Telefonia Lokalna chce zintensyfikować działania zmierzające do pozyskania inwestora. "Najchętniej inwestora finansowego" - powiedziała prezes Telefonii Lokalnej, Katarzyna Muszkat. "Firmie jest potrzebne finansowanie na zasadzie kapitału inwestycyjnego, bo sam KGHM nie jest w stanie, szczególnie w okresie dekoniunktury na rynku metali, sam dźwignąć tej inwestycji" - powiedziała Muszkat.
Deklaracje zarządu KGHM, jak też analizy, które poczyniłam przemawiają za tym, że jest już czas i pora. To może być inwestor pasywny. To może być dług rozpisany w czasie, jednak musi mieć charakter długoterminowy - to jest do pięciu lat, a w każdym razie nie mniej niż trzy lata" - powiedziała.
"Uczynię wszystko, aby Telefonia Lokalna w roku bieżącym osiągnęła punkt równowagi operacyjnej, a więc aby koszty swego funkcjonowania pokryła przychodami" - dodała prezes. "Wszystkie prognozy wskazują, że jeżeli zachowamy pewną dynamikę budowy infrastruktury i dynamikę pozyskiwania klientów, w 2004 roku pojawi się zysk z naszej działalności, a więc zdolność do samodzielnego regulowania podjętych zobowiązań. Od roku 2005 bylibyśmy zdolni do spłacania zobowiązań" - dodała.
Na koniec 2001 roku Telefonia Lokalna posiadała pół miliona linii w tym około 300 tysięcy tak zwanych "linii dzwoniących", czyli abonentów. Budżet na rok 2002 zakłada wzrost liczby linii wybudowanych do 700 tysięcy, a dzwoniących do 430-450 tysięcy. Ile Telefonia zamierza zainwestować, Muszkat nie powiedziała. Dodała jednak, że aby zakończyć budowę infrastruktury na obszarach, gdzie Telefonia ma już koncesje potrzeba od 400 do 500 milionów złotych. "Natomiast trudno jest szacować inne nakłady. Trzeba zobaczyć jaka jest skala projektu. Pracujmy nad strategią rozwoju i będziemy robić symulacje jakie będą potrzebne pieniądze" - powiedziała.
Muszkat powiedziała, że Dialog rozważy podjęcie współpracy z firmami, które już mają odpowiednią infrastrukturę. "Własna jest najtańsza w utrzymaniu. Musimy jednak odpowiedzieć na pytanie jakie obszary są dla nas na wybranych odcinkach bardzo interesujące. Są też przecież i inne, alternatywne wobec TP S.A. i PSE infrastruktury. Mam na myśli PKP, MON i lokalnych operatorów" - powiedziała. Telefonia Lokalna ma koncesje na działalność na rynkach dawnych województw wrocławskiego, wałbrzyskiego, jeleniogórskiego, elbląskiego, zielonogórskiego, legnickiego, bielskiego, łódzkiego oraz na 17 podwarszawskich gmin.
Za najbardziej atrakcyjne regiony spółka uważa wrocławski i łódzki, ale myśli też o samej stolicy, jako atrakcyjnej pod względem bizesowym. Od 2002 roku znika obowiązek koncesjonowania, a wejście na rynek regionu odbywa się za zezwoleniem URT. Te procedury zostały uproszczone. "Ale jest to kwestia pieniędzy. Poziom środków zdecyduje na ile intensywnie będziemy mogli prowadzić i finansować swoje kroki w Warszawie. W stolicy zrobiliśmy pierwszy krok - zbudowaliśmy własną centralę" - powiedziała prezes Muszkat.