głośno i dobrze sprawdzi się podczas słuchania podcastów. Natomiast brzmienie nie jest tak zrównoważone i atrakcyjne, jak w droższych modelach. Najwyższy poziom głośności wprowadza sporo zniekształceń.
Tablet można odblokować za pomocą przedniej kamery i rozpoznawania twarzy. Dedykowany przycisk do zmiany trybu ekranu jest bardzo wygodnym dodatkiem.
W przypadku akcesoriów, czyli rysika i etui, da się odczuć, że są zaprojektowane do modelu budżetowego. Rysik sprawia wrażenie plastikowego i końcówka w nim grzechocze. Etui nie jest magnetyczne – tablet tkwi w plastikowej ramie. Satynowe wykończenie etui bardzo łatwo się brudzi, nawet podczas noszenia w czystym plecaku. Ostatecznie jednak zarówno etui jak i rysik bez problemu spełniają swoje najważniejsze funkcje.
Ekran NXTPAPER 4.0 ma przekątną 11,5 cala, rozdzielczość 2200 × 1440 pikseli i proporcje 3:2. Typowa jasność osiąga 450 nitów, a jasność szczytowa to 550 nitów. Matowa powłoka likwiduje odblaski, zaawansowane filtry ograniczają emisję niebieskiego światła, a odświeżanie może pracować w trybie 120 Hz lub 60 Hz.
To właśnie matowa powłoka stanowi tutaj gwóźdź programu. Ma ona swoje określone zalety i wady. Z jednej strony praktycznie eliminuje refleksy świetlne na ekranie i różnica w porównaniu do klasycznego wyświetlacza jest naprawdę bardzo wyraźna. Obraz dużo bardziej przypomina papier, nawet jeśli ekran nie „świeci” światłem odbitym, tylko sam je emituje. Tablet TCL dodatkowo oferuje specjalne tryby wyświetlania, a nawet proces kalibracji kolorów do naszych potrzeb. Oprócz normalnego obrazu, można aktywować tryb przytłumionych kolorów, a także całkowicie czarno-biały obraz, jak na e-papierze.
Ponieważ przełączanie pomiędzy trybami wyświetlacza jest możliwe za pomocą dedykowanego przycisku, to można szybko i wygodnie dostosować ekran do treści, którą aktualnie wyświetlamy. Do czytania PDF, komiksów, e-booków, to jedno z najlepszych rozwiązań na rynku w tym przedziale cenowym. Mniej męczący oczy jest tylko faktyczny e-ink, ale on wnosi ograniczenia bardzo niskiego odświeżania i braku kolorów (lub bardzo ograniczonej palety barwowej). Dodatkowo duże czytniki z ekranem e-ink są od TCL znacznie droższe.
Z drugiej strony matowy ekran TCL nie jest tak jasny i kontrastowy, jak w zwykłym tablecie. Dlatego do konsumowania nasyconych barw podczas oglądania filmów, zdjęć i grania zwykły tablet może sprawdzać się lepiej, a NXTPAPER 11 Plus jest najwyżej w porządku pod tym względem. Wszystko sprowadza się do tego, czy wolimy mniejsze zmęczenie oczu, czy obraz jak żyleta, zwłaszcza w miejscu, gdzie refleksy światła nie dokuczają.
Za wydajność odpowiada ośmiordzeniowy MediaTek Helio G100 wspierany przez 8 GB pamięci RAM LPDDR4X i 256 GB pamięci wewnętrznej eMMC 5.1. Producent nie przewidział gniazda kart microSD.
W benchmarku Antutu tablet TCL uzyskał niecałe 400 tysięcy punktów. To skromny wynik, niemal siedmiokrotnie niższy niż najszybsze urządzenia z Androidem na rynku. Tablet działa płynnie i podczas przeglądania internetu nie będzie sprawiał wrażenia zbyt wolnego. Z pewnością jednak nie jest to propozycja dla wymagających graczy i osób planujących wykorzystać tablet do obciążających aplikacji.
Tablet pracuje pod kontrolą Androida 15 z trochę przestarzałą aktualizacją zabezpieczeń z listopada. Nakładka systemowa to TCL UI, która integruje narzędzia AI oraz tryby Smart Eye Comfort dopasowujące parametry obrazu do otoczenia. Łączność zapewniają dwuzakresowe Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.3 i port USB-C 2.0, a zestaw czujników obejmuje akcelerometr, czujnik światła, czujnik Halla i moduł GPS, którego zabrakło choćby w topowym tablecie OnePlus Pad 3.
|
![]() |
TCL AI oferuje pomoc przy napisaniu e-maila, raportu, planu wydarzeń, zaproszenia, konspektu i powiadomienia o spotkaniu. Wprowadzamy informacje o czym ma być tekst, a AI go dla nas generuje. Funkcja bezproblemowo działa w języku polskim. Wygenerowany tekst można jednym kliknięciem wydłużyć, skrócić, zmienić styl na profesjonalny lub potoczny. Nie jest to przełom, bo to samo możemy zrobić w Gemini czy ChatGPT. Tutaj jednak jest to fabrycznie zainstalowane, zintegrowane z interfejsem tabletu oraz dostępne z poziomu przycisku NXTPAPER Key. W galerii znajdziemy też Magiczną Gumkę, służącą do usuwania obiektów ze zdjęć.
|
![]() |
Z tyłu znalazł się pojedynczy aparat 8 MP z autofokusem i diodą LED, umożliwiający nagrywanie wideo 1080p przy 30 kl./s. Przednia kamera ma również 8 MP i rejestruje obraz w tej samej rozdzielczości i liczbie klatek, co sprawia, że tablet spełnia wymagania stawiane przez wideokonferencje i skanowanie dokumentów.
Z perspektywy nawet taniego smartfonu za kilkaset złotych, jakość zdjęć z tabletu TCL jest słaba. Niższy kontrast i mniej szczegółów to rzeczy, które rzucają się w oczy. Dodatkowo nawet w słoneczny dzień, podczas fotografowania na dworze, a więc w najłatwiejszych warunkach, TCL potrafi pomylić się w ocenie balansu bieli i biały budynek będzie miał zielonkawy odcień.
NXTPAPER 11 Plus zasila akumulator 8000 mAh, który można uzupełnić za pomocą ładowarki w standardzie PD o mocy 33 W, podłączanej do portu USB C. Deklarowany przez producenta czas pracy ma objąć cały dzień intensywnego użytkowania.
W naszym teście strumieniowania wideo z YouTube z jasnością ekranu ustawioną na 50% tablet TCL rozładował się do 6% pojemności baterii po mniej niż 10 godzinach. To najniższy wynik od dawna. Dla porównania znacznie droższy tablet OnePlus Pad 3 działa niemal dwa i pół razy dłużej – blisko 24 godziny. To dość zaskakujące, że NXTPAPER 11 Plus, który nie ma ani ekranu o wysokiej jasności, ani wydajnego procesora, działa stosunkowo krótko.
Z drugiej strony podczas całodziennego czytania nie rozładuje się nam przed końcem dnia, więc każda osoba zainteresowana tym tabletem sama musi ocenić, czy ten parametr ma dla niej istotne znaczenie.
![]() |
TCL NXTPAPER 11 Plus kosztuje 1299 zł w zestawie z etui i rysikiem, co jest niewysoką ceną jak na tablet. Największą zaletą tego urządzenia jest matowy wyświetlacz oraz tryby wyświetlania obrazu przełączane przyciskiem na krawędzi obudowy. W mojej ocenie może to być bardzo dobra propozycja do wielogodzinnego czytania w każdej formie, a więc: nauki, czytania kolorowych pism, PDF z kolorowymi wykresami, czytania książek, komiksów, podręczników RPG itd. Matowy ekran faktycznie bardzo mocno ogranicza refleksy świetlne i w mniejszym stopniu męczy oczy. Matowa powierzchnia jest też bardziej przyjemna pod palcem i bardziej naturalna do pisania i rysowania rysikiem. Dodatkowo tablet sprawdzi się też do nawigacji, dzięki wbudowanemu GPS, którego nie ma wiele modeli tabletów na rynku.
Jednocześnie wydajność TCL NXTPAPER 11 Plus jest bardzo podstawowa i nie nadaje się do wymagających zastosowań, takich jak gry 3D na wysokich ustawieniach jakości grafiki. Aparat jest również obiektywnie słaby i poza kopiowaniem dokumentów i wideokonferencjami nie wykorzystywałbym go do niczego innego. Ekran jest również zbyt ciemny, aby wykorzystać go w bezpośrednim świetle słonecznym. Z powodu mniejszego kontrastu, nie każdemu może spodobać się oglądanie filmów na takim ekranie, choć mi on specjalnie nie przeszkadzał.