Oprócz dwóch nowych składaków razr, Motorola zaprezentowała też nowe modele z serii edge, a więc swojej kluczowej serii ze średniej i wyższej półki. W nasze ręce trafił model motorola edge 60, który w konfiguracji 12/256 GB kosztuje 1799 zł, a ma do zaoferowania najwyższą normę uszczelnienia IP69, ekran z 4500 nitami jasności szczytowej, trzy aparaty, baterię 5200 mAh oraz 68W ładowanie. Całość opakowana w ładną obudowę z kolorystyką stworzoną we współpracy z Pantone. Najwyraźniej czasy, w których smartfony Motoroli nie do końca bronią się w swojej premierowej cenie mamy już dawno za sobą. Ta propozycja jest zaskakująco atrakcyjna.
Motorola odeszła jakiś czas temu od stosowania szkła na tyle obudowy. Większość modeli ma tworzywo naśladujące skórę lub materiał typu jeans, które nie brudzi się i nie ślizga. W połączeniu z kolorami opracowanymi przy współpracy z Pantone telefony prezentują się atrakcyjnie i podobnie jest w przypadku edge 60. Po przyjrzeniu się da się zauważyć, że rama telefonu jest z tworzywa, a nie metalu, ale całe szczęście jest matowa i nie wygląda tandetnie.
Edge 60 może pochwalić się najwyższą normą uszczelnienia IP69, która zabezpiecza nie tylko przed zanurzeniem w wodzie, ale też przed gorącą wodą pod ciśnieniem. Jest też dodatkowy certyfikat wytrzymałości MIL-STD-810H.
Motorola jest wyposażona w optyczny czytnik linii papilarnych, który działa powtarzalnie i z umiarkowaną szybkością. Są też głośniki stereo, które mają całkiem rozdzielone kanały, ale nie mają identycznej głośności i brzmienia – dolny głośnik gra pełniej i trochę głośniej. Mimo to wrażenia podczas słuchania multimediów są dobre.
Oprócz wersji zielonej, którą otrzymaliśmy do testów, edge 60 dostępna jest także w kolorze niebieskim.
Ekran edge 60 ma przekątną 6,67 cala, rozdzielczość 2712 x 1220, obsługuje odświeżanie 120 Hz i jest wykonany w technologii pOLED. Kluczowym parametrem, którym konkurują producenci, jest szczytowa jasność, w Motoroli wynosząca 4500 nitów. To rekordowo dużo nie tylko dla modelu ze średniej półki. Nie dotyczy jasności całego panelu, tylko jego fragmentu, ale mimo to odzwierciedla czytelność w słońcu, która jest na bardzo dobrym poziomie. Dodatkowo cieszą wąskie ramki dookoła ekranu.
Motorola chwali się poczwórnie zakrzywionym designem. Z jednej strony jest to trochę wbrew obowiązującym trendom, z drugiej, gdyby wszystkie smartfony były płaskie, znacznie mniej różniłyby się od siebie. Chociaż preferuję płaskie ekrany, zakrzywienie w edge 60 jest zrobione ze smakiem.
Motorola edge 60 jest wyposażona w procesor MediaTek Dimensity 7300, 12 GB RAM oraz 256 GB na system i pliki użytkownika. Taka konfiguracja kosztuje 1799 zł. Jest jeszcze opcja 12/512 GB za 200 zł więcej. Edge obsługuje karty pamięci microSD o pojemności do 1 TB.
W benchmarku Antutu motorola uzyskała 661 tysięcy punktów. To wartość dość przeciętna dla średniej półki. Tyle samo punktów w naszym teście zdobył najnowszy CMF by Nothing Phone 2 Pro za 1000 zł.
Motorola trafia na rynek z Androidem 15 oraz zapewnieniami producenta o 3 aktualizacjach systemu i 4 latach aktualizacji bezpieczeństwa. To ogólna polityka producenta, bo niemal trzykrotnie droższa motorola razr 60 ultra także oferuje te same warunki aktualizacji. W porównaniu do tego, co oferuje Samsung czy Google to mniej niż połowa aktualizacji systemu.
Motorola dołożyła dużo starań, aby zintegrować jak najwięcej funkcji AI w swoich telefonach, potrzebujemy jednak więcej czasu aby dokładnie przetestować te funkcje i ocenić ich użyteczność. Szczególnie dotyczy to korzystania z funkcji AI w języku polskim, który nie we wszystkich funkcjach AI u Motoroli jest obsługiwany.
![]() |
Edge 60 jest jednym z nielicznych smartfonów na rynku, które oferują potrójny zestaw użytecznych aparatów za mniej niż 2 tysiące złotych (taki sam zestaw oferuje najnowszy CMF by Nothing Phone 2 Pro za 1000 zł). Trend rynkowy był dotąd taki, że wielu producentów wycofało się z teleobiektywów na rzecz powiększenia cyfrowego z głównej matrycy, które jest znacznie tańsze w produkcji. Motorola się z tych cięć wyłamuje. Specyfikacja aparatów wygląda następująco:
Cieszy, że w tym zestawie nie ma aparatów do detekcji głębi sceny czy dedykowanego aparatu do zdjęć makro o niskiej rozdzielczości, które stanowią marketingową zapchajdziurę, sztucznie podnosząc liczbę obiektywów z tyłu obudowy.
Telefon można pochwalić za elastyczność takiego zestawu aparatów, ale za jakość w trochę mniejszym stopniu. Przy dobrym oświetleniu każdy z aparatów spisuje się dobrze, ale przy trochę bardziej wymagających warunkach, np. w ciemniejszych pomieszczeniach, wyraźnie brakuje rozpiętości tonalnej.
Więcej wniosków możemy przedstawić dopiero po dłuższych testach.
Edge 60 ma baterię o pojemności 5200 mAh oraz ładowanie o mocy 68W. To całkiem niezłe parametry, bez względu na przedział cenowy. Podczas odtwarzania YouTube z jasnością ekranu ustawioną na połowę, bateria rozładowała się do 60% po upływie niecałych 9 godzin. Okolice 20 godzin ciągłego odtwarzania to wynik bliżej czołówki wśród smartfonów – motorola daje powody do zadowolenia.
Pierwsze wrażenia z użytkowania motoroli edge 60 są pozytywne. Wszystko oprócz wydajności jest odrobinę lepsze niż można oczekiwać po telefonie z początku średniej półki – od uszczelnienia z normą IP69, przez jasność wyświetlacza, potrójny zestaw użytecznych aparatów, pojemność baterii i szybkość ładowania. Telefon prezentuje się atrakcyjnie i nie ma rzucających się w oczy braków. Pod wieloma względami Motorola jest przykładem jak doświadczenia korzystania ze średniopółkowego smartfonu zbliżają się coraz bardziej do flagowców. Jedynie wydajność jest przeciętna i nie utrzymuje równie wysokiego poziomu co pozostałe elementy tego telefonu.
Mimo wszystko, jeśli ktoś nie jest tylko nastawionym na wydajność graczem mobilnym, to bez problemu poleciłbym mu motorolę edge 60 jako udany smartfon ze średniej półki.