Test TCL 40 NXTPAPER 5G – to tani smartfon z ekranem udającym papier

Gdy większość producentów wchodzących na rynek smartfonów konkuruje przede wszystkim ceną, TCL, znany głównie jako producent telewizorów, ma inny pomysł. Postanowił połączyć zalety czytników e-booków i smartfonów. Oferuje całą gamę produktów wyposażonych w wyświetlacze w technologii NXTPAPER, które jak sama nazwa wskazuje mają naśladować papier. Z początku myślałem, że NXTPAPER nie może być taki dobry, jak go reklamują. Okazało się jednak, że to rozwiązanie jest ciekawe i godne uwagi, realnie poprawiające komfort korzystania z telefonu. W przeciwieństwie do wielu innych nowych technologii nie trzeba mieć głębokich kieszeni, aby z NXTPAPER skorzystać. TCL 40 NXTPAPER 5G kosztuje 899 zł, czyli jest jednym z tańszych telefonów obsługujących łączność 5G. 

Design 

W przypadku TCL 40 NXTPAPER 5G wszystko jest matowe, zarówno ekran, jak i obudowa. W TCL 40 5G obudowa jest wyjątkowo matowa. W dotyku przypomina ona masę papierową, a w powiększeniu powłokę antypoślizgową. Telefon nie wypada z ręki ani nie ślizga się po pochyłych, gładkich powierzchniach i dodatkowo praktycznie się nie brudzi. Być może jeśli ubrudzimy go czymś lepkim, będzie go trudniej doczyścić niż gładką obudowę, ale nic takiego w trakcie testów mi się nie przydarzyło. 

Z innych zalet można wymienić wyjątkowo czuły i szybki czytnik linii papilarnych w przycisku zasilania oraz możliwość odblokowania telefonu twarzą. Jest też gniazdo słuchawkowe na dolnej krawędzi. 

Z mniej pozytywnych rzeczy trzeba wspomnieć o braku normy uszczelnienia obudowy oraz o przeciętnej jakości głośnika monofonicznego na dolnej krawędzi. Szuflada na SIM nie ma uszczelki ani dedykowanego miejsca na drugą kartę. Jeśli chcemy rozszerzyć pamięć na pliki, będziemy musieli rezygnować z funkcji dual SIM.

Wyświetlacz 

Ekran TCL 40 5G to jego najbardziej wyjątkowy element. Jego przekątna to 6,6 cala. Panel jest wykonany w technologii IPS LCD i obsługuje odświeżanie 90 Hz. Jego typowa jasność to 500 nitów, a producent nie podaje, jaka jest wartość maksymalna. Rozdzielczość ekranu jest poniżej dzisiejszych standardów i wynosi 1612 x 720 pikseli. W parametrach nic imponującego nie widać, za to wrażenie korzystania z tego wyświetlacza jest zupełnie inne i faktycznie bliższe papierowi oraz czytnikom. 

Przede wszystkim na ekranie w technologii NXTPAPER nie odbija się tak mocno światło, jak w standardowym wyświetlaczu. Różnica jest duża i od razu widoczna, co starałem się pokazać na poniższym nagraniu. Kąt patrzenia delikatnie wpływa na kontrast, ale odbicia okien i jasnych elementów otoczenia w ogóle nie są widoczne, tak jak na drugim smartfonie.

Faktura ekranu powoduje też zupełnie inny odbiór wyświetlanej treści. Nie widać, tak jak zwykle w przypadku niższych rozdzielczości, siatki pikseli. Najbardziej widoczne i miarodajne było to na zdjęciach telefonów zrobionych aparatem. Na drugim smartfonie, który ma ekran o tej samej rozdzielczości HD+ (moto g34 5G), na wielu zdjęciach zrobiła się mora, co oznacza, że wzór siatki pikseli był widoczny dla matrycy aparatu. Na zdjęciach TCL mora nie pojawiła się ani razu. W pewnym sensie można powiedzieć, że obraz jest mniej ostry, choć podczas czytania z ekranu nie sprawia takiego wrażenia, wygląda po prostu naturalnie. 

Uzupełnieniem dla faktury ekranu są dodatkowe ustawienia. Tryb ochrony oczu oprócz cieplejszego odcienia pozwala na zmniejszenie nasycenia kolorów. Jest też osobny tryb NXTPAPER, który dodaje w tle delikatnie widoczną fakturę papieru i kolory przypominające druk. Jest też możliwość włączenia całkowicie czarno-białego wyświetlania. Wszystko razem sprawia, że ekran TCL jest faktycznie znacznie łagodniejszy dla oczu. 

Trzeba podkreślić, że nie jest to ta sama technologia, co e-papier. E-ink składa się z naelektryzowanych kuleczek zabarwionych z jednej strony pigmentem. Dlatego sam nie świeci, a jedynie odbija światło, jak prawdziwy druk na papierze. Zaletą takiego rozwiązania jest czytelność w najostrzejszym słońcu i niskie zużycie energii. Wadą jest bardzo ograniczona liczba kolorów i zbyt niskie odświeżanie dla animacji systemowych, oglądania filmów czy płynnego przewijania stron WWW. Rozwiązanie TCL to klasyczny, świecący ekran ze specjalną powłoką, który w odbiorze zaskakująco mocno przypomina e-papier, przynajmniej w oświetlonych pomieszczeniach, ale jest pozbawiony jego ograniczeń.

NXTPAPER może być interesującym rozwiązaniem dla osób czytających dużo np. e-booków, stron WWW, e-maili, czy kolorowych magazynów i komiksów. Do oglądania filmów i zdjęć zwykle chcemy, aby kolory były nasycone. Wówczas tryb symulowania papieru jest zbędny, ale redukcja refleksów na ekranie wciąż będzie przydatna. 

Trzeba tylko pamiętać, że gdy jesteśmy w miejscu pozbawionym dokuczliwych refleksów, np. wieczorem w domu, to matowy ekran, czy to telefonu, tabletu, czy od komputera, nigdy nie osiągnie równie dużego kontrastu i nasycenia barw, co gładki ekran.

Specyfikacja i system 

TCL 40 5G ma procesor Mediatek Dimensity 6020, 6 GB RAM i 256 GB na system i pliki użytkownika. Pamięć można rozszerzyć kartą micro SD, o ile zrezygnujemy z funkcji dual SIM. 

Smartfon zdobył 350 tysięcy punktów w benchmarku Antutu, co plasuje go na samym dole rankingu wydajności. To mniej więcej poziom innych niedrogich smartfonów, które testowałem ostatnio. TCL pod względem wydajności znajduje się pomiędzy kosztującym 799 zł realme C67 oraz kosztującym 999 zł OPPO A79 5G. Do tego, do czego TCL został przede wszystkim zaprojektowany, czyli do konsumpcji treści, taka wydajność jest w zupełności wystarczająca. Codzienna obsługa telefonu nie sprawia problemów, ale bardziej wymagające zadania wymagają chwili cierpliwości. 

Pakiet komunikacyjny obejmuje 5G, WiFi ac, Bluetooth 5.1 i NFC. Za lokalizację odpowiadają systemy: GPS, BeiDou, Galileo, GLONASS. Zestaw czujników obejmuje: akcelerometr, czujnik zbliżeniowy, czujnik oświetlenia i e-kompas. Na liście nie ma żyroskopu i nie jest on również symulowany programowo na bazie akcelerometru. W efekcie na smartfonie TCL nie można rozglądać się w wideo 360 przez pochylanie telefonu. TCL 40 5G działa pod kontrolą systemu Android w wersji 13 z zabezpieczeniami zaktualizowanymi do wersji z grudnia. Wygląd systemu został znacząco zmodyfikowany przez nakładkę systemową TCL UI 5.0.

Modyfikacja wyglądu systemu jest znacząca i nie wzoruje się ani na czystym androidzie, ani na rozwiązaniach innych producentów. Inny jest układ belki skrótów, ustawień systemowych i trzeba się do tego przyzwyczaić. W pierwszej chwili nie potrafiłem nawet włączyć trybu wibracji czy wyciszonego, bo zmieniony wygląd ikon na belce skrótów nie skojarzył mi się z tym, czego szukałem. Jednak estetyka systemu mi się podoba, a do zmian można się z czasem przyzwyczaić. 

W systemie znajdziemy kilka niechcianych aplikacji oraz gier firm trzecich, można je jednak odinstalować. System nie sprawiał mi problemów podczas testów pod kątem stabilności działania. 

Zestaw aparatów 

TCL ma trzy obiektywy z tyłu obudowy, ale użyteczny jest tylko jeden z nich. Specyfikacja prezentuje się następująco:

• 50 MP, f/1.8, PDAF – główny aparat
• 2 MP, f/2.4 – detekcja głębi sceny
• 2 MP, f/2.4 – aparat do zdjęć makro o zbyt niskiej rozdzielczości
• 8 MP – przedni aparat do selfie

Pod względem specyfikacji TCL nie wyróżnia się na tle konkurencji. Jakość zdjęć w dużym stopniu zależy od warunków oświetleniowych. W ładną pogodę zdjęcia są atrakcyjne, szczegółowe i ostre. Smartfon dobrze radzi sobie z kontrastowymi scenami. Zdjęcia nocne wypadają jednak znacznie słabiej. Są mocno zaszumione, mało szczegółowe, często zdarza się, że są poruszone. Zabrakło zarówno stabilizacji optycznej, co w tym przedziale cenowym nie zaskakuje, jak i bardziej zaawansowanych algorytmów. W aplikacji aparatu nie ma klasycznego trybu nocnego, jedynie opcje długiego naświetlania wymagające statywu do poprawnego działania. Przy fotografii z ręki trzeba zdać się na tryb automatyczny.

Nagrywanie wideo jest ograniczone do 1080p. Jakość nagrania pod względem szczegółowości jest akceptowalna, jednak nagrania są całkowicie pozbawione stabilizacji. Nagrania zarejestrowane z ręki podczas chodzenia są z tego powodu trudne w odbiorze. 

Zdjęcia selfie są dobrej jakości. Ciekawym rozwiązaniem zastosowanym przez TCL jest zapisywanie zdjęć selfie w osobnym katalogu niż zdjęcia z głównego aparatu.

Przykładowe zdjęcia:

Bateria 

TCL ma baterię o pojemności 5000 mAh oraz bardzo wolne ładowanie z mocą 15W. W przypadku tego smartfonu najlepiej sprawdzi się klasyczne ładowanie przez noc. Krótkie doładowanie w ciągu dnia przyniesie niewielką korzyść. 

Za to czas działania jest bardzo dobry. Podczas strumieniowania wideo z YouTube z jasnością ekranu ustawioną na 50% TCL działał przez 19 godzin. Można być spokojnym, że na wbudowanej baterii smartfon TCL pozwoli na wielogodzinną konsumpcję treści. 

Podsumowanie 

TCL 40 NXTPAPER 5G to niedrogi smartfon, który obsługuje najnowszy standard łączności 5G. W wielu kwestiach nie różni się od podobnie wycenionej konkurencji. Ma podobną wydajność i czas pracy na baterii, zbliżony zestaw aparatów i jakość zdjęć oraz wideo. Wśród minusów można wymienić najbardziej podstawowe ładowanie o mocy 15W, brak uszczelnienia obudowy i pojedynczy głośnik przeciętnej jakości. 

TCL ma jednak asa w rękawie i jest nim matowy ekran w technologii NXTPAPER. Różnica w porównaniu do klasycznego wyświetlacza od razu rzuca się w oczy. Refleksy świetlne są niemal całkowicie wyeliminowane, obraz jest faktycznie bardziej przyjazny i delikatny dla oczu. Jest też wiele ustawień, które pozwalają sprawić, że długie patrzenie na ekran będzie jeszcze przyjemniejsze. 

W tandemie z matową, antypoślizgową obudową TCL 40 5G wyróżnia się na tle konkurencji i jest bardzo praktyczny w codziennym użytkowaniu. Dla osób, których nie kręci wysoka wydajność i najbardziej wymagające gry, taki TCL może być jedną z ciekawszych propozycji, która uprzyjemni czytanie i przeglądanie stron WWW. Technologia NXTPAPER zainteresowała mnie na tyle, że będę śledził jej losy z dużym zainteresowaniem.

Smartfon otrzymaliśmy do testów od firmy TCL.