Kiedy ponad rok temu pojawiły się pierwsze zapowiedzi HTC Touch HD 2, miałem wrażenie, że urządzenie z tak dużym ekranem nie będzie miało lekkiego żywota na rynku. Urządzenie weszło na rynek piorunem. Jak się okazało, koncepcja doskonale wyposażonego modelu z dużym ekranem była strzałem w dziesiątkę. Kilka miesięcy później tajwański producent pokazał młodszego brata HD2 – model HD Mini, będący jak sama nazwa wskazuje czymś w rodzaju miniatury większego Leo. Do tej pory Mini nie zdobył ogromnej popularności na rynku, pozostając w cieniu swojego większego i starszego brata. Czy słusznie? Czy w przypadku HD Mini również mamy do czynienia z podobnie dopracowanym urządzeniem? Czy „miniaturowy” Leo może być faktyczną alternatywą dla Leo? Na te pytania postaram się znaleźć odpowiedź w poniższej recenzji.
Zestaw
W pudełku wraz z urządzeniem otrzymujemy jednoczęściowe słuchawki stereo ze złączem typu mini-jack 3,5mm wyposażone w mikrofon, ładowarkę sieciową (końcówki plus zasilacz), kabel synchronizacyjny USB-microUSB i kilka cienkich książeczek. Wyposażenie nie wybiega poza standard oferowany przez dużo tańsze urządzenia, jednocześnie nie wyróżniając się niczym szczególnym.
Wygląd/obudowa
HD Mini zaprezentowane zostało w połowie lutego podczas targów Mobile World Congress w Barcelonie wraz z modelami Legend oraz Desire. Urządzenie to na pierwszy rzut oka łudząco przypomina większego brata, czyli model HD2 (Leo), z zaznaczeniem że Mini jest znacząco mniejszy od Leo. Różnice widoczne są już po bliższym przyjrzeniu się testowanemu urządzeniu. Dotykowe przyciski pod ekranem, gniazdo słuchawkowe umieszczone nad ekranem oraz monolityczny tylny panel z wydrążonym logo producenta to główne różnice pomiędzy dużym i mały HD. No i oczywiście rozmiary.
Były różnice, przejdźmy do podobieństw. Podobnie jak w przypadku Leo mamy do czynienia z ekranem pojemnościowym pokrywającym prawie całą powierzchnię czołową urządzenia. Pod ekranem wspomniane już przyciski dotykowe – zielone/czerwona słuchawka, cofnij, Home oraz Start. Brak przycisku nawigacyjnego popularnego w urządzeniach z systemem Android. Z lewej strony obudowy znajdziemy przyciski głośności, dolna część kryje gniazdo ładowania/synchronizacji. W górnej części obudowy oprócz gniazda słuchawkowego 3,5mm umieszczono przycisk zasilania. W tym przypadku HTC zdecydowało się umieścić przycisk POWER inaczej niż w większości ostatnich modeli bowiem po prawej stronie obudowy. Wymaga to przyzwyczajenia, jednak nie jest szczególnie uciążliwe. Wspominany przycisk wkomponowano w detal imitujący aluminium.
Tylna klapka kryje w sobie obiektyw kamery cyfrowej, niestety bez lampy błyskowej. Tylna klapka jest jednoczęściowa i zakrywa tył urządzenia oraz jego boki. Klapka kryje pod sobą akumulator, kartę SIM oraz kartę pamięci. Za mankament można uznać brak dostępu z zewnątrz do karty pamięci. Jest to o tyle nieprzyjemne, że mechanizm zdejmowania tylnej klapki szybko ulegnie zmęczeniu.
Trzeba przyznać, że materiały użyte do wykonania HD Mini są dobrej jakości. Przedni panel zakrywa połyskujący materiał użyty do wykonania ekranu pojemnościowego, tylni panel wykonany jest z odpornego na zarysowania elastycznego materiału. Urządzenie prezentuje się bardzo ładnie, jest dobrze spasowane. Mały minus należy się mocowaniu tylnej klapki, która w testowanym modelu skrzypiała.
Akcesoria
Jak już wspomniałem podczas opisu obudowy, urządzenie wyposażono w gniazdo słuchawkowe typu mini-jack o średnicy 3.5mm. Jest to chyba najbardziej rozpowszechnione gniazdo w przenośnych urządzeniach muzycznych. Cieszy jego zastosowanie w tym urządzeniu, ponieważ umożliwia zastosowanie słuchawek innych niż standardowe. A te są średniej jakości. Trudno spodziewać się sprzętu dla audiofilów, jednak jakość dźwięku pozostawia spory niedosyt. Jest to efekt zastosowanych słuchawek, wymiana ich na np. Sony MDR-XD200, które mam pod ręką czyni z tego urządzenia całkiem solidny odtwarzacz muzyki. Same słuchawki to tradycyjny zestaw douszny z mikrofonem, na którym zamieszczono przycisk od obsługi połączeń.
Ekran pojemnościowy w urządzeniu z systemem Windows Mobile jest nadal rzadkością, jednak jak w większości tego typu konstrukcji również tutaj nie spotkamy rysika. HTC zdecydowało się na pozbawienie stylusa urządzeń okienkowych z ekranem pojemnościowym od samego początku i trzyma się tego rozwiązania aż do chwili obecnej.
Gabaryty
Mini jest jednym z najmniejszych PDA, które ostatnio pojawiły się na rynku. Z obudową o grubości zaledwie 11.7 mm deklasuje testowany niedawno model Desire, czy też uważany za wzorzec Apple iPhone 3GS. Za rozmiar powierzchni urządzenia odpowiada w głównej mierze ekran. Przy wymiarach 103.8 x 57.7 x 11.7 mm udało się uzyskać 110 g wagi łącznie z akumulatorem. Jeśli chodzi o wygodę trzymania, nie można się przyczepić. Urządzenie jest małe i dobrze leży w ręku.
Parametry techniczne
Lista wyposażenia tego modelu jest długa. Silnikiem napędzającym okienkowy model HTC jest procesor MSM7227 firmy Qualcomm taktowany zegarem o częstotliwości 600MHz. Wspomniane CPU posiada dodatkowy akcelerator grafiki oraz moduł odczytujący dane GPS. Do dyspozycji systemu producent przeznaczył 384 MB pamięci RAM oraz 512 MB pamięci ROM. Ilość pamięci można oczywiście rozszerzyć kartą microSD obsługującą układy o pojemności do 32GB. Na liście wyposażenia znajdziemy oczywiście takie pozycje jak Bluetooth 2.1 z EDR, WiFi współpracujące z sieciami w standardzie b/g, moduł telefonii komórkowej 3.5G (HSDPA), aparat z matrycą 5 megapikseli oraz radio FM. HTC standardowo już wyposaża swoje urządzenia w zestaw czujników – akcelerometr, czujnik zbliżeniowy oraz czujnik oświetlenia. Brakuje tylko obecnego w androidowych modelach tego producenta kompasu elektronicznego. Całość zasilana jest z akumulatora litowo-jonowego o pojemności 1200 mAh.
Wyświetlacz
W obecnych czasach wyposażenie nowego, dobrze rokującego urządzenia w ekran o przekątnej 3.2 cala może spowodować śmiech u konkurencji. Czy słusznie? Czy tylko przekątna wyświetlacza decyduje o użyteczności współczesnego PDA? W HD Mini zastosowano właśnie ekran o wspomnianej przekątnej 3.2” oraz rzadko spotykanej w okienkowych urządzeniach rozdzielczości 320x480 punktów. Wyświetlacz typu AMOLED charakteryzuje się równomiernym podświetleniem oraz bardzo wyrazistymi kolorami przy jednoczesnym zachowaniu dobrego kontrastu. Automatycznie regulowane podświetlenie ekranu bardzo dobrze spełnia swoja rolę – w pełnym słońcu obraz na ekranie jest nadal wyraźny, natomiast przy bardzo niskim oświetleniu otoczenia podświetlenie ekranu nie powoduje oślepienia oczu.
Oprócz niecodziennej rozdzielczości, ekran Mini posiada jeszcze jedną rzadką cechę (w odniesieniu do urządzeń z WM) – pojemnościową warstwę dotykową. Dobra czułość na dotyk oraz brak możliwości obsługi ekranu rysikiem (oprócz specjalnych rysików przeznaczonych do ekranów pojemnościowych) to typowe cechy tego typu konstrukcji. Trzeba jednak przyznać, że ekran ten jest subiektywnie mniej czuły na dotyk niż testowany niedawno androidowy Desire.
Sporną kwestią może być rozmiar ekranu i co się z tym wiąże możliwość obsługi palcem. Przy braku klawiatury oraz przycisku nawigacyjnego (D-pada, czujnika optycznego, trackballa itp.) zastosowanie ekranu o takiej przekątnej jest wyzwaniem. Abstrahując od obsługi samego interfejsu, skupmy się na czynności, która jest bezpośrednio porównywalna pomiędzy urządzeniami (ponieważ wszędzie wygląda bardzo podobnie) – pisaniu na klawiaturze ekranowej. Jak się okazuje, Tajwańczycy zrealizowali swoje zadanie przynajmniej dobrze. Co prawda miałem okazję korzystać z urządzeń, które wygodniej obsługiwało się palcem (z powodu znacząco większego ekranu), jednak trzeba przyznać, że HD Mini jest w pełni obsługiwalne przy pomocy palca. Nie jest to wyłącznie moja opinia, ale również kilku osób, które miały okazję napisać kilka maili na tym właśnie urządzeniu.
Należy zaznaczyć, że HTC zastosowało w Mini swoją nakładkę na system o nazwie Sense UI. Ten dopracowany interfejs sprawia, że obsługa dotykowa jest przyjemna. Ważne, by korzystać z tych miejsc w systemie, które obejmuje Sense UI. Głębsze wędrówki po systemie mogą kończyć się irytacją, ponieważ interfejs mobilnego Windowsa sam w sobie nie jest idealny pod względem obsługi palcem.
Nie można zapominać, że mamy do czynienia z ekranem pojemnościowym, który oczywiście wykorzystuje technologię multi-touch. Możemy z niej skorzystać np. w przeglądarce internetowej lub przeglądarce zdjęć do zmniejszania/powiększania obrazu.
Co poza dotykiem?
Postawione powyżej pytanie jest o tyle zasadne, o ile w testowanym telefonie nie napotkamy innej metody obsługi jak tylko poprzez układy czułe na dotyk (oprócz regulacji głośności). Oprócz ekranu stanowiącego podstawowy element umożliwiający interakcję użytkownika z urządzeniem mamy do dyspozycji pięć dotykowych (pojemnościowych) przycisków. Nie jestem zwolennikiem dotykowych przycisków, dlatego to rozwiązanie muszę z pełną świadomością uznać za wadę. Jako uzasadnienie – proszę spróbować odebrać telefon przy 20 stopniowym mrozie mając założone rękawiczki. Podpowiem… jest to niewykonalne. I nie interesuję mnie w tym przypadku walory estetyczne – ja po prostu nie lubię mrozu… A jeśli już jesteśmy przy kwestii przycisków znajdujących się pod ekranem pochwalić trzeba dobrze rozwiązaną kwestię podświetlenia. Standardowo możemy obserwować trzy poziomy podświetlenia – najsilniejszy, występujący gdy naciśniemy na jeden z przycisków, pośredni, kiedy urządzenie jest wybudzone i operujemy nim za pomocą ekranu oraz brak podświetlenia. W sumie można by spokojnie zakończyć rozważania na temat sterowania już w tym miejscu.
Komunikacja bezprzewodowa
Ponieważ w urządzeniu tym zastosowano chipset firmy Qualcomm, wszystkie funkcje sieci bezprzewodowych oraz moduł odbiornika GPS zostały zintegrowane w jednym chipsecie. Liczba zakresów częstotliwości obsługiwanych przez to urządzenie jest bardzo szeroka. Desire potrafi odebrać sygnały GSM (850/900/1800/1900 MHz), oraz UMTS (2100/1900/850 MHz).
HD Mini może komunikować się z drugim urządzeniem przy pomocy sieci WLAN w standardzie b/g lub poprzez protokół OBEX wykorzystywany w modułach Bluetooth. Podstawową łączność ze światem zapewnia moduł telefonii komórkowej. Ważną kwestią z punktu widzenia oszczędzania energii jest fakt, że podczas normalnej pracy (w zasięgu sieci GSM) urządzenie ma stale aktywne połączenie danych. Na szczęście zarządzanie energią wymusza na systemie automatyczne przejście do niższej przepływności np. z HSDPA do 3G w momencie dłuższego braku aktywności. Za pomocą widgetu do zarządzania energią możemy wyłączyć automatyczną synchronizację dzięki czemu zyskujemy cenną energię oraz ograniczamy ruch sieciowy. Wspomnieć musimy tutaj również o module GPS, pozwalającym ustalić pozycję geograficzną.
Czujniki, sensory…
Jak przystało na nowoczesny telefon, Mini posiada czujniki monitorujące jego otoczenie i nie tylko. W wyposażeniu standardowym znajdziemy akcelerometr, czujnik oświetlenia oraz czujnik zbliżeniowy. Brak natomiast popularnego w urządzeniach z systemem Android cyfrowego kompasu. Akcelerometr zapewnia nam automatyczną zmianę orientację ekranu w zależności od sposobu trzymania urządzenia. Z akcelerometru korzystają np. niektóre gry. Dzięki temu modułowi możemy położeniem (lub też poprzez jego zmianę) sterować grą.
HTC z pewnością nie byłoby sobą, gdyby nie dodało swoich własnych rozwiązań. I oto mamy kilka drobiazgów umilających życie. Przykładowo, aby wyciszyć dzwoniący telefon wystarczy przełożyć go na drugą stronę. To rozwiązanie pamiętamy jeszcze z czasów pierwszej edycji modelu Touch Diamond. Jeśli jednak chcemy odebrać telefon to w momencie podnoszenia słuchawki głośność dzwonka zostanie zmniejszona. W momencie przyłożenia urządzenia do ucha ekran wyłączy się uniemożliwiając jednocześnie niechciane wybieranie funkcji.
Kolejnym przydatnym gadżetem zwiększającym przyjemność pracy z urządzeniem jest czujnik światła. Niby taka mała rzecz, a cieszy. Zadaniem tego elementu jest pomiar natężenia światła panującego w otoczeniu urządzenia (a dokładniej padającego na czujnik). Dzięki temu możemy uzyskać automatyczną regulację siły podświetlenia ekranu. W przypadku silnego światła padającego na urządzenie (np. w pełnym słońcu) czujnik zwiększa siłę podświetlania, natomiast gdy wyciągamy telefon w pomieszczeniu natężenie podświetlenia spada. Tą opcję można wyłączyć pozostawiając podświetlenie w jednej stałej wartości. Działanie czujnika można ocenić naprawdę dobrze, zmiany widoczne są praktycznie natychmiastowo. Wykrywanie zmian oświetlenia jest bardzo szybkie.
Kamera
W HD Mini HTC zastosowało aparat z matrycą 5 megapikseli, co jest raczej średnim wynikiem. Jakość wykonywanych zdjęć tym urządzeniem również jest średnia i w porównaniu do konkurencji miniaturowe HD wypada raczej blado. Kolory na zdjęciach mogłyby być bardziej żywe, chociaż zdjęcia wykonywane tym urządzeniem są ostre w szerokim zakresie odległości urządzenie – obiekt. Do przeglądania zdjęć służy standardowa aplikacja wbudowana w Sense UI dostarczona z urządzeniem. Możliwe jest oczywiście doposażenie w dowolny program do przeglądania czy też obróbki grafiki.
Oprócz wykonywania zdjęć zainstalowana kamera cyfrowa może służyć do nagrywania krótkich filmów w rozdzielczości maksymalnie 640x480 pikseli. Przykładowy film nagrany telefonem znajduje się tutaj.
Niestety dążenie do coraz mniejszej liczby przycisków spowodowało, że na obudowie HD Mini nie doszukamy się spustu migawki aparatu. Zdjęcia wykonujemy wybierając przycisk na ekranie. Jest to niewygodne rozwiązanie, w szczególności jeśli chcemy wykonać autoportret. Na szczęście wykonywanie zdjęć ułatwia autofokus, który działa poprawnie. Ważnym dodatkiem, którego zabrakło w tym modelu jest lampa błyskowa. Nie wiem z czego wynika ten brak, jednak nawet wykorzystanie diodki jako latarki uzasadnia jej obecność w PDA.
Mobilne okienka
Na początku pragnę przeprosić wszystkich, którzy chcą przeczytać porównanie systemu testowanego urządzenia z iPhone’m. Takiego porównania nie przeprowadzę, ponieważ w moim mniemaniu są to dwa zupełnie różne urządzenia i systemy. Łatwiej jednak odnieść się do Androida, którego możemy porównać bezpośrednio na produktach rodem z Tajwanu.
HTC w ostatnim czasie postawiło na system Android. Mobilny OS od Google zdominował urządzenia tajwańskiego producenta do tego stopnia, że Windows Mobile został w ciągu dwóch lat praktycznie całkowicie wyparty z oferty. Białym krukiem w androidowym towarzystwie jest właśnie opisywany HD Mini. Zasadniczym pytaniem powinno być, co oferuje użytkownikom Windows Mobile w najnowszej wersji 6.5.3? Czy zmiana strategii i odejście od mobilnych okienek na korzyść Androida to dobre posunięcie ze strony HTC? Moim zdaniem, na chwilę obecną zdecydowanie tak. Trudno wróżyć co będzie za rok czy dwa, bo sytuacja w tym biznesie zmienia się w niesamowitym tempie. Trzeba jednak zauważyć, że po deklaracjach Steve’a Ballmera o osobistym przejęciu nadzoru nad częścią mobilną niebawem na rynku może pojawić się nowy, znacznie silniejszy Windows Mobile. W chwili obecnej Android jest tym, co śni się w koszmarach zwolennikom mobilnego systemu z Redmond. Nastały czasy Androida i HTC z tego korzysta. Kto wie, czy HD Mini nie sprzedawałoby się znacznie lepiej, gdyby zamiast WM na pokładzie znajdował się właśnie Android?
Przejdźmy jednak do konkretów. Co może zaoferować nam system Windows Mobile na chwilę obecną? W ostatniej wersji popracowano trochę nad kulturą pracy i stabilnością systemu, dzięki czemu niezauważalne są już takie kwiatki jak chociażby opóźnienia podczas odbierania rozmów telefonicznych. Bardzo prostym przykładem świadczącym o słabości mobilnego Windowsa jest liczba aplikacji dostępnych w serwisie Marketplace. Dla Polski ta liczba nie jest nawet trzycyfrowa, co na pewno nie wynika z braku dostępnych aplikacji, ale raczej dziwnych regulacji rządzących tym serwisem. Szkoda, zważywszy, że w Android Market dla jednego hasła w wyszukiwarce znajdziemy więcej pozycji. Co więcej klient Marketplace jest toporny, a żeby z niego korzystać trzeba zarejestrować się w usłudze Windows Live. Ktoś może powiedzieć, czy taki malkontent jak ja widzi jeszcze w tym systemie jakiekolwiek pozytywy? Tak. Jedną z nich jest natywna możliwość współdzielenia połączenia danych, co w systemie Android jest dostępne dopiero po odblokowaniu systemu (oprócz urządzeń HTC posiadających małą furtkę dla tej funkcji). Drugą – synchronizacja z Outlookiem. Ja nadal (podkreślam nadal, bo mam nadzieję, że to się zmieni) jestem użytkownikiem starej daty, któremu trudno znaleźć substytut Outlooka jako menedżera kontaktów, wizytówek, kalendarza, zadań itp. Po prostu program pocztowy Microsoftu spełnia swoje zadanie, a mobilny Windows z lepszym lub gorszym skutkiem potrafi się z nim dogadać.
Trzeba również przyznać, że duży i mały Windows rozpoznają się bez najmniejszego problemu (co w przypadku Androida bywa czasem kłopotliwe). Nie ma problemów z instalacją sterowników, nawet dla systemów 64-bitowych.
Sense
Spoglądając na opatrzony interfejs okienek 6.5.3, z których korzystam na co dzień aż miło spojrzeć na Sense UI, w który wyposażono bohatera tej recenzji. Na szczęści skończyła się era urządzeń, w których nie zwracano uwagi na prostotę oraz przyjemność obsługi. W obecnych czasach sprawny i przyjemny w obsłudze interfejs to spora część sukcesu. Tę drogę obrało kilka lat temu HTC i sukcesywnie nią podąża. I bardzo dobrze, bo gdyby nie Sense UI, użytkowanie HD Mini bez rysika mogłoby być uciążliwe. W przypadku nakładki opracowanej przez HTC nazwa interfejs występuje bardziej historycznie. W rzeczywistości HTC Sense jest środowiskiem graficznym oferującym różnego typu widgety oraz inne udogodnienia.
Obsługa Sense UI jest w intuicyjna, na pierwszy rzut bardzo podobna do dotychczasowych wersji Manilli (TouchFlo). Porównując okienkowe Sense UI z tym znanym z systemu Android już gołym okiem można zauważyć różnice. Androidowa wersja wydaje się być łatwiejsza w konfiguracji nawet dla laika. Do dyspozycji mamy sporo zakładek obsługujących skróty do kontaktów, SMSy, emaile, uruchamiających przeglądarkę internetową wraz ze skrótami do ulubionych stron, kalendarz, giełdę, zdjęcia, muzykę, prognozę pogody, Twittera oraz ustawienia systemowe. Te wszystkie funkcje są obsługiwane palcem. Niestety jeśli przykładowo chcielibyśmy zmienić dzwonek z poziomu natywnego okienkowego UI, potrzebne będzie trochę cierpliwości.
Najnowsza wersja Sense UI to jeszcze większa integracja z portalami społecznościowymi. Na każdym praktycznie kroku widoczne są ikony klientów Facebooka, Twittera itp. Co więcej działanie tych klientów pozwala w pełni korzystać z możliwości multimedialnych telefonu.
Aplikacje
Po wyjęciu HD Mini z pudełka mamy do dyspozycji wystarczającą ilość oprogramowania, aby spokojnie rozpocząć pracę z tym smartfonem. Oferowane oprogramowanie może i nie wykracza ponad przeciętną, ale jednocześnie nie można mu na pewno zarzucić dużych braków. Pakiet standardowy pozwala spokojnie korzystać z urządzenia, jednak, żeby tak naprawdę poznać czym jest to urządzenie i jakie oferuje możliwości konieczne jest dodanie kilku dodatkowych programów.
Do dyspozycji są standardowe aplikacje pozwalające korzystać z Internetu takie jak Internet Explorer, ale również Opera, która jest domyślną przeglądarką w tym urządzeniu. Nie zabrakło oczywiście wtyczek do serwisów Twitter, Facebook oraz YouTube. Oprócz wspomnianych programów do obsługi kalendarza, zarządzania kontaktami czy wiadomościami zaszytymi w Sense UI, HTC udostępniło użytkownikom aplikacje, które pozwalają przykładowo zamienić Mini w bezprzewodowy router. Generalnie możliwości zarządzania połączeniami są dość rozbudowane – do obsługi połączeń służy program Comm Manager znany z innych okienkowych modeli tego producenta, który oferuje szereg rozbudowanych funkcji.
Nie zapomniano oczywiście o obsłudze multimediów, dlatego na pokładzie znajdziemy odtwarzacz muzyki wkomponowany w Sense UI oraz standardowy Windows Media Player. Bezproblemowo można korzystać z innych odtwarzaczy multimediów takich jak np. Core Player. Niestety w przypadku ostatniej wersji programu obsługa głębiej ukrytych funkcji będzie problematyczna ze względu na niedostosowany do braku stylusa interfejs.
W niedawnej recenzji modelu Desire wspominałem o programie pozwalającym przeglądać dane z giełdy. W testowanym Mini niestety również występuje dziwna przypadłość - w żaden sposób nie udało zmusić się do pobierania danych z polskiego parkietu.
Zastosowany wyświetlacz o rozdzielczości HVGA chyba nie był najlepszym posunięciem. Co prawda zastosowana rozdzielczość jest popularna w androidowych telefonach, jednak wśród urządzeń z Windows Mobile jest to kompletna rzadkość i część programów po prostu będzie wyglądała dziwne, a część w ogóle się nie uruchomi. Przykładem niedopasowania rozdzielczości mogą być aplikacje nawigacyjne. AutoMapa, nawet w swojej ostatniej osłonie (6.5) zdaje się wyglądać na siłę rozciągnięta. Nie tylko nasza rodzima nawigacja ma problemy, popularne za granicą iGo też wygląda dziwacznie.
Windows Mobile nie jest systemem tak mocno „internetowym” jak konkurencja. Co prawda widoczne są w wielu miejscach wszelkiego rodzaju wtyczki i programy, ale znając historię tego systemu można odnieść wrażenie, że wiele z tych „udoskonaleń” zostało wciśniętych na siłę. Microsoft zdaje się nie mieć pomysłu na ten system i próbując załatać odstęp do konkurentów wybiera po trochu to z jednego to z drugiego produktu konkurencji. Efekty nie są oszałamiające. Gdyby nie fakt, że HTC zrobiło kawał dobrej roboty dodając sporą ilość dodatków to tak naprawdę nie byłoby o czym pisać. Microsoft nie potrafi mnie przekonać obecną wersją mobilnego Windowsa. Co prawda system nie zawiesza się tak często jak miało to miejsce jeszcze kilka lat temu, nie zauważamy opóźnień przy odbieraniu telefonów itp., ale to wciąż za mało, aby nadążyć, nie mówiąc już o prześcignięciu szalonej konkurencji w postaci Androida i iPhone. Na obecnym etapie era Windows Mobile czy też Windows Phone (choć ta zmiana nazwy i tak niewiele znaczy) dobiega końca. Czekam na kolejną edycję, mam nadzieję zaskoczyć się pozytywnie.
Wydajność
Po raz pierwszy miałem okazję testować urządzenie z 600 megahercowym procesorem Qualcomma. Poprzednie jednostki, szczególnie z serii MSM7200 nie miały najlepszej opinii, szczególnie w okienkowych urządzeniach. Czego więc można się spodziewać po zastosowanym CPU? Pierwsze wrażenia są jak najbardziej pozytywne. Poruszanie się po menu jest płynne, jednak jak w każdym okienkowym urządzeniu zdarzają się chwilowe spowolnienia pracy. Aby sprawdzić wydajność tego urządzenia wykonany został test benchmark za pomocą programu Core Player z ustawionym kodowaniem GDI, DirectDraw oraz RAW. Standardowo do przeprowadzenia testów posłużyliśmy się trailerem Matrixa w trzech rozdzielczościach – 320x240, 640x480 oraz 640x352 piksele.
Wyniki benchmarków są następujące:
Kodowanie | |||
Rozdzielczość filmu | GDI | DirectDraw | RAW |
320x240 | 205,30% | 243,71% | 235,49% |
640x352 | 135,52% | 169,95% | 153,01% |
640x480 | 115,97% | 125,46% | 125,95% |
Trzeba zauważyć, że w testowanym urządzeniu nie występował efekt klatkowania trailera o rozdzielczości VGA (taki efekt był zauważalny w HD2 testowanym przez naszą redakcję). Dla porównania wyposażony w procesor o taktowaniu 1GHz model HD2 osiągnął wyniki nawet dwukrotnie lepsze.
Multimedialnie i internetowo
Windows Mobile próbuje nieudolnie dogonić rywali. Niezmieniony od długiego czasu i wciąż ułomny Windows Media Player to główne narzędzie do odtwarzania muzyki i filmów, w które wyposażono opisywany OS. Na szczęście tajwański producent doposażył urządzenie w kilka przydatnych narzędzi takich jak MP3 Trimmer (skracanie plików .mp3), Audio Booster (rozbudowany equalizer audio) czy program Streaming Media. Oprócz tego mamy do dyspozycji radio FM, które działa zadziwiająco dobrze odbierając stacje radiowe dzięki 30 cm słuchawkom.
Dostęp do Internetu w wykonaniu HD Mini to głównie widgety portali społecznościowych (Facebook, Twitter) a także dostępne przeglądarki internetowe (Opera oraz Internet Explorer). Nie zapominajmy o dostępie do poczty poprzez standardowo dostarczany program MS Outlook zintegrowany z Sense UI.
Telefon
Jakość rozmów wykonywanych tym urządzeniem jest dobra. Szumy występują sporadycznie i są słabo zauważalne. Głośność dźwięków wydobywających się z głośnika słuchawki jest wystarczająca. Ważną kwestią jest również stabilność „trzymania” zasięgu przez telefon – również w tym przypadku nie można mieć zastrzeżeń.
Aplikacja obsługująca rozmowy telefoniczne jest dobrze znana użytkownikom poprzednich modeli HTC. Wygodna klawiatura ekranowa, która po zminimalizowaniu przedstawia listę kontaktów.
GPS
Moduł GPS jest obecnie standardem nawet w urządzeniach z najniższej półki cenowej, tak więc jego obecność w testowanym urządzeniu nie powinna nikogo dziwić. Tym bardziej, od kilku dobrych lat obecność odbiornika GPS w urządzeniach z mobilnym Windowsem jest standardem. Przyjrzyjmy się co może zaoferować testowany model jeśli chodzi o nawigację. Standardowo otrzymujemy aplikację CoPilot oraz Google Maps. Niestety, ani jedna ani tym bardziej druga aplikacja nie zadowoli nas pod względem tego co oferuje. W pierwszym przypadku dlatego, że do dyspozycji mamy tylko jedną mapę, natomiast sam program działa w oparciu o licencję testową. Drugi program, czyli Google Maps, jest powszechnie znany i niestety nie oferuje funkcjonalności nawigacyjnej. Jeśli chcemy skorzystać z nawigacji z prawdziwego zdarzenia to na rynku mamy do wyboru kilka pozycji zarówno krajowych jak i zagranicznych.
Do sprawdzenia działania samego modułu GPS wystarczający będzie prosty Google Maps, który pozwoli nam wizualizować obecną pozycję na mapie. Test porównawczy z odbiornikiem GlobalSat BT-359 wypadł bardzo dobrze.
Ustalania pozycji zajmuje w przypadku Mini stosunkowo niewiele czasu. Z wyłączonym wspomaganiem w postaci AGPSu czas pierwszego filowania (po HR) wynosi nie więcej niż 2 min 30 s, natomiast czas hot fix zamyka się w kilku sekundach. Tych wyników raczej nie trzeba komentować – przedstawione czasy są wystarczające. Oczywiście wydłużają się one stanowczo jeśli urządzenie znajdzie się w ruchu. Wtedy hot start może wydłużyć się nawet do kilku minut, co nie powinno jednak nikogo dziwić.
Bateria
Zastosowana w modelu HD Mini bateria o pojemności 1200 mAh potrafiła utrzymać to urządzenie przy życiu przez ponad dwie doby testu. Standardowy test to około 60 min rozmów telefonicznych, również z wykorzystaniem słuchawki BT, stale aktywne połączenie danych oraz sporadyczne zaglądanie do sieci. Użycie smartfona do nawigacji to około 6 godzin jazdy z wyłączonym modułem GSM (testowane na AutoMapie).
Ustawienia
Możliwość konfiguracji systemu Windows Mobile jest szeroka i wystarczająca. Tak naprawdę od kilku edycji okienek niewiele się zmieniło w ustawieniach. Co prawda wraz z rozwojem możliwości tego systemu pojawiły się nowe funkcje, jednak ogólny zarys menu ustawień nie uległ zmianie. Do skróconej listy ustawień mamy dostęp z poziomu Sense UI. Liczba funkcji systemu, które możemy zmienić jest naprawdę długa i pozwala na dopasowanie urządzenia do swoich potrzeb.
Podsumowanie
Długo zastanawiałem się co napisać w podsumowaniu tej recenzji. Z jednej strony mamy do czynienia z urządzeniem, które pomimo kilku wad (dotykowe przyciski itp.) wydaje się być dopracowane, z drugiej strony – system, który pracuje na tym modelu jest wyraźnie w tyle za konkurencją. Stwierdzę fakt, który być może nie każdemu przypadnie do gustu – lepiej byłoby, gdyby do Mini wszczepiono system Android zamiast okienek.
Powyższe stwierdzenie nie oznacza jednak, że urządzenie jest kiepskie i lepiej go nie kupować. Urządzenie może się podobać, spodoba się na pewno osobom kochającym WM, ale myślę, że nie tylko im. Nie można narzekać na wydajność, w codziennych zastosowaniach trudno się przyczepić. Komu jednak można go polecić? Ze względu na niewielkie rozmiary na pewno osobom o niewielkich dłoniach. Osoby lubiące posiadać „coś innego” mogą zwrócić uwagę na ciekawy design.
PLUSY
wyświetlacz
dobry czas pracy na baterii
wydajność
materiały użyte do wykonania obudowy
MINUSY
przyciski dotykowe
kiepski aparat i brak lampy flash
niestandardowa rozdzielczość wyświetlacza
skrzypiąca obudowa