Paweł Galej, dyrektor departamentu usług TV&VoD w Telekomunikacji Polskiej przedstawił dziś długofalowy cel Grupy TP dotyczący sprzedaży usług telewizyjnych - plan zakłada, aby wszyscy użytkownicy neostrady w przyszłości korzystali z płatnej telewizji oferowanej przez TP przez IPTV lub satelitę. Cel ten nie jest jednak specjalnie realny, bo nasycenie płatną telewizją w polskich gospodarstwach domowych w Polsce kształtuje się już na poziomie 80%.
Opłacalność usługi telewizyjnej dla TP (w modelu stand alone) nie jest najważniejsza, bo głównym efektem jej wprowadzenia ma być utrzymanie dotychczasowej bazy klientów i sprzedaż jak największej liczby tzw. bundli.
Problemem dla rozwoju usług IPTV nadal pozostaje mały zasięg łączy o odpowiedniej przepływności - dla IPTV TP potrzebuje łącza 6 Mbit/s, ale są to wymagania dla sygnału w standardowej rozdzielczości oraz bez usługi PVR. Dostępność IPTV wzrośnie w sieci TP do 2012 r. do poziomu 45% z 35% w 2009 r. Alternatywą dla IPTV ma być obecnie własna oferta satelitarna, już bez korzystania z pakietów i promocji Cyfry Plus. Z Cyfrą TP zamierza współpracować tylko przy tzw. contencie sportowym.
Z nowości w ofercie IPTV w przyszłym roku pojawią się pierwsze kanały HD oraz usługa PVR. Zaawansowane testy tych rozwiązań są już prowadzone - największym problemem są oczywiście przepływności łączy. TP jeszcze w tym roku odblokuje w swoich dekoderach obsługę technologii DVB-T, co pozwoli klientom TP na testy naziemnej telewizji cyfrowej.
W kuluarach przedstawiciele TP przyznawali także, że w niedalekiej przyszłości niezbędne będzie "przyspieszenie" neostrady, aby przynajmniej w niewielkim stopniu dorównać konkurentom - zapewne za kilkanaście miesięcy standardem może stać się łącze 6 Mbit/s. Obecnie nadal bardzo duży procent bazy użytkowników neostrady korzysta w łącza 0.5 Mbits/s.