Huawei zaprezentował nowy tablet, który wyróżnia się przede wszystkim matowym wyświetlaczem. Oprócz tego MatePad 11.5"S może pochwalić się dopracowanym zestawem akcesoriów. Tablet Huawei kosztuje 1699 zł. 1999 zł kosztuje zestaw z klawiaturą. Dodatkowe 199 zł dopłacamy za rysik. MatePad wydaje się szczególnie atrakcyjną propozycją dla osób czytających na tablecie książki i komiksy. Przyjrzyjmy mu się bliżej.
Huawei MatePad 11.5"S charakteryzuje się wysoką jakością wykonania. Jest smukły, ma jedynie 6,2 mm grubości i waży 510 gramów. Elementy są starannie dopasowane, a matowa faktura aluminiowej obudowy sprawia, że tablet nie brudzi się zbyt łatwo.
MatePad jest wyposażony w poczwórny zestaw głośników w układzie stereo. Brzmienie głośników jest bardzo dobre. Dźwięk ma wysoką głośność i głębię bez zniekształceń nawet w przypadku ustawienia wysokiej mocy. Dźwięk głośników umożliwia komfortowe oglądanie filmów oraz słuchanie muzyki i audycji. Tablet nie ma czytnika linii papilarnych.
Warto zwrócić uwagę, że przednia kamera znajduje się na dłużej krawędzi ekranu, czyli jeśli korzystamy z klawiatury kamera znajduje się pośrodku, a nie z boku. Po przeciwległej stronie od kamery znajdują się styki. Dzięki temu klawiatury nie trzeba ładować osobno.
Zestaw akcesoriów jest dobrze przemyślany i dopracowany. Etui z klawiaturą jest dwuczęściowe i oba elementy łączą się magnetycznie zarówno ze sobą, jak i z tabletem. Możemy używać etui jako całości i zamienić tablet w odpowiednik laptopa. Możemy również odłączyć samą klawiaturę, ale pozostawić na tablecie ochronę tylnej części obudowy, która pełni jednocześnie rolę podpórki o regulowanym kącie nachylenia.
Huawei M-Pencil 3 generacji łączy się z tabletem magnetycznie i ładuje indukcyjnie. Umieszczenie rysika na obudowie w miejscu do ładowania wywołuje automatycznie funkcję parowania bezprzewodowego połączenia NearLink. Wszystko działa w sposób przyjazny dla użytkownika, tak samo jak w najwyższych modelach tabletów i ich akcesoriach.
Dla porównania akcesoria do tabletu Redmi Pad Pro wymagają osobnego ładowania przez złącze USB C, są parowane po Bluetooth i są wykonane z zauważalnie niższej jakości materiałów. Sam tablet jest o 500 zł tańszy, ale różnica na korzyść Huawei jest tutaj bardzo znacząca.
Ekran to gwóźdź programu w przypadku MatePada. Podstawowe parametry nie zaskakują – przekątna 11,5 cala, rozdzielczość 2800 x 1840, proporcje 3:2 i zakres obsługiwanego odświeżania od 30 do 144 Hz. Panel jest wykonany w technologii IPS, co także jest zgodne z oczekiwaniami. Duże ekrany AMOLED są wyłącznie w najdroższych modelach i to nie u wszystkich producentów.
Najważniejsze jest matowe szkło pokrywające ekran. Nie mówimy tu o folii, która mogłaby ulec zniszczeniu. To trawione chemicznie szkło, którego powierzchnia jest odporna na zużycie.
Efekt matowego ekranu robi zasadniczą różnicę podczas używania tabletu. Refleksy i odbicia są znacznie mniej widoczne niż na tradycyjnym, błyszczącym ekranie. Sam obraz bardziej przypomina papier i jego fakturę niż klasyczny wyświetlacz, chociaż wciąż świeci emitowanym światłem, a nie światłem odbitym jak robi to ekran typu e-ink.
Matowe ekrany zwykle mają podobny zestaw cech: obraz jest mniej kontrastowy, ma mniej nasycone kolory i zwykle niższą maksymalną jasność. Dzięki temu jest bardziej przyjazny dla oczu, a padające na ekran źródła światła dużo mniej przeszkadzają. Dodatkowo w ustawieniach możemy przełączyć obraz na czarno-biały, co jeszcze mocniej upodabnia go do wydruku. Jeśli jednak liczmy na obraz jakości OLED, to matowy ekran nam go nie zaoferuje. Dlatego tego typu tablet jest doskonały do czytania kolorowych magazynów, komiksów, PDF-ów, książek. Gorzej jest z filmami i zdjęciami. To coś pomiędzy klasycznym tabletem a czytnikiem z ekranem e-ink, który do filmów nie nadaje się w ogóle, a do kolorowych pism czy komiksów też nie za bardzo. Matowy ekran poprawia także wrażenia podczas korzystania z pióra Huawei M-Pencil. Rysik przesuwa się po ekranie w mniej sztuczny sposób niż po gładkim szkle, choć do wrażenia pisania po papierze nadal trochę brakuje.
Niezależnie od tego, że matowy ekran nie zastąpi w pełni ani e-papieru, ani klasycznego, błyszczącego ekranu OLED, jestem pod dużym wrażeniem jak przyjemnie się z niego korzysta. Sądzę, że może być właściwym rozwiązaniem dla wielu użytkowników tabletów.
Tablet Huawei jest wyposażony w ośmiordzeniowy procesor Kirin 9000WL, 8 GB RAM oraz 256 GB na system, aplikacje i pliki. Pamięci nie można rozszerzyć kartą micro SD.
Wynik benchmarku Antutu to 650 tysięcy punktów, ale GPU uzyskał 0 punktów, więc docelowa wydajność jest prawdopodobnie trochę wyższa. To wynik nieznacznie wyższy niż w Redmi Pad Pro z procesorem Snapdragon 7s Gen 2 i zauważalnie niższy niż w Xiaomi Pad 6. W praktyce taka wydajność wystarcza do komfortowej pracy - system oraz aplikacje działają płynnie.
Pakiet komunikacyjny obejmuje WiFi 6 oraz Bluetooth 5.2. Nie ma wersji tabletu z obsługą łączności komórkowej.
Zestaw czujników obejmuje: czujnik grawitacyjny, żyroskop, czujnik optyczny światła otoczenia, czujnik Halla. MatePad nie obsługuje żadnych systemów lokalizacji.
Tablet działa pod kontrolą HarmonyOS w wersji 4.2. To autorski system Huawei oparty na Androidzie ale pozbawiony fabrycznie zainstalowanych usług Google. Aktualizacje zabezpieczeń są z maja.
Z jednej strony w wyniku embarga narzuconego przez USA na Huawei tablet nadal fabrycznie nie może mieć zainstalowanych usług Google. Z drugiej strony rozwiązań tego problemu wciąż przybywa, a jednym z najnowszych jest microG, które pozwala zainstalować aplikacje Google, w tym sklep Play. Co prawda microG nie rozwiązuje problemu płatności i działania Android Auto, ale akurat dla tabletu są to o wiele mniej istotne kwestie niż dla smartfonu. Każdy jednak musi zdecydować sam czy taka sytuacja mu odpowiada.
Huawei rozwija własną aplikację GoPaint, którą dostarcza za darmo razem z tabletem. Oferuje ona całkiem duże możliwości, takie jak np. obsługa warstw i możliwość skorzystania ze zdjęcia jako wzór do szkicowania.
Tablet Huawei ma po jednym aparacie z tyłu i z przodu. Główny aparat ma rozdzielczość 13 megapikseli, jasność obiektywu F/1.8 i system ustawiania ostrości. Przedni aparat ma rozdzielczość 8 megapikseli i jasność F/2.0.
Żaden tablet nie zastąpi smartfonu w robieniu zdjęć. W tym wypadku kamery służą do wideokonferencji i robienia kopii dokumentów. Do tego celu oba aparaty są wystarczająco dobre. Zdjęcie książki w formacie A4 pozwala rozczytać treść. Wideo w dobrze oświetlonym otoczeniu też będzie w porządku. Gdy nagrywamy w ruchu od razu zauważymy brak stabilizacji. W innych zastosowaniach, jak zwykła fotografia w ciągu dnia, oba aparaty wypadają słabo, nawet jak na tablet. Mają bardzo małą rozpiętość tonalną. Jasne elementy na zdjęciu są często po prostu wypalone i białe. Kolory są wyblakłe i zbyt szare. Brakuje detali, za to szumów jest pod dostatkiem. Zdjęcia nocne wypadają jeszcze słabiej i po prostu unikałbym fotografowania w słabym oświetleniu. Praktycznie każdy smartfon robi lepsze zdjęcia od MatePad 11.5"S.
MatePad ma pojemność baterii wynoszącą 8800 mAh i obsługuje niezbyt szybkie ładowanie 22,5W. Taką ładowarkę znajdziemy razem z tabletem w komplecie.
Po 10 godzinach strumieniowania wideo z YouTube w przeglądarce tablet miał jeszcze 22% baterii. Można więc liczyć na około 13 godzin oglądania wideo strumieniowanego z sieci. Gdy korzystamy z tabletu w bardziej intensywny sposób możemy liczyć na około 8 do 9 godzin pracy.
Huawei MatePad 11.5"S wyróżnia się matowym ekranem dzięki zastosowaniu trawionego szkła oraz wysokiej jakości akcesoriami. Jest bardzo dobrym kompromisem pomiędzy klasycznym tabletem z błyszczącym ekranem, a czytnikiem wyposażonym w papier elektroniczny. Oferuje połączenie płynności działania i odświeżania 144 Hz z mniejszym zmęczeniem oczu i dużo mniejszą podatnością na refleksy na powierzchni ekranu.
Akcesoria mają wysoką jakość jak w tabletach z najwyższej półki cenowej. Parują się automatycznie, nie wymagają osobnego ładowania, są wykonane z dobrych materiałów. Jeśli planujemy trochę na tablecie pisać, trochę rysować lub odręcznie notować i dużo czytać to Huawei MatePad 11.5"S może być bardzo interesującą propozycją o ile zaakceptujemy konieczność dodania usług Google we własnym zakresie. Warto jeszcze wspomnieć o dobrej klasy poczwórnych głośnikach.
Wydajność tabletu jest przeciętna. Ładowanie trwa długo, a najsłabszym elementem jest jakość zdjęć. Aparaty nadają się głównie do wideokonferencji i kopiowania dokumentów, w innych wypadkach wymagają naprawdę optymalnych warunków, aby zdjęcia wychodziły sensownie. Jeśli jest ciemno albo jest duży kontrast, zdjęcia będą po prostu słabe.
Jeśli szukamy tabletu ze średniej półki z akcesoriami to Huawei się broni. Nie jest to jednak dobra propozycja dla mobilnych graczy albo osób poszukujących jakości wyświetlaczy AMOLED. Do tych celów lepiej będzie wybrać inny tablet.