Klasa smartfonu A (skala „Mercedesa” A, B, C, E, S)
Skala ocen 1-5 (5 - bardzo dobry)
Wstęp
Chociaż najczęściej mówi się o flagowych modelach, które reprezentują szczyt możliwości danego producenta i pozwalają porównać go do innych producentów na rynku, to nie ma jednocześnie wątpliwości, że w Polsce najlepiej sprzedają się urządzenia najtańsze - dostępne za złotówkę w niemal każdym abonamencie. To właśnie te urządzenia, chociaż często nie zdobywają medialnej uwagi na jaką zasługują, są w największej liczbie kieszeni. LG Leon jest właśnie jednym z nich - kosztuje poniżej 500 zł, a jednocześnie oferuje procesor 4 rdzeniowy i 1 GB RAM. Sprawdźmy zatem do czego nadaje się takie urządzenie.
Główne wady i zalety smartfonu LG Leon
Zalety
Wady
Zestaw - 3+
W pudełku z telefonem znaleźliśmy ładowarkę z odłączanym kablem USB. Ładowarka jest niewielkich rozmiarów, co nie jest standardem w najtańszych urządzeniach, podobnie jak standardem nie jest odłączany kabel. Te cechy należy więc policzyć Leonowi na plus. Ładowarka ładuje prądem 0,85 A, co jest wynikiem przeciętnym - nie jest zbyt szybka, ale trochę szybsza od zwykłego portu USB w komputerze. W zestawie nie było słuchawek.
Budowa - 4
Front telefonu jest czarny i na pierwszy rzut oka, gdy ekran nie jest włączony, nie widać jego ramek. Ten zabieg przypadł nam do gustu. Z przodu wyróżnia się tylko metaliczono-szary pasek na dole obudowy oraz logo LG. Ponieważ LG zastosowało w Leonie przyciski z tyłu obudowy, podobnie jak w wyższych modelach, boczne krawędzie są gładkie. Gniazdo słuchawkowe i gniazdo micro USB znajdują się odpowiednio na górnej i na dolnej krawędzi telefonu. Przyciski regulacji głośności i zasilania umieszczone z tyłu są wygodne i intuicyjne. Mają wyczuwalny klik i dają się łatwo odróżnić bez patrzenia. Gdyby ktoś chciał wybudzić, a także uśpić telefon, gdy znajduje się w uchwycie samochodowym, to wystarczy dwukrotnie puknąć w ekran palcem. Gest działa niemal niezawodnie, co cieszy, jak również fakt, że usypianie w ten sam sposób również jest możliwe - to niespotykane u innych producentów.
Warto dodać, że przyciski mają inną konstrukcję niż choćby w flagowym LG G4. Nie są umieszczone pod klapką, a są w zdejmowalną klapkę wbudowane. Zdejmując klapkę, całkowicie pozbawiamy się przycisków. Sygnał przycisków z klapki do telefonu przekazywany jest za pomocą specjalnych styków. Podczas testów takie rozwiązanie nie sprawiało żadnych kłopotów.
Pod klapką znajdują się dwa gniazda oraz wymienna bateria o pojemności 1900 mAh. Gniazdo karty pamięci znajduje się z boku i można z niego skorzystać bez wyłączania telefonu. Gniazdo karty micro SIM jest umieszczone pod baterią i bez wyłączenia telefonu nie da się do niego dostać.
LG Leon ma prawie 11 milimetrów grubości, więc z pewnością do smukłych urządzeń się nie zalicza. Urządzenie waży 140 gramów, nie jest więc również lekkie. Znacznie większy LG G4 waży zaledwie 15 gramów więcej, a wydawać by się mogło, że powinien ważyć niemal dwa razy więcej od Leona. Nie można jednak powiedzieć, żeby telefon był nieporęczny, co jest głównie zasługą 4,5 calowego ekranu, który powoduje, że Leon dobrze leży w ręku.
Podsumowując - LG Leon nie ma dyskwalifikujących wad budowy. Trochę gruby i czasem odrobinę trzeszczący, ale jednak wyglądający dobrze i pozbawiony poważnych braków. Jest nawet dioda doświetlająca, której często w najtańszych modelach brakuje. Nawet stylizowane na szczotkowane aluminium tworzywo obudowy nie zbiera specjalnie odcisków placów, ani drobnych rys i wygląda dobrze.
Wyświetlacz - 3+
LG Leon posiada wyświetlacz IPS przekątnej 4,5 cala i rozdzielczości 854 x 480, co przekłada się na stosunkowo niewielką gęstość pikseli na poziomie 218 PPI. Ekran jest mniejszy niż w większości współczesnych smartfonów, co może być zarówno wadą jak i zaletą. Filmy i strony WWW nie wyglądają tak dobrze jak na 5 calowym ekranie, za to telefon jest bardzo poręczny. Nie wyślizguje się z ręki i nie sprawia problemów przy obsłudze jedną dłonią.
Jakość obrazu jest na średnim, przyzwoitym poziomie. Piksele są wyraźnie widoczne, a niewielkie litery sprawiają wrażenie lekko rozmytych na krawędziach, co jest oczywiście wynikiem niezbyt wysokiej rozdzielczości. Jasność ekranu jest przeciętna i dość mocno spada przy odchylaniu ekranu na boki. Kolory nie zmieniają odcieni jak na ekranach TN, ale cały ekran robi się wyraźnie ciemniejszy. Nie wpływa to jednak zbyt mocno na czytelność czy odbiór obrazu, po prostu niektórych może denerwować.
Jeśli wziąć pod uwagę jakie niedawno ekrany były w smartfonach z przedziału poniżej 500 zł, to trudno na LG Leon narzekać. W niektórych modelach sprzed roku czy dwóch ekran po delikatnym odchyleniu stawał się całkowicie nieczytelny. Z tego punktu widzenia postęp jest znaczący, gdy mówimy o najniższej półce. Po prostu trzeba pamiętać, że kupując tani smartfon dostaniemy nie tylko mniejszy ekran, ale również trochę gorsze parametry.
Procesor/pamięć/parametry techniczne - 3+
Wewnątrz urządzenia znalazł się czterordzeniowy i 64 bitowy procesor Qualcomm MSM8916 Snapdragon 410 taktowany zegarem 1,2 GHz oraz 1 GB pamięci RAM. Biorąc pod uwagę cenę to bardzo dobra specyfikacja. Wystarczy przypomnieć, że droższy o prawie 200 zł telefon Microsoft Lumia 640 LTE posiada o ponad 2 lata starszy model Snapdragon 400, który nie jest 64 bitowy. Ciężko w tym przedziale cenowym oczekiwać mocniejszej specyfikacji. Nie znaczy to jednak automatycznie, że Leon działa lepiej od Lumii.
Być może przyczyną jest Android, który ma większe wymagania niż Windows Phone, być może ma to związek z niskim wynikiem odczytu i zapisu pamięci, który mocno wpływa na czas uruchamiania się aplikacji, aleo ile sam system działa raczej płynnie to podczas uruchamiania aplikacji, ładowania stron, czy nawet włączania aparatu, czekanie nie będzie użytkownikowi obce. Tak zwany zimny start aparatu może zająć nawet 4 sekundy. LG Leon jest również umieszczany na ostatnim miejscu wykresu zestawiającego wydajność w Antutu. Wreszcie zdarza się, że urządzenie się zamyśli i trzeba zaczekać sekundę lub dwie, zanim ikony na pulpicie ponownie się pojawią.
Wynik w Antutu to około 22 tysiące, w Epic Citadel telefon wygenerował na najwyższych ustawieniach jakości całkiem dobry wynik 39 klatek.
W telefonie za mniej niż 500 zł nie powinno dziwić zaledwie 8 GB wbudowanej pamięci. Całe szczęście nie jest ona zbytnio wypełniona i pozwala zainstalować wystarczającą liczbę aplikacji. Do dużych gier, takich jak Asphalt 8, dużej ilości muzyki i filmów potrzebna będzie karta micro SD o pojemności nie przekraczającej 32 GB.
W tak tanim urządzeniu znalazło się miejsce na LTE kategorii 4 oraz wsparcie dla WiFi 802.11 b/g/n.
Podsumowując - LG Leon nadaje się całkiem dobrze do gier i posiada nowoczesne wyposażenie, adekwatne do swojej oceny. Trochę gorzej wypada optymalizacja i prędkość odczytu pamięci, która powinna być szybsza.
System, ekran główny/nakładka - 3+
LG Leon w momencie testów posiadał Androida 5.0.1 Lollipop. Użytkownicy LG znajdą tutaj wiele znajomych elementów. W porównaniu do LG G4, który jest najwyższym modelem, Leon posiada bardzo podobną, rozwijaną górną belkę i podobne menu ustawień, podzielona na takie same kategorie. Są także np. notatki QuickMemo+.
Nie znaczy to jednak, że nie ma żadnych różnic. W menu skrótów na górnej belce nie znajdziemy ikony latarki, która byłaby równie pomocna, jak jest w LG G4. Część ikon ma także inny wygląd, również w ustawieniach. Największe różnice widoczne są w widżetach systemowych. Dotyczy to zwłaszcza widżetu pogody, który w Leonie wygląda surowo, a na G4 ma odświeżony i bardziej przejrzysty wygląd. Inna jest też animacja ekranu blokady. Nie jest więc tak, że nakładka z G4 i Leona jest identyczna, ale zawiera więcej podobieństw niż różnic.
Samo działanie systemu pozostawia trochę do życzenia. Czasem telefon się namyśla, czasem, na chwile znikają ikony, żeby po sekundzie lub dwóch znów się pojawić. Trudno ocenić na ile jest to kwestia optymalizacji, a na ile zasługa podzespołów adekwatnych do niskiej ceny. Z pewnością wrażenia korzystania z telefonu nie są bez zgrzytów i czekania. Z drugiej strony, niewiele najtańszych telefonów na rynku może się bezproblemowym działaniem pochwalić. Decydując się na taki zakup trzeba być świadomym, że miejscami trafi się jakiś zgrzyt.
W systemie znajdziemy:
Wprowadzanie tekstu - 4+
LG opracował własną klawiaturę ekranową, która obsługuje większość obecnie stosowanych metod wprowadzania i dodaje coś od siebie. Można wprowadzać słowa za pomocą przeciągnięć palcem po ekranie. Ciekawostką jest możliwość przesuwania kursora lewo-prawo w celu poprawienia literówek, za pomocą przytrzymania spacji i przesuwania po niej palcem na boki. Rozwiązanie może być wygodne, zwłaszcza dla osób nie korzystających ze słownika. Klawiatura jest prosta i czytelna. W stosunku do LG G4 zrezygnowano z rzędu numerycznego, co jest zrozumiałe na o cal mniejszym ekranie. Mniejszy ekran, choć sprzyja pisaniu jedną ręką, sprzyja jednocześnie niekoniecznie precyzyjnemu trafianiu w klawisze, zwłaszcza jeżeli ktoś ma duże dłonie. Nie zabrakło również opcji personalizacji. Wysokość klawiatury można płynnie regulować. Są również trzy klawisze, które można dodawać lub usunąć z klawiatury, jak i przypisać im konkretny symbol, bądź listę symboli. To bardzo wygodne rozwiązanie. Przy wprowadzaniu polskich znaków telefon nie serwuje nam na początku listy gąszczu nieużytecznych symboli. Pewną ciekawostką jest fakt, że litera „ź” znajduje się pod „x”, czyli podobnie jak na klawiaturze komputerowej, a nie pod „z”, jak to w klawiaturach ekranowych zazwyczaj bywa.
Było by blisko ideału, ale nie obeszło się bez wpadki. Podczas wprowadzania słów przeciągnięciami palca, klawiatura słabo sobie radzi z najkrótszymi, dwu i czasem trzyliterowymi słowami, na siłę dopasowując dłuższe słowa. Wprowadzając takie słowa, jak „no”, „nie”, „tak”, „on” zbyt często zdarzają się błędne interpretacje, czego nie zaobserwowaliśmy w konkurencyjnych rozwiązaniach. Czasami również telefon nie wstawia automatycznie spacji między poszczególnymi słowami. Ogólnie wrażenie jest jednak zdecydowanie pozytywne.
Telefon (aplikacja) i jakość połączeń - 5-
Aplikacja telefonu jest bardzo prosta i minimalistyczna. Po otworzeniu aplikacji telefonu pokazuje się karta, z której ostatnio korzystaliśmy. Patrząc od lewej mamy do wyboru:
Klawiatura numeryczna dopasowuje zarówno numer, jak i kryjące się pod nim litery, do numerów i nazw kontaktów w książce adresowej. Z klawiatury numerycznej można również przejść bezpośrednio do pisania wiadomości SMS, w tym celu jednak otworzona zostanie osobna aplikacja.
Głośność rozmów jest wystarczająca, choć nie na bardzo wysokim poziomie. W trybie głośnomówiącym, przy maksymalnej głośności dźwięk jest mocno świszczący i nieprzyjemny dla ucha, ale zrozumiały.
Warto zwrócić uwagę, że LG Leon, będący telefonem za mniej niż 500 zł, oferuje w standardzie LTE cat4, co jeszcze niedawno było niespotykane.
Kamera - 3+
Gdy mówimy o telefonie budżetowym wiadomo, że aparat będzie jednym z tych elementów, który ucierpi najbardziej. Wszystko więc zależy od punktu odniesienia - czy porównamy LG Leon do innych budżetowych smartfonów, czy do wzorca, do którego powinien dążyć każdy aparat fotograficzny.
W pierwszym przypadku, w swojej kategorii cenowej Leon wypada całkiem dobrze. Posiada autofocus i lampę doświetlającą, a więc elementy, których kiedyś brakowało we wszystkich budżetowych smartfonach. Oferuje rozdzielczość 5 megapikseli. Przy domyślnych proporcjach 16:9 nie jest wykorzystywana cała powierzchnia matrycy i zdjęcia mają wówczas już tylko 3,7 megapiksela. Kiedyś takie parametry nie zdarzały się w budżetowych urządzeniach, które wciąż są w sprzedaży. Pod tym względem można być zadowolonym.
Z drugiej strony do dobrych zdjęć wciąż bardzo dużo brakuje. Przede wszystkim zdjęcia są mało szczegółowe. Trawa, liście na drzewach często zlewają się w niewyraźną papkę, sprawiając wrażenie jakby zdjęcia były trochę nieostre. Co jest charakterystyczne dla wszystkich tanich aparatów, dynamika tonalna matrycy niedomaga, co często owocuje przepalonymi światłami i całkowicie czarnymi cieniami. Wypalenia zdarzają się nie tylko na niebie, ale np. na piaszczystej drodze w lesie. Zaszumienia co prawda nie widać, ale to raczej zasługa niskiej szczegółowości i wysokiej kompresji, niż jakości matrycy.
Podsumowując zdjęcia, nadadzą się do sfotografowania ważnej informacji, ewentualnie do wrzucenia na Facebooka, ale z pewnością dedykowanego aparatu fotograficznego nie zastąpią i raczej nie polecałbym polegania wyłącznie na Leonie podczas urlopu, jeżeli chodzi o zdjęcia. No i trzeba pamiętać, że aparat uruchamia się zbyt długo, co znacząco ograniczy ilość ulotnych chwil, które udało się uwiecznić.
Filmy, choć nie stoją na dużo wyższym poziomie, sprawiają lepsze wrażenie niż zdjęcia, głównie dlatego, że wysokiej jakości nagrania wideo w smartfonie zdarzają się rzadziej, niż dobre zdjęcia. Leon potrafi nagrywać 1080p z 30 klatkami na sekundę. Nie ma problemów z płynnością nagrania, co czasem zdarza się w najtańszych urządzeniach. Ilość szczegółów jest wystarczająca, co jest prawdopodobnie zasługą stosunkowo niewielkiej kompresji do 17 Mbps. Trochę za bardzo widoczny jest efekt migawki elektronicznej tzw. „rolling shutter”, który powoduje zniekształcenia poruszających się obiektów. Wszystko jednak w akceptowalnych granicach. Filmy są po prostu OK, chociaż na żadną stabilizację nie można liczyć.
Przednia kamera ma rozdzielczość VGA.
Przykładowe zdjęcia:
Przykładowe wideo:
Bateria - 4+
Bateria w LG Leon posiada pojemność 1900 mAh. Jest to wartość zupełnie wystarczająca i całkiem duża, jak na niewielką przekątną ekranu oraz zastosowany procesor. Podczas umiarkowanego użytkowania mamy szansę na dwa dni bez ładowarki lub jeden dzień bardzo intensywnego wykorzystania. Telefon dobrze wypada również w trybie czuwania, prawie nie zużywając wówczas baterii. Można więc powiedzieć, że LG Leon plasuje się w tej lepszej pod względem czasu działania na baterii puli urządzeń na rynku. Warto również docenić wymienną baterię - podmienienie baterii rozładowanej na naładowaną jest zawsze wygodniejsze i szybsze, niż korzystanie z powerbanku.
Podsumowanie
LG Leon, jak każdy telefon z najniższej półki, to sztuka kompromisu. Tym razem pytanie brzmi: czy możliwości są adekwatne do ceny oraz czy producent zrobił cięcia we właściwych miejscach? Wygląda na to, że w większości przypadków tak. Poziom najtańszych smartfonów znacznie podniósł się przez ostatnie dwa lata. Zastosowany procesor, jakość zdjęć i filmów, wielkość ekranu i jego jakość wydają się adekwatne do ceny i dużo lepsze niż w podobnie wycenionych smartfonach rok temu. Jedynym nieprzewidzianym i nie do końca miłym zaskoczeniem jest to, że telefon nie zawsze działa do końca tak jak powinien. Nie chodzi o to, że działa za wolno, raczej o to, że działa raz lepiej raz gorzej. To raczej wina wolnej pamięci, niż procesora, który radzi sobie całkiem nieźle. Być może sprawę załatwi lub poprawi np. aktualizacja systemu do wersji 5.1.
Dla kogo jest LG Leon
Dla kogo nie jest LG Leon